UFC

UFC 220 – Miocic vs. Ngannou – wyniki i relacja

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC 220 – Stipe Miocic vs. Francis Ngannou, która odbędzie się w Bostonie.

W walce wieczoru mistrz kategorii ciężkiej Stipe Miocic (18-2) zamęczył na pełnym dystansie Francisa Ngannou (11-2), broniąc złota. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Daniel Cormier (20-1) w co-main evencie nie miał problemów z rozbiciem i ubiciem Volkana Oezdemira (15-2), broniąc pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Calvin Kattar (18-2) po dobrej, emocjonującej walce zafundował Shane’owi Burgosowi (10-1) pierwszą w karierze porażkę, ubijając go w trzeciej rundzie. Pełna relacja – tutaj.

*****

W pierwszej rundzie walki z Francimarem Barroso (19-7) Gian Villante (16-9) nieustannie napierał, ale miał problemy z zamykaniem poruszającego się wzdłuż siatki rywala. Trafił co prawda kilkoma ciosami, ale zdecydowana ich większość pruła powietrze. Barroso odwzajemnił mu się kilkoma dobrymi kontrami i szczególnie lowkingami.

Druga odsłona przypominała pierwszą – z tą różnicą, że przewaga Amerykanina wzrosła. Coraz częściej dochodziło bowiem do spięć w półdystansie, gdzie obaj trafiali, ale uderzenia Villante wydawały się ważyć więcej. Barroso odgryzał się kopnięciami na wysokości łydki i ciosami na korpus, ale był na permanentnym wstecznym, inkasując sporo uderzeń.

Przebieg walki w ostatniej rundzie niewiele odbiegał od tego, co działo się w dwóch pozostałych. Villante napierał, sporo trafiał, sporo też zbierał, ale żaden z zawodników nie był w stanie naruszyć drugiego.

Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie wypunktowali walkę dla Giana Villante – 2 x 30-27, 28-29. Amerykanin w ten sposób przerywa serię dwóch porażek, prawdopodobnie ratując się przed zwolnieniem.

*****

W starciu otwierającym kartę główną Rob Font (15-3) ubił Thomasa Almeidę (22-3) w drugiej rundzie. Pełna relacja – tutaj.

*****

W pierwszej rundzie walki Kyle’a Bochniaka (7-2) z debiutującym w oktagonie Brandonem Davisem (8-3) nie działo się wiele. W pierwszych minutach Bochniak hasał jak szalony wzdłuż siatki, irytując tym próbującego nacierać rywala. W drugiej zaś części męczył Davisa pod siatką, gdzie nie był w stanie ułożyć go na plecach, ale nie pozwolił mu też na powrót na środek oktagonu.

Druga odsłona toczyła się już niemal wyłącznie w stójce. Bochniak pozostawał niezwykle mobilny, stanowiąc trudny do ustrzelenia cel dla Davisa. Od czasu do czasu doskakiwał z ciosami – i spora ich ilość doszła celu. Także jednak i chętnie gestykulujący i przemawiający do rywala Davis miał swoje momenty, szczególnie w obszarze niskich kopnięć.

Trzecia runda również nie porwała. Żaden z zawodników nie był w stanie przenieść walki do parteru, choć obaj próbowali. Na nogach Bochniak realizował swoją taktykę opartą na dużej mobilności i doskokach z kilkoma ciosami.

Sędziowie wskazali na Bochniaka (2 x 29-28, 30-27), który kontynuuje przeplatanie zwycięstw z porażkami.

*****

Abdul Razak Alhassan (9-1) ciężko znokautował Sabaha Homasiego (11-8) w rewanżu. Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

*****

W starciu z Alexandre Pantoją (18-3) Dustin Ortiz (18-7) po kilku rozpoznawczych wymianach poszukał obalenia, ale w kotłowaninie parterowej oddał plecy, będąc przez ponad trzy minuty kontrolowany. Pantoja zagroził mu nawet poddaniem, ale na niespełna minutę przed końcem pierwszej rundy Amerykanin odwrócił pozycję i sam zajął plecy rywala, rozpuszczając ręce.

Druga odsłona toczyła się już pod zdecydowane dyktando Dustina Ortiza. Był bez porównania aktywniejszy i skuteczniejszy na nogach, a przez kilka minut ciemiężył też zmęczonego już Brazylijczyka pod siatką, tam ostrzeliwując go kolanami.

Niespodziewanie jednak na początku ostatniej rundy Pantoja wyszedł obronną ręką z kotła, przez prawie trzy minuty kontrolując Ortiza zza pleców. Świetnie usposobiony kondycyjnie Amerykanin w końcu jednak wydostał się z niedogodnej pozycji, przyszpilając Brazylijczyka do siatki i tam okopując go kolanami i obijając.

Ostatecznie wszyscy sędziowie zgodnie wypunktowali pojedynek na korzyść odnoszącego drugie z rzędu zwycięstwo Dustina Ortiza.

