UFC

Typowanie UFC 182 – Jones vs Cormier

Redakcyjne typowanie kapitalnie zapowiadającej się gali UFC 182, na której Jon Jones zmierzy się z Danielem Cormierem.

Start gali w nocy soboty na niedzielę o godzinie 1:00.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

205 lbs: Jon Jones (20-1) vs Daniel Cormier (15-0)

naiver: O walce wieczoru obszernie rozpisałem się w trzeciej części cyklu „Wykiwaj Buka” i tam odsyłam entuzjastów zakazanych analiz. W telegraficznym skrócie – mistrz ma po swojej stronie wszystko poza zapasami, ale biorąc pod uwagę, że łatwiej bronić obaleń niż obalać, spodziewam się, że będzie w stanie utrzymywać walkę w stójce długimi jej fragmentami. Szukający klinczu Cormier będzie natomiast systematycznie rozbijany w dystansie, półdystansie i niewykluczone, że również w klinczu. Pretendent nie pokonał jeszcze nikogo znaczącego, a do tej pory jego najważniejszym zwycięstwem jest to nad Joshem Barnettem. Spodziewam się, że walka będzie dużo mniej wyrównana, aniżeli można oceniać na podstawie kursów bukmacherskich, wedle których Cormier na spore szanse na odebranie pasa mistrzowi.

Zwycięzca: Jon Jones przez (T)KO

Bolt: Jones przez łokcie. Więcej o tej walce napisać już nie dam rady.

Zwycięzca: Jon Jones przez (T)KO

155 lbs: Donald Cerrone (25-6) vs Myles Jury (15-0)

naiver: Ciekawa, a jednocześnie trudna do wytypowania batalia. Teoretycznie Cerrone powinien mieć przewagę w stójce, ale uważam, że ta płaszczyzna walki jest dużo bardziej skomplikowana. Z jednej bowiem strony Jury ostatnio świetnie ustrzelił Takanori Gomiego, z drugiej natomiast w starciach z Diego Sanchezem czy Mikiem Riccim wyglądał co najwyżej przeciętnie. Cerrone natomiast w stójce jeszcze niedawno dostawał w pierwszej rundzie po głowie od… Jima Millera! O Edsonie Barbozie czy Adriano Martinsie nie wspominając. Możemy chyba jednak przyjąć, że kopnięcia należeć będą do Kowboja, natomiast pięści do Jury’ego. Cerrone ma jednak po swojej stronie ogromną przewagę doświadczenia, twardą szczękę, coby przyjąć wszystkie ciosy rywala przedzierające się przez swoją dziurawą gardę, a także kondycję, by ostre tempo utrzymać przez pełne trzy rundy. Jednak Fury to nadal rozwijający się zawodnik – a do tego piekielnie inteligentny w oktagonie – i wcale nie zdziwię się szczególnie, jeśli stawi mocny opór Donaldowi, przeplatając boks z zapasami i frustrując statycznego Kowboja swoją mobilnością. Tym niemniej…

Zwycięzca: Donald Cerrone przez decyzję

Bolt: Jury to dobry bokser z niezłymi warunkami fizycznymi, ale Kowboj w walce z Alvarezem, znacznie lepszym uderzaczem, udowodnił, że posiada w swoim arsenale zagrania dostosowane do jego dotychczasowej zmory czyli właśnie niezłych pięściarzy – świetne middle kicki ucinające szarżę, schodzenie z linii ciosu oraz lowkingi karzące rywala za próbę krążenia i uderzania z bocznych kątów.

Zwycięzca: Donald Cerrone przez poddanie

185 lbs: Nate Marquardt (33-13-2) vs Brad Tavares (12-3)

