UFC

„W głębi serca tego nie chce” – Dustin Poirier „sprzątnie” Michaela Chandlera, jeśli ten pójdzie z nim na bijatykę?

Dustin Poirier nie ma wątpliwości, że Michael Chandler spróbuje rozwiązać sobotnią walkę w obszarze zapaśniczo-parterowym.




W ostatnich miesiącach relacje na linii Dustin PoirierMichael Chandler do najlepszych nie należały. Na kilka dni przed galą UFC 281 w Nowym Jorku, gdzie obaj przejdą od słów do czynów, Diament podchodzi jednak do rywalizacji z Ironem spokojnie.

– Na pewno ma świetną karierę i pokonywał wysokiej klasy gości – powiedział podczas konferencji prasowej, zapytany o Chandlera. – Nie wiem, czy wybiega przed szereg, bo w tym całym naszym konflikcie chodziło o to, że sądziłem, że jest trochę fałszywy w niektórych wywiadach. O to chodziło.




– Tak naprawdę osobiście go nie znam. Znam go tylko z krótkich przypadkowych spotkań i wymiany kilku zdań na różnych galach. Potem widziałem niektóre wywiady, w których się o mnie wypowiadał i po prostu prezentował inną narrację. Zobaczymy. Na pewno podam mu rękę.

Luizjańczyk przyznał, że chciał, aby starcie to odbyło się na dystansie 25 minut. Uważa, że trzy rundy na pewno będą korzystniejsze dla Chandlera.

Poirier odniósł się natomiast z rezerwą do wypowiedzi Irona, który stwierdził podczas konferencji prasowej, że spodziewa się w oktagonie ostrej bijatyki.

– Jeśli tak będzie, załatwię go – powiedział. – W głębi serca tego nie chce.



33-latek przyznał, że jego celem jest tytuł mistrzowski wagi lekkiej. Przejęcie tronu byłoby zwieńczeniem jego wieloletniej pracy i kariery. Czy natomiast spodziewa się, że wiktoria z Chandlerem zaprowadzi go do titleshota?

– Nie wiem – odparł. – Nie mam pojęcia, kto będzie kolejnym pretendentem, jaki będzie krajobraz po tej walce. Cały czas się zmienia. Przede wszystkim jednak muszę się skupić na zwycięstwie w sobotę.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Kilka tygodni temu na mistrzowskim tronie w wadze lekkiej rozsiadł się Islam Makhachev, który w ramach arabskiej gali UFC 280 koncertowo rozprawił się z Charlesem Oliveirą, ostatnim pogromcą Dustina Poiriera. Amerykanin przyznał, że nie takiego rozstrzygnięcia się spodziewał.

– Byłem zaskoczony – przyznał. – Nie miałem tam swojego faworyta, ale sądziłem, że Charles to wygra. Gratulacje dla Islama, jest mistrzem świata.

– (Islam to) mocny gość na dobrej serii zwycięstw. Wygląda na to, że wszystko składa w całość, robi, co trzeba. Cóż złego mógłbym o nim powiedzieć?

– Nie wiem, jak potoczyłaby się nasza walka. Najważniejsza jest sobota. Potem będziemy zastanawiać się nad kolejnymi zestawieniami.




Nawet jeśli Diament w sobotę pokona Michaela Chandlera, i tak w rajdzie po oktagonowe usługi dagestańskiego mistrza może zostać zdystansowany przez rozdającego karty w wadze piórkowej Alexandra Volkanovskiego.

Zapytany o Australijczyka, Poirier nie był szczególnie wylewny.

– Zobaczymy – powiedział. – Zobaczymy, jak się tu odnajdzie i jak wypadnie naprzeciwko gości z wagi lekkiej. Wiem, że w przeszłości ważył sporo. Nie wiem. Zobaczymy, co będzie, jak zacznie tu walczyć. To kawał zawodnika.

Poniżej cała rozmowa z Dustinem Poirierem.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button