Typy UFCUFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 278: Usman vs. Edwards II

Analizy najciekawszych walk i typowanie całej gali UFC 278: Usman vs. Edwards II, która odbędzie się w Salt Lake City.

Przypominamy, że dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy też Zakład Bez Ryzyka do 600 PLN. Szczegóły – tutaj.

Gala UFC 278: Usman vs. Edwards II rozpocznie się o godzinie 00:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Transmisja z karty wstępnej od 02:00 na Polsat Sport Extra, UFC Fight Pass i eFortuna.pl. Start karty głównej od 04:00 na Polsat Sport oraz eFortuna.pl.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

265 lb: Marcin Tybura (22-7) vs. Alexandr Romanov (16-0)

Kursy bukmacherskie: Marcin Tybura vs. Alexandr Romanov 3.68 – 1.28


Bartłomiej Stachura: walka odrobinę spod znaku zmiany warty. 36-letni Marcin Tybura utrzymuje się w czołówce od dawna – z mniejszymi lub większymi turbulencjami – podczas gdy młodszy od pięć lat Alexander Romanov wchodzi na kolejny szczebel trudności, wspinając się coraz wyżej.

Mołdawianin to nieporadny stójkowicz, który wyróżnia się w płaszczyźnie zapaśniczej – i w swoich poczynaniach jest bardzo konsekwentny, nieustannie szukając obaleń. Z góry jest piekielnie groźny, ciasną kontrolę, mieszając z uderzeniami i próbami poddań.

Najwięcej znaków zapytania wokół jego potencjału wzbudziła walka z Juanem Espino, w której zdecydowanie kondycyjnie nie domagał. Można nawet wysnuć tezę, że się z niej wymigał, nie okazując wielkiego serca do walki.

Rzecz jednak w tym, że dzisiaj Romanov waży o 10 kilogramów mniej. Wydaje się, że wziął się za siebie, zrozumiał, że nadmierny płaszcz tłuszczowy mu nie służy. Póki co w wersji 2.0 oglądaliśmy go jednak tylko w jednym pojedynku – dominującym zwycięstwie z Chasem Shermanem. Oznacza to, że nadal wiele nie wiemy.

Czy Marcin Tybura posiada narzędzia, aby zadać rywalowi pierwszą w karierze porażkę? Jak najbardziej. Wydaje się, że drogą do tego powinna być stójka i obrona przed obaleniami. Nie mam co prawda wątpliwości, że kickbokserskie szlify Romanova nie są tak karykaturalne jak kilka lat temu, ale i tak w szermierce na pięści i kopnięcia faworyzuję Polaka.

Jak zatem prezentuje się obrona przed obaleniami uniejowianina? I tutaj mam pewną zagwozdkę, bo pod kątem statystyk – doskonale. 82%. Rzecz jednak oczywiście w tym, że nie mierzył się jeszcze w UFC z zapaśnikami pokroju Alexandra Romanova. Sergey Spivak jest pod tym kątem niezły, ale ten spróbował tylko jednego obalenia w starciu z Tyburem. Zresztą wtedy to Polak dominował w aspektach zapaśniczo-parterowych.

Trzeba też odnotować, że Marcin wraca po dłuższej przerwie. Nie był widziany w akcji od 10 miesięcy. Może mieć to znaczenie.

Jestem daleki od skreślania reprezentanta Ankosu MMA. W stójce jak najbardziej może porozbijać Romanova, a i kto wie, czy w jakimś kotle nie będzie w stanie zająć dominującej pozycji na górze – wtedy Mołdawianina czekają poważne problemy, zwłaszcza teraz, gdy Polak będzie miał przewagę kilku kilogramów. Mimo wszystko jednak za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważam ten, w którym Romanov jest w stanie męczyć Tyburę na siatce, okolicznościowo go obalać. Nie sądzę, aby poddał naszego reprezentanta albo ubił go z góry, ale kontrola połączona z okolicznościowymi uderzeniami zagwarantuje mu wiktorię.

Zwycięzca: Alexandr Romanov przez decyzję

205 lb: Tyson Pedro (8-3) vs. Harry Hunsucker (8-5)

Kursy bukmacherskie: Tyson Pedro vs. Harry Hunsucker 1.12 – 6.26


Bartłomiej Stachura: walka do jednej bramki. Tyson Pedro w swojej ostatniej potyczce – pierwszej po kilkuletniej absencji – zaprezentował się bardzo dobrze, podczas gdy Harry Hunsucker to nie jest poziom UFC. Toporna technika, ślamazarność, niezachwycająca szczęka. Przejście z wagi ciężkiej do półciężkiej w niczym mu nie pomoże.