naiver: Marquardt ma już 35 lat i lepszy z całą pewnością nie będzie. Tavares ma 27 i jeszcze chyba może coś poprawić w swojej grze. Pytanie, czy piekielnie doświadczony Nate zdziadział już na tyle, by przegrać z młodym Bradem? Hawajczyk to wszechstronny zawodnik, który zapewne wplatał będzie do swojej gry próby obaleń (przygotowywał się z Robertem Drysdalem). Na jego korzyść przemawia też spora aktywność – nieustannie atakuje, a to lowkingiem, a to jakąś kombinacją. Wyraźnie brakuje mu jednak mocy w uderzeniach, a właśnie ciężkoręcy zawodnicy (Jake Ellenberger i Hector Lombard) byli ostatnio zmorą Marquardta. Tutaj nie będzie musiał obawiać się szczególnie o wylądowanie na deskach – choć jego szczęka wydaje się już solidnie wyeksploatowana. Nate jednak to piekielnie chimeryczny zawodnik, który czasami po prostu zapomina, co robić w oktagonie. Średnio też wychodzi mu zmiana gameplanu, jeśli to, co założył, nie działa. Nie mam problemów z wyobrażeniem sobie scenariusza, w którym Tavares kąsa zagubionego Marquardta nieustannie przez trzy rundy (prawie udało mu się to z Timem Boetschem), by dowieźć zwycięstwo na punkty i nie ukrywam, że kusi mnie postawienie na właśnie takie rozstrzygnięcie… i po bojach z samym sobą właśnie na taki rezultat postawię, ufając, że dwie ostatnie porażki Hawajczyka w kontekście wiktorii Nate’a nad Jamesem Te Huną nie są wystarczające, by faworyzować Marquardta w tym starciu. Absolutnie nie odbieram mu jednak szans na zwycięstwo.

Zwycięzca: Brad Tavares przez decyzję

Bolt: Tavares podejdzie do starcia bardzo taktycznie i dzięki temu wypunktuje Nate’a, który ostatnio wyglądał rewelacyjnie, ale jest mocno chimeryczny, a Brad zapewne zawalczy dużo taktyczniej niż ostatnio (nawiasem mówiąc to smutne, że Brad dając jedyny efektowny pojedynek w swoim życiu musiał zakończyć go leżąc na deskach) i middle kickami uzyska decyzję.

Zwycięzca: Brad Tavares przez decyzję

125 lbs: Kyoji Horiguchi (14-1) vs Louis Gaudinot (6-3)

naiver: Po tym, jak swego czasu Gaudinot pokonał Johna Linekera, wydawało mi się, że może stać się poważną siłą w dywizji muszej, ale łomot, jaki sprawił mu Tim Elliott, mocno zrewidował moją jego ocenę. Niby Gaudinot to przede wszystkim stójkowicz, ale dysponuje doskonałą gilotyną, co stwarza ryzyko dla każdego, kto próbuje go obalić. Style karate Horiguchiego powinien jednak wystarczyć mu, by odprawić Gaudinota bez odwoływania się do sprowadzeń – choć jeśli Japończyk położyłby na plecach Amerykanina, raczej nie powinien obawiać się żadnego poddania. Gaudinot bowiem poza gilotyną w parterze nie ma nic więcej, natomiast Kyoji dysponuje solidnym gnp. Przewaga szybkości Horiguchiego w stójce powinna zaprowadzić go do zwycięstwa i choć jego ciężkie ręce kuszą mnie do postawienia na jego wygraną przez nokaut, to nie należy zapominać, że jego zielonowłosy rywal jest piekielnie odporny – nie ubił go największymi bombami Lineker, nie ubije i Horiguchi.

Zwycięzca: Kyoji Horiguchi przez decyzję

Bolt: Gaudinot ma gilotynę, Kyoji ma wszystko inne. Po kilku efektownych wymianach ujrzymy coraz większą przewagę Japończyka, a w końcu nokaut.

Zwycięzca: Kyoji Horiguchi przez (T)KO

170 lbs: Hector Lombard (34-4-1) vs Josh Burkman (27-10)