Alexandre Pantoja doznaje w ten sposób pierwszej porażki w oktagonie w trzecim w nim występie.

*****

W pierwszej rundzie pojedynku dwóch walczących w 145 funtach debiutantów pochodzących z Dana White’s Contender Series Julio Arce (14-2) zaprezentował się znacznie lepiej od Dana Ige (8-2). Walcząc z odwrotnej pozycji, wybronił wszystkie zapaśnicze próby, bardzo dobrze kontrolując dystans i kąsając rywala szybkimi, długimi prostymi, a także sierpami w kontrze. W końcówce rundy naruszył nawet Ige kontrującym prawym sierpem, ale nie był w stanie do skończyć.

W drugiej odsłonie Ige zanotował co prawda kilka dobrych ciosów, ale wynikały one z podkręconej jeszcze agresji Arce, który dzielił i rządził. Świetnie pracował na nogach, podwójnymi, a nawet potrójnymi jabami torując sobie drogę do krosów. Z łatwością bronił też coraz bardziej desperackich prób obaleń ze strony mocno już porozbijanego Ige.

Również ostatnia runda przebiegała pod dyktando znacznie sprawniejszego w płaszczyźnie kickbokserskiej i doskonale pracującego na nogach Julio Arce, który regularnie obijał twardego i bitnego rywala, nie będąc jednak w stanie go skończyć.

Werdykt był formalnością, choć jeden z sędziów sobie tylko znanym sposobem jedną z rund przyznał Ige. Ostatecznie jednak wszyscy trzej wskazali na Arce – 30-27, 30-27, 29-28 – który notuje obiecujący debiut.

*****

Pierwsza runda walki w kategorii piórkowej pomiędzy Enrique Barzolą (14-3-1) i debiutującym w oktagonie Mattem Bessette (22-8) była wyrównana – choć z delikatną przewagą tego pierwszego. Peruwiańczyk trafił kilkoma soczystymi lowkingami na wysokości łydki i zanotował udane obalenie, częstując też Bessette kilkoma uderzaniami z góry, ale Amerykanin chętnie i z niezłym skutkiem korzystał z wysokich kopnięć.

W drugiej odsłonie Bessette zanotował co prawda kilka sukcesów w płaszczyźnie pięściarskiej, ale Barzola kontynuował terror jego wykrocznej nogi, a w drugiej połowie rundy zaprzęgnął do działania zapasy, trzykrotnie ciskając Amerykaninem o deski i rozbijając go z góry.

W ostatniej rundzie obaj zawodnicy mieli swoje momenty – Bessette trafił kilkoma dobrymi ciosami, ale i Barzola zanotował w obszarze pięściarskim sporo sukcesów, dodatkowo nadal ostrzeliwując wykroczną nogę zmieniającego już pozycję Amerykanina. W końcówce Peruwiańczyk zaliczył jeszcze obalenie.

Sędziowie wypunktowali walkę jednogłośnie na korzyść Enrique Barzoli (30-27, 29-28, 29-28), który odnosi w ten sposób trzecie z rzędu zwycięstwo.

*****

W starciu otwierającym galę Islam Makhachev (15-1) ekspresowo znokautował Gleisona Tibau (32-13). Pełna relacja – tutaj.




Wyniki UFC 220

Walka wieczoru

265 lbs: Stipe Miocic (18-2) pok. Francisa Ngannou (11-2) jednogłośną decyzją (3 x 50-44)

Co-main event

205 lbs: Daniel Cormier (20-1) pok. Volkana Oezdemira (15-2) przez TKO (GNP), R2, 2:00

Karta główna

145 lbs: Calvin Kattar (18-2) pok. Shane’e Burgosa (10-1) przez TKO (ciosy), R3, 0:32
205 lbs: Gian Villante (16-9) pok. Francimara Barroso (19-7) niejednogłośną decyzją (2 x 30-27, 28-29)
135 lbs: Rob Font (15-3) pok. Thomasa Almeidę (22-3) przez TKO (wysokie kopnięcie i uderzenia), R2, 2:24

Karta wstępna

145 lbs: Kyle Bochniak (8-2) pok. Brandona Davisa (8-4) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
170 lbs: Abdul Razak Alhassan (9-1) pok. Sabaha Homasiego (11-8) przez KO (podbródkowy), R1, 3:47
125 lbs: Dustin Ortiz (18-7) pok. Alexandre Pantoję (18-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
145 lbs: Julio Arce (14-2) pok. Dana Ige (8-2) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)

Karta UFC Fight Pass

145 lbs: Enrique Barzola (14-3-1) pok. Matta Bessette (22-8) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
155 lbs: Islam Makhachev (15-1) pok. Gleisona Tibau (32-13) przez KO (lewy sierp), R1, 0:57

*****

Kompendium wiedzy – UFC 220

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button