UFC

Tyron Woodley: „Conor od roku trzyma całą dywizję 145 funtów w charakterze zakładnika”

Tyron Woodley zabrał głos po gali UFC on FOX 21, na której Demian Maia błyskawicznie poddał Carlosa Condita.

Po gali UFC on FOX 21 w czubie kategorii półśredniej zrobiło się bardzo ciasno. Swoje szóste z rzędu zwycięstwo dopisał do rekordu Demian Maia, który po profesorsku rozprawił się z Carlosem Conditem. Jeszcze lepszymi wynikami, przynajmniej pod względem liczby zwycięstw, może pochwalić się Stephen Thompson, który ostatnie osiem pojedynków w oktagonie rozstrzygał na swoją korzyść.

Obaj zawodnicy, Maia i Thompson, od dłuższego już czasu domagają się walki o pas mistrzowski, ale niewiele robi sobie z tego zasiadający na tronie kategorii półśredniej Tyron Woodley, który z zaciekawieniem śledził walkę wieczoru gali UFC on FOX 21.

Podczas krótkiej sesji Twitterowej T-Wood odpowiedział na kilka komentarzy ze strony użytkowników, jasno dając do zrozumienia, jak widzi swoją przyszłość.

Fan: Nie wstrzymuj dywizji, Maia i Condit czekają.

Woodley: Walczyłem 30 lipca. Mniej niż miesiąc temu. W jaki sposób wstrzymuję dywizję? #Zablokowany

Fan: Maia czy Wonderboy, brachu? Musisz wybrać i trzymać dywizję w ruchu. Wygraj i zabierz UFC do St. Louis!

Woodley: Walczyłem miesiąc temu. Pamiętaj o tym. Nigdy nie odmówiłem żadnej walki, pamiętaj o tym. Conor trzyma dywizję do 145 funtów jako zakładnika przez rok.

Komentarze o tym, jakoby Woodley nigdy nie odmówił walki, wywołały oczywiście żywiołową reakcję fanów, którzy zasypali jego Twittera komentarzami na temat Thompsona oraz Hectora Lombarda, do którego swego czasu był przymierzany.

Fan: Nie odmówiłeś Lombardowi? Nie mówię, że byś przegrał, ale pamiętam doniesienia mówiące, że odrzuciłem walkę wieczoru w Australii.

Woodley: Tę 20 dni po znokautowaniu Kima? Wziąłem ją w ostatnich chwili dla niego. Mniej niż dwa miesiące po walce z Rorym. Jestem tu nie przez przypadek.

Amerykanin dał też jasno do zrozumienia, jakie walki powinno się teraz zestawić. Podał dalej na Twitterze kilka komentarzy sugerujących, że najlepszym rozwiązaniem aktualnej sytuacji będzie zestawienie konfrontacji Demiana Mai ze Stephenem Thompsonem w charakterze eliminatora oraz Georgesa Saint-Pierre’a z Woodley’em o pas.

Sytuacja jest zatem mocno zagmatwana. Legendarny Kanadyjczyk nie ukrywa, że Woodley – obok Nicka Diaza – to najciekawszy rywal, z jakim mógłby zmierzyć się w powrocie. Thompson z kolei jeszcze przed galą UFC on FOX 21 stwierdził, że jeśli nie otrzyma walki o pas, nie zamierza siedzieć z założonymi rękami i chętnie pójdzie w tany ze zwycięzcą walki Maia vs. Condit. Z kolei Maia, zapytany, czy jeśli UFC zagwarantuje mu starcie o pas w przyszłości, będzie chciał raz jeszcze w międzyczasie wejść do oktagonu, nie wyraził zainteresowania takim scenariuszem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button