UFC

Travis Browne o palcach w oczy: „To był przypadek”

Travis Browne i Matt Mitrione opowiedzieli po swojej walce o faulach, jakich dopuszczał się ten pierwszy.

Po nieudanym 2015 roku, w którym Travs Browne stoczył tylko jedną – przegraną z Andreiem Arlovskim – walkę, w końcu powrócił na ścieżkę zwycięstw. Techniczny nokaut, jaki na gali UFC Fight Night 81 zafundował Mattowi Mitrione, wzbudził jednak kontrowersje – Hapa bowiem dwukrotnie wsadził palce w oko rywala, a na przestrzeni całego pojedynku regularnie otwierał dłoń, prostując ramię, przy każdej szarży Meatheada, co jednak uchodziło mu płazem.

To jednak z tych przypadkowych rzeczy.

– stwierdził Browne na konferencji prasowej po gali, zapytany o kontrowersje związane z wkładaniem palców w oko rywala.

Jeśli obejrzysz walkę, nie jet tak, że idę w jego kierunku i próbuję atakować go pchnięciami w oczy. Za każdym razem gdy rzucał się na mnie, wycofywałem się. W trzeciej rundzie chyba w końcu zacząłem zamykać pięść. To po prostu element sportu, tak sądzę. Nie robię tego złośliwie.

Hawajczyk zgodził się też z oceną sędziego, który po jego drugim faulu nie zdecydował się odjąć mu punktu.

Nie sądzę, aby zasługiwało to na odjęcie punktu. Nie szedłem do przodu. Nie szukałem tego. Po to jest tam sędzia. Przy ostatnim razie mnie ostrzegł, mówiąc 'Następnym razem odejmę punkt’. Zrobiłem, co mogłem, aby się to nie powtórzyło. To był wypadek. Nie wiem, co powiedzieć.

Z kolei Matt Mitrione, dla którego była to ostatnia walka w kontrakcie, ma w temacie inne zdanie, choć również nie robi z powodu fauli Browne’a wielkiego dramatu.

Przepraszam, że przegrałem dzisiaj. Skoro to była moja ostatnia walka, chciałem walczyć do końca. Palce w oczy miały swoje konsekwencje, ale to się zdarza.

Pojedynek skończył z potwornie zapuchniętym okiem oraz uszkodzonym ramieniem.

Złamana kość oczodołu. To i ramię wydarzyło się po drugim przypadku wsadzeniu palców w oko. Nie sądzę, aby do tego doszło.

Powiązane artykuły

Back to top button