UFC

UFC FN: Blaydes vs. Daukaus – wyniki, relacja, najlepsze akcje

Wyniki, relacja i najlepsze akcje gali UFC FN: Blaydes vs. Daukaus, która odbyła się w Columbus.

W walce wieczoru gali Curtis Blaydes (16-3) znokautował na początku drugiej rundy Chrisa Daukausa (12-5). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.




W co-main evencie gali Alexa Grasso (14-3) poddała w pierwszej rundzie Joanne Wood (15-8).

https://twitter.com/ChillemThreebo/status/1507894510210228224?s=20&t=ShLHZ0TGVHKHaugYOOziQg

Pierwsza runda walki Matta Browna (23-19) z Bryanem Barbereną (17-8) była wyrównana. Brown zaliczył obalenie, przez kilkadziesiąt dobrych sekund kontrolując Barberenę, ale gdy ten wrócił na nogi, prezentował się tam lepiej. Walcząc z odwrotnej pozycji, trafiał krzyżowym, polował też na łokcie. Brown również miał swoje momenty, ale wydawał się powoli tracić siły.

Pierwsza połowa drugiej rundy należała do Nieśmiertelnego, który zdzielił rywala dobrymi uderzeniami – w tym srogim kopnięciem na korpus – notując też obalenie. Ale gdy Barberena wrócił na nogi, przejął stery walki w swoje ręce, kilka razy mocno wstrząsając Brownem. Znalazł się też na jakiś czas na górze w parterze. Brown nie składał jednak broni, także notując kilka mocnych uderzeń – głównie łokci – gdy wrócił na nogi.

Brown dyktował warunki walki na początku trzeciej odsłony, męcząc rywala w klinczu, obalając. Jednak z czasem walka się wyrównała, a obaj zawodnicy zaczęli wdawać się w coraz bardziej szalone wymiany. Nieśmiertelny był co prawda wyczerpany i inkasował znacznie więcej uderzeń, ale do końca próbował odgryzać się bombami. No, prawie do końca, bo w ostatnich sekundach Bam Bam przypuścił ostry szturm, będąc bliskim ubicia weterana.

Sędziowie nie byli jednogłośni, wskazując na Bryana Barberenę w stosunku 2 x 29-28, 28-29.




Pierwsza runda walki Askara Askarova (14-1-1) z Kaiem Kara-France (24-10) należała zdecydowanie do Dagestańczyka, który szybko przewrócił rywala – Nowozelandczykowi oddać trzeba, że w początkowej fazie obalenia popisał się bajecznym balansem – zachodząc mu za plecy. Kara-France wrócił co prawda na nogi, ale do końca rundy pozostał z dagestańskim plecakiem.

Druga odsłona należała już do Nowozelandczyka, który świetnie bronił się przed zapaśniczymi zapędami Dagestańczyka, w szalonych wymianach trafiając częściej. W pewnym momencie nawet wstrząsnął Askarovem, ale ten doszedł szybko do siebie.

Trzecia runda była wyrównana, choć to Kara-France był agresywniejszy i aktywniejszy – szczególnie w końcówce. Dobrze wybronił się też przed próbami zapaśniczymi Askarova, choć w pewnym momencie na moment oddał plecy.

Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę w stosunku 29-28 dla Nowozelandczyka, który odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu, zadając Dagestańczykowi pierwszą w karierze porażkę.




Max Griffin (18-9) wypadł lepiej w pierwszej rundzie walki z Neilem Magnym (26-8), rąbiąc masą lowkingów i raz nawet posyłając rywala na deski ładną kontrą.

W końcówce rundy swoje momenty miał Magny, nieźle pracując prostymi.

W drugiej odsłonie Magny podkręcił tempo. Obaj zawodnicy mieli swoje momenty, nie grzesząc defensywą, ale wydawało się, że to Magny – znacznie agresywniejszy – trafił mocniejszymi uderzeniami, głównie prostymi, także w kombinacjach.

Trzecia runda stała pod znakiem dominacji znacznie lepiej dysponowanego kondycyjnie Magny’ego, który terroryzował wymęczonego Griffina w klinczu i w parterze, obijając go masą krótkich uderzeń.

Sędziowie jednogłośni nie byli. Wypunktowali walkę w stosunku 2 x 29-28, 28-29 dla Neila Magny’ego, który odniósł drugie zwycięstwo z rzędu, przerywając serię trzech wiktorii Maxa Griffina.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Od pierwszych sekund walki z Viacheslavem Borshchevem (6-2) Marc Diakiese (15-5) zaatakował zapaśniczo, harując jak wół przy ogrodzeniu, aby przenieść walkę do parteru. Rosjanin bronił się bardzo dobrze, na rozerwanie dosięgając nawet Kongijczyka serią uderzeń, ale ten nie ustępował – uwieszony u bioder Borshcheva, męczył go w klinczu, kilka razy przewracając. W końcu ustabilizował Rosjanina na dole, zrzucając z góry kilka uderzeń.

Na początku drugiej odsłony Borshchev trafił kilkoma lowkingami, ale Diakiese szybko przeszedł w tryb zapaśniczy, przez ponad cztery minuty męcząc rywala. Nie zdał mu większych obrażeń, skupiony na kontroli, ale nie pozwolił też Rosjaninowi wrócić na nogi.

