KSWPolskie MMA

„To mniejsze koszty dla organizatorów” – Szymon Kołecki o ewentualnej obniżce gaży za walkę na studyjnej gali KSW

Szymon Kołecki nie ma wątpliwości, że gale KSW organizowane w studio oznaczałyby niższe koszty dla polskiego giganta.

Pomimo paraliżu spowodowanego pandemią koronawirusa Szymon Kołecki utrzymuje dobrą formę, o czym opowiedział w rozmowie z dziennikarzem Andrzejem Kostyrą.

Podwójny medalista olimpijski – złoty i srebrny – w podnoszeniu ciężarów regularnie trenuje w swoim klubie, oddalonym ledwie 2 kilometry od domu. Utrzymuje formę na około 80-85%, aby w każdej chwili być gotowym na powrót do akcji.

– Z kim bym nie walczył, to moim dużym atutem i tym, co zamierzam wykorzystywać w kolejnych walkach, będzie moja agresja z połączona z kondycją fizyczną, wydolnością – powiedział. – To na szczęście da się w jakimś stopniu wypracować również bez przeciwników. Dzięki temu, że część treningów jest w odosobnieniu, można większą uwagę przywiązać do kondycji, wydolności siłowej.

Póki co nie wiadomo, kiedy KSW wznowi organizowanie gal. Właściciele polskiego giganta, Martin Lewandowski i Maciej Kawulski, nie wykluczyli jednak w ostatnich tygodniach, że organizacja wznowi działalność już w czerwcu – najprawdopodobniej w formie studyjnej, bez publiczności.

W takiej właśnie okrojonej formie próbowano zresztą zorganizować w ostatniej chwili marcową galę KSW 53, która pierwotnie miała odbyć się w Łodzi. Jednak wprowadzone wówczas restrykcje oraz – jak obwieścili polscy promotorzy – niechęć niektórych zawodników do zejścia z gaży ostatecznie przekreśliły wydarzenie.

Czy natomiast na obniżkę zakontraktowanego wynagrodzenia z uwagi na studyjne warunki zgodzi się Szymon Kołecki