naiver: Burkman jeszcze nic nie pokazał w swojej karierze. Chyba, że uznamy, iż poddanie Jona Fitcha w 2013 roku było stanowiło wyczyn godny uznania. Potrafiący walczyć z obu pozycji Josh jeszcze nigdy nie przegrał przez nokaut, ale też nigdy nie mierzył się z zawodnikiem dysponującym tak ciężkimi rękami jak Hector Lombard. Jeśli zobaczymy Kubańczyka w swojej tradycyjnej formie, który nie będzie czekał nie wiadomo na co (jak w pojedynkach z Timem Botschem i Yushinem Okamim), nie słynący z najlepszej defensywy, za to ochoczo wdający się w mocne wymiany Burkman będzie miał problemy – Lombard w pierwszej rundzie będzie bowiem szybszy, a i jego uderzenia ważą o wiele więcej. Nie spodziewam się, by Burkman był w stanie obalić rywala, a jeśli dojdzie do klinczu, to właśnie on z dużym prawdopodobieństwem zostanie wprawiony w ruch niejednostajnie przyspieszony, kończąc na deskach. Myślę, że pierwsze sekundy wszystko wyjaśnią – jeśli Lombard od razu zepchnie przeciwnika do defensywy, zafunduje mu pierwsze w karierze KO. Jeśli natomiast będzie próbował rozegrać to ostrożnie, Burkman może wyciągnąć decyzję, choć i tak spodziewam się, że Hectorowi wystarczy paliwa, by wygrać dwie rundy. Warto też odnotować, że mający na karku już 36 lat (kiedy zacznie się jego regres?) Lombard wraca po kontuzji, ale z drugiej strony, dla 34-letniego Burkmana będzie to powrót do UFC po sześciu latach nieobecności, więc motyle w brzuchu wysoce prawdopodobne. Tak czy inaczej…

Zwycięzca: Hector Lombard przez (T)KO

Bolt: Burkman jest twardy, Burkman lubi zaskakiwać, Lombard nie ma kondycji… Ale Lombard wygra swoim judo i dynamitem w pięściach. To po prostu różnica klas. Jedyna nadzieja Josha to wyczekiwanie na trzecią rundę, gdzie Hector powinien umierać z braku tlenu i rzucenie wszystkiego na jedną kartę…Tylko, że Burkman od początku wda się w wymiany i zostanie po raz pierwszy znokautowany.

Zwycięzca: Hector Lombard przez (T)KO

155 lbs: Danny Castillo (17-7) vs Paul Felder (9-0)

naiver: Felder w swoim debiucie w organizacji po trudnym boju pokonał Jasona Saggo – to przede wszystkim sprawny striker, który niby ma przyzwoite defensywne zapasy, czego jednak nie potwierdziła jego pierwsza walka w organizacji. Castillo jest o wiele bardziej doświadczonym zapaśnikiem, który z nie jednego chleba już piec jadł – skoro Feldera był w stanie przewracać Saggo, to tym bardziej powinien być w stanie czynić to reprezentant Alpha Male, który dodatkowo – dzięki zapaśniczej bazie – całkiem umiejętnie urozmaica swoją oktagonową grę potężnymi cepami. Niby Felder bardzo dobrze pracuje łokciami, zarówno w klinczu, jak i z pleców, i nie będę jakoś szczególnie zdziwiony, jeśli ubije nie dysponującego najlepszą kondycją Danny’ego, ale wydaje mi się, że jednak solidny rzemieślnik w osobie tego ostatniego ma wystarczające jej zapasy oraz niezbędne doświadczenie, by wyciągnąć w tym starciu decyzję po walce pełnej klinczu i zapasów.

Zwycięzca: Danny Castillo przez decyzję

Bolt: Castillo w ostatnich walkach nie zachwyca. Poza jedną bombą oddał walkę Barbozie. Brenneman do czasu nokautu wygrywał walkę. Ferfuson to dobry, ale wcale nie topowy zawodnik. Jedyna przewaga Dannego to w tej walce tak naprawdę zapasy – Felder bowiem dysponuje momentami doskonałymi kopnięciami oraz świetnie czuje się w parterze (mimo uderzanej bazy wygrywał w nim z grapplerem Saggo). Zapasy sugerują zwycięstwo Castillo, ale dręczy mnie przeczucie o triumfie Paula. I dlatego…

Zwycięzca: Paul Felder przez poddanie

135 lbs: Marcus Brimage (7-3) vs Cody Garbrandt (5-0)

naiver: Nie rozumiem kursów bukmacherskich wystawionych w tej walce – Marcus Brimage to kawał solidnego średniaka, który poza przyzwoitą stójką i podobnymi defensywnymi zapasami nie ma wiele więcej do zaoferowania. Garbrandt za to jest niezwykle perspektywicznym, niepokonanym zawodnikiem trenującym w Alpha Male – innymi słowy, wszystko, co w tej walce będzie miał do zaoferowania Brimage Cody widział już na treningach w wykonaniu TJ-a Dillashawa, Chada Mendesa czy Urijaha Fabera – a więc szybciej, mocniej, po prostu lepiej. 23-letni Garbrandt również preferuje walkę w stójce, mając spore doświadczenie w boksie oraz piekielnie ciężkie ręce (wszystkie wygrane przez T/KO), ale w przeciwieństwie do Brimage’a, ma też coś do zaoferowania w płaszczyźnie zapaśniczej i parterowej. Jego dynamika robi wrażenie, a ochocze korzystanie z ciosów na korpus może zmiękczyć niemal każdego rywala. Myślę, że jeśli tylko Garbrandta nie zje debiutancka trema, to on sam zje Brimage’a.