Zwycięzca: Tyson Pedro przez (T)KO

135 lb: Jose Aldo (31-7) vs. Merab Dvalishvili (14-4)

Kursy bukmacherskie: Jose Aldo vs. Merab Dvalishvili 2.12 – 1.72


Bartłomiej Stachura: intrygujące zestawienie, do którego obaj zawodnicy podejdą z jasno nakreślonymi planami – Jose Aldo powalczy o utrzymanie akcji na nogach, Merab Dvalishvili spróbuje przenosić ją do parteru.

Ciekawie robi się, gdy uzmysłowimy sobie, że defensywa zapaśnicza Brazylijczyka stoi na elitarnym poziomie, podczas gdy Gruzin to maszyna zapaśnicza – zawodnik, który nie zraża się piątym i dziesiątym nieudanym sprowadzeniem, szukając i pięćdziesiątego. Pytanie zatem, czy Jose Aldo będzie w stanie opędzać się od Dvalishviliego, utrzymując go na dystans odpowiednio długo, aby tam wypracować sobie decydującą dla wyniku walki przewagę?

Otóż, nawet mi brew nie drgnie, jeśli tak się stanie! Wcale nie wykluczam scenariusza, w którym Brazylijczyk dominuje, deklasuje, przeżuwa i wypluwa Gruzina, udowadniając mu, że nadal stanowi dlań zdecydowanie za wysokie progi. Służyć Aldo powinien duży oktagon, ułatwiając mu manewrowanie.

Rzecz jednak w tym, że w swoich poczynaniach Dvalishvili jest piekielnie konsekwentny. Ma charakter, ma szczękę – a przynajmniej zdolność do natychmiastowej regeneracji – solidną kondycję. W pierwszej rundzie Gruzina czeka ciężka przeprawa – niewykluczone, że Brazylijczyk będzie go ośmieszał w stójce, z dziecinną łatwością powstrzymując jego zapędy zapaśnicze – ale później zacznie jednak przejmować stery walki. Jeśli nawet Merab będzie miał problemy z obalaniem byłego mistrza wagi piórkowej, to będzie w stanie męczyć go w klinczu.

Zwycięzca: Merab Dvalishvili przez decyzję

185 lb: Paulo Costa (13-2) vs. Luke Rockhold (16-5)

Kursy bukmacherskie: Paulo Costa vs. Luke Rockhold 1.24 – 4.06


Bartłomiej Stachura: pomimo iż faworyt jest tutaj oczywisty, starcie to zapowiada się niezwykle ciekawie. Obaj zawodnicy ociekają pewnością siebie, zapowiadając drugiemu gehennę.

W jaki sposób starcie to może wygrać odwrotnie ustawiony Luke Rockhold? Jest na to kilka sposobów. Może ściąć nacierającego Paulo Costę kontrującym prawym sierpem. Może zaprząc do działania poprawiony jakoby mocno lewy krzyżowy. Może ustrzelić Brazylijczyka jakimś kopnięciem okrężnym – może brazylijskim? – na głowę, a może na korpus. Może wreszcie znaleźć się w parterze na górze, gdzie jego przewaga powinna być zdecydowana – po dziś dzień uważam bowiem Luke’a Rockholda za jednego z najlepszych zawodników w góry w historii UFC. Dość powiedzieć, że sam Khabib Nurmagomedov wiele się od niego w tej płaszczyźnie nauczył.

W tej jednak walce kluczowe mogą okazać się aspekty około-oktagonowe – i prawdopodobnie okażą się. Otóż, Luke Rockhold w zasadzie powraca z emerytury. Nie walczył od trzech lat. Borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Trzy z ostatnich czterech walk przegrał przez ciężkie nokauty. Na karku ma prawie 38 lat. Innymi słowy, poddaję w wątpliwość wytrzymałość jego ciała do dalszej rywalizacji z turami pokroju Paulo Costy.

Brazylijczyk też kopie bardzo mocno – chociaż tutaj będzie musiał uważać na jakieś obalenie – ma ciężkie ręce i znacznie twardszą szczękę. Ostatnio pokazał, że także kondycyjnie ułomkiem nie jest. Młodszy, zdrowszy, silniejszy. Co ważne – naprawdę solidny pod kątem defensywy zapaśniczej i niełatwy do ustabilizowania na plecach – szczególnie na początku walki. Tutaj natomiast trzech rund nie przewiduję. Jako zawodnik niezachwycający nigdy pod kątem kontroli dystansu – a teraz już leciwy, wolniejszy – Rockhold prędzej czy później wda się w jakąś wymianę, szukając być może obalenia, klinczu, co okaże się dla niego brzemienne w skutkach.

