Polskie MMAUFC

„To nie będzie nikt spoza Top 7” – Jan Błachowicz o zaproponowanym rywalu na kolejną walkę

Sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej Jan Błachowicz opowiedział o swoich planach dotyczących kolejnego pojedynku.

Powracający po nieudanej walce z Thiago Santosem podczas praskiej gali UFC on ESPN+ 3 Jan Błachowicz zdradził wczoraj, że otrzymał „grubą i mega fajną” ofertę kolejnej walki, zachęcając fanów, aby spróbowali zgadnąć, o kogo chodzi.

Na Lowking.pl poddaliśmy szczegółowej analizie potencjalnych rywali Cieszyńskiego Księcia, konkludując, że najbardziej prawdopodobnym jest rewanżowe starcie z Alexandrem Gustafssonem.

Tymczasem podczas dzisiejsze sesji pytań i odpowiedzi na grupie FB MMA Polska & Świat | UFC | KSW | ACA | FEN nie brakowało oczywiście pytań o tajemniczego rywala, którego zaproponowano Cieszyńskiemu Księciu.

To nie będzie nikt spoza Top 7.

– zdradził Błachowicz, a dopytany, czy chodzi o rewanż z Maulerem, odparł:

Nie mogę potwierdzić tych doniesień.

Nie mogę za bardzo mówić na ten temat. Ale jest wysoko. Jest wysoko zaproponowany zawodnik.

Tak natomiast wygląda czołowa dziesiątka kategorii półciężkiej.

Nie mogę powiedzieć, kiedy następna walka, bo UFC zdradza takie rzeczy, bo oni maja pierwszeństwo w ujawnianiu kto, kiedy, gdzie.

– kontynuował.

Mogę tylko zaciekawiać i zachęcać do rozkminiania.

Przed kilkoma dniami Cieszyński Książę zaprosił w oktagonowe tany Anthony’ego Smitha, który podczas sobotniej gali UFC 235 w Las Vegas przegrał w walce mistrzowskiej z Jonem Jonesem.

Zapytany, z kim z trójki Alexander Gustafsson, Luke Rockhold i właśnie Anthony Smith najchętniej skrzyżowałby rękawice, cieszynianin nie pozostawił wątpliwości.

Ze Smithem najfajniej.

– stwierdził.

Nie odpowiedział na razie na to wyzwanie. Zobaczymy, jak to się poukłada.

Fajnie by było, gdyby doszło do tej walki ze Smithem. Cieszyłbym się.

Czy do tego dojdzie, ciężko powiedzieć. Zobaczymy.

Polak potwierdził też, że interesowałby go rewanż z Coreyem Andersonem, dodając, że jest zainteresowany pomszczeniem każdej porażki, jakiej doznał w MMA.




Co zaś tyczy się kolejnej walki, Błachowicz nie ukrywa, że wiele zależy od tego, jak przebiegnie rehabilitacja uszkodzonego łokcia. Na szczęście jednak obejdzie się bez operacji.

Jeśli podpiszemy kontrakt, to pewnie w przeciągu chwili.

– powiedział cieszynianin, zapytany o możliwe ogłoszenie nowej walki.

Ale jeszcze czeka mnie naprawa tego łokcia i od tego będzie zależeć. Po 19 dzwoni do mnie doktor i wtedy będę wiedział więcej.

Błachowicz, któremu w kontrakcie z amerykańskim gigantem pozostały jeszcze trzy pojedynki, liczy na to, że do oktagonu będzie mógł powrócić jeszcze w pierwszym półroczu. Nie robi mu większej różnicy, gdzie odbędzie się gala – czy w Europie, czy też w Stanach Zjednoczonych.

*****

Lowing.pl trzy miesiące z Patronite.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button