Trzecia runda nie różniła się od drugiej. Diakiese szybko przeniósł walkę do parteru, tam męcząc przez kilka minut Borshcheva.

Werdykt był formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie na przerywającego serię dwóch porażek Kongijczyka w stosunku 3 x 30-27.




Chris Gutierrez (18-3-2) od początku walki z Danaa Batgerelem (12-3) hasał do boków przy ogrodzeniu, opędzając się od rywala lowkingami – ze sporymi sukcesami. W końcówce poszukał obrotowego backfista, kończąc jednak na dole, gdzie zainkasował sporo uderzeń.

W drugiej rundzie El Guapo ponownie spróbował obrotowego backfista – i tym razem trafił czysto, ścinając Mongoła z nóg! Rzucił się za rywalem z dobitką, traktując go kolejnymi uderzeniami. Danna próbował wrócić na nogi, ale sędzia przerwał zawody.

30-latek odniósł tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu. Pozostaje niepokonany od siedmiu walk, z których wygrał sześć, jedną remisując.

Debiutujący w oktagonie Aliaskhab Khizriev (14-0) udusił w drugiej rundzie Denisa Tiuliulina (10-6). Pełna relacja – tutaj.

David Dvorak (20-4) i Matheus Nicolau (18-2-1) rozegrali pierwszą rundę niezwykle taktycznie. Czech nacierał, a Brazylijczyk hasał do boków. Celnych uderzeń było jak na lekarstwo. Nicolau trafił raz śliczną kontrą, Dvorak kilkoma lowkingami.

W drugiej rudzie tempo walki wzrosło, choć nadal daleko było mu do morderczego. Nicolau trafiał lepszymi uderzeniami, był szybszy w obszarze pięściarskim. Nadal jednak wydawało się, że mógłby podkręcić nieco tempo. W końcówce rundy Brazylijczyk soczystym lewym sierpem posłał Czecha na deski, rzucając się za nim z dobitką. Być może okazało się to błędem, bo Dvorak przetrwał do końca rundy.

Niespełna cztery pierwsze minuty trzeciej rundy należały do skuteczniejszego Brazylijczyka, który na jej początku nawet wstrząsnął Czechem. Później zawodnicy wdali się w kulankę parterową – na górze zakończył ją Dvorak, który przez około minutę znajdował się w dominującej pozycji. Szukał uderzeń, ale niewiele z nich doszło czysto celu.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 29-28 na Matheusa Nicolau, który odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu w UFC, jednocześnie przerywając serię trzech zwycięstw w oktagonie Davida Dvoraka.




Pierwsza runda walki otwierającej galę pomiędzy Luisem Saldaną (16-7) i Bruno Souzą (10-3) była wyrównana. Brazylijczyk nacierał, będąc agresywniejszym, ale Amerykanin nieźle hasał do boków, rąbiąc lowkingami. W końcówce rundy zaliczył też kilka obaleń.

Druga odsłona należała już do wywierającego mocną presję Souzy, który trafiał w stójce znacznie częściej. Saladana zaliczył jedno obalenie, ale nie był w stanie utrzymać walki na dole. Wyraźnie słabł z minuty na minutę.

Trzecia runda była wyrównana. Saldana był co prawda wyczerpany – w końcówce nawet założył ręce na uda – ale w szermierce na pięści i kopnięcie nie ustępował rywalowi skutecznością. Miał nawet dobre 20-30 sekund, w których zdzielił Brazylijczyka serią soczystych prostych.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 29-28 na Luisa Saldanę. Jego bilans w UFC wynosi 2-1. Bruno Silvy? 0-2.




Wyniki FC FN

Walka wieczoru

265 lb: Curtis Blaydes (16-3) pok. Chrisa Daukausa (12-5) przez TKO (ciosy), R2, 0:17

Co-main event

125 lb: Alexa Grasso (14-3) pok. Joanne Wood (15-8) przez poddanie (RNC), R1, 3:57

Karta główna

170 lb: Bryan Barberena (17-8) pok. Matta Browna (23-19) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
125 lb: Kai Kara-France (24-9) pok. Askara Askarova (14-1-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
170 lb: Neil Magny (26-8) pok. Maxa Griffina (18-9) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
155 lb: Marc Diakiese (15-5) pok. Viacheslava Borshcheva (6-2) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta wstępna

135 lb: Sara McMann (13-6) pok. Karol Rosę (15-4) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
135 lb: Chris Gutierrez (18-3-2) pok. Danaa Batgerela (12-3) przez TKO (obrotowy backfist), R2, 2:34
185 lb: Aliaskhab Khizriev (14-0) pok. Denisa Tiuliulina (10-6) przez techniczne poddanie (RNC), R2, 1:58
125 lb: Manon Fiorot (9-1) pok. Jennifer Maię (19-9-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
125 lb: Matheus Nicolau (18-2-1) pok. Davida Dvoraka (20-4) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
145 lb: Luis Saldana (16-7) pok. Bruno Souzę (10-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button