Zwycięzca: Cody Garbrandt przez (T)KO

Bolt: Brimage to całkiem dobry zawodnik, który powinien mieć rekord 2–0 w wadze koguciej. Dobrze i mocno kopie, ładnie pracuje z pleców, ale łatwo daje się przewracać. I tutaj czeka go problem – Cody trenuje w TAM, a dodatkowo posiada mocny bokserski background, który wykorzystuje do zasypywania rywali świetnymi kombinacjami. Debiutant powinien sobie poradzić i, prawdę mówiąc, nie rozumiem wystawionego na niego kursu.

Zwycięzca: Cody Garbrandt przez decyzję

265 lbs: Shaw Jordan (16-6) vs Jared Cannonier (7-0)

Bolt: Cannonier nabił rekord na słabych rywalach, wśród których ciężko znaleźć kogoś z dodatnim rekordem. Jordan z kolei ciągle utrzymuje ten sam, przeciętny poziom. I na Cannonierów tego świata powinno to wystarczyć.

Zwycięzca: Shawn Jordan przez (T)KO

155 lbs: Evan Dunham (14-6) vs Rodrigo Damm (12-8)

Bolt: Dunham mimo trzech porażek z rzędu to jeden z lepszych lekkich w rosterze UFC. Przegrał z dwoma topowymi uderzaczami, został okradziony ze zwycięstwa z obecnym pretendentem do pasa, a teraz dostaje Damma. Człowieka, który ma średnie zapasy (Dunham ma dobre), średni parter (Dunham ma dobry) i słabą stójkę (Dunham ma dobrą). Cieszy mnie w sumie fakt, że Rodrigo zakończy swoją karierę w UFC, a Evan odbije się w końcu po ostatnich ciężkich miesiącach.

Zwycięzca: Evan Dunham przez (T)KO

170 lbs: Omari Akhmedov (13-2) vs Mats Nilsson (11-3-1)

Bolt: Nilsson to bardzo dobry grappler, który ma nawet przyzwoity boks, ale brak większej siły i średnią szczękę. Omari ma mocne pięści i to w zasadzie tyle. Sądzę jednak, że w końcu trafi Szweda i tym samym zachowa posadę w UFC.

Zwycięzca: Omari Akhmedov przez (T)KO

PODSUMOWANIE

WalkanaiverCaloBolt
Jon Jones vs Daniel Cormier
1.59-2.50
Jones Jones Jones
Donald Cerrone vs Myles Jury
1.53 - 2.65
Cerrone Cerrone Cerrone
Brad Tavares vs Nate Marquardt
2.15 - 1.74
Tavares Tavares Tavares
Kyoji Horiguchi vs Louis Gaudinot
1.13 - 6.50
Horiguchi Horiguchi Horiguchi
Hector Lombard vs Josh Burkman
1.13 - 6.50
Lombard Lombard Lombard
Danny Castillo vs Paul Felder
1.43 - 2.90
Castillo Castillo Felder
Cody Garbrandt vs Marcus Brimage
2.60 - 1.54
Garbrandt Garbrandt Garbrandt
Jared Cannonier vs Shawn Jordan
2.90 - 1.43
Jordan Jordan Jordan
Evan Dunham vs Rodrigo Damm
1.18 - 5.25
Dunham Dunham Dunham
Mats Nilsson vs Omari Akhmedov
2.45 - 1.61
Akhmedov Akhmedov Akhmedov
Alexis Dufresne vs Marion Reneau
1.56 - 2.58
Dufresne Dufresne Reneau
Ostatnia gala7-58-48-4
Łącznie189-99192-96186-95
Poprawne65,62 %66,66 %66,19 %

fot. MMAJunkie.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button