Zwycięzca: Paulo Costa przez (T)KO

170 lb: Kamaru Usman (20-1) vs. Leon Edwards (19-3)

Kursy bukmacherskie: Kamaru Usman vs. Leon Edwards 1.25 – 3.96


Bartłomiej Stachura: Leon Edwards to naprawdę mocny, a chwilami błyskotliwy i bajeczny technicznie zawodnik. Potrafi walczyć z obu pozycji, posiada bogaty arsenał kopnięć, dobrą kontrolę dystansu, jest niezwykle szybki, kapitalnie korzysta z łokci, umie w zapasy i parter, jest solidny kondycyjnie. Rzecz jednak w tym, że Jamajczyk nie posiada nokautującego uderzenia, a jego szczęka z tytanu zbudowana nie jest.

Stójka Kamaru Usmana nadal do zachwycającej nie należy – i nie zmieni tego nokaut na Jorge Masvidalu. Nigeryjczyk nadal jest w swoich poczynaniach mechaniczny, a chwilami chaotyczny. Rzecz jednak w tym, że ma dobry zasięg, ciężkie ręce i dobre proste, również potrafiąc walczyć z obu ustawień. Dodatkowo, pomimo iż na milisekundę zastyga po każdym niemal mocniejszym ciosie, to natychmiast dochodzi do siebie. Widać też wyraźnie, że ma mentalność mistrza – tj. nawet jeśli mu nie idzie, zagryza zęby i zabiera się do pracy, nie tracąc ani odrobiny woli walki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Nigeryjczyk ma też oczywiście srogie zapasy, które pełnią niezwykle ważną rolę w szermierce na pięści i kopnięcia, bo zmuszają jego rywali do wkalkulowania w swoje poczynania ryzyka zapaśniczego ze strony mistrza.

Generalnie od kilku już lat słyszę – i sam to powtarzałem! – że ze zdrowiem Kamaru Usmana jest krucho, że to już końcówka jego kariery, że w końcu upadnie z wielkim hukiem, bo jego ciało nie wytrzyma. Cały czas jednak Nigeryjczyk odpowiada: „nie tak prędko”. Objawów regresu nie widać.

Natomiast przyznam szczerze, że w stójce widzę przewagę – i to niemałą! – Leona Edwardsa. Owszem, o znokautowanie Kamaru Usmana będzie piekielnie trudno, a zapasy Nigeryjczyka mogą tutaj wyrównywać stójkowe dysproporcje techniczne, ale… Przewaga szybkości Jamajczyka powinna być tutaj bardzo wyraźna.

Pytanie natomiast, czy Edwards będzie w stanie powstrzymywać klinczersko-zapaśnicze zapędy Usmana? Niby w klinczu pretendent jest naprawdę mocny i kreatywny, ale jeśli Usman ustawi go na siatce, tam dręcząc, mocno ograniczy jego możliwości ofensywne. Nie jestem pewien, czy Nigeryjczyk będzie w stanie obalać Edwardsa – ten przeszedł w tym aspekcie długą i wyboistą drogę – ale męczyć na ogrodzeniu? To jak najbardziej możliwe.

Innymi słowy, nie odbieram tutaj szans młodszemu o 5 lat pretendentowi, bo to sprawny technicznie, poukładany zawodnik, ale presja ze strony Usmana, ciężkie ręce, zagrożenie zapaśnicze, niezłomny mental i solidna kondycja zaprowadzą go do zwycięstwa.

Zwycięzca: Kamaru Usman przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Fletcher - Loosa
1.63 - 2.28

Fletcher
Albazi - Figueiredo
1.17 - 5.05

Albazi
Aoriqileng - Perrin
1.65 - 2.24

Aoriqileng
da Silva - Altamirano
2.45 - 1.55

Altamirano
Santos - Gordon
3.21 - 1.35

Gordon
Woodson - Saldana
1.26 - 3.86

Woodson
Tybura - Romanov
3.68 - 1.28

Romanov
Pedro - Hunsucker
1.12 - 6.26

Pedro
Wu - Pudilova
2.12 - 1.72

Pudilova
Aldo - Dvalishvili
2.12 - 1.72

Dvalishvili
Costa - Rockhold
1.24 - 4.06

Costa
Usman - Edwards
1.25 - 3.96

Usman
Ostatnia gala5-7
Łącznie2509-1375
Poprawne64,59 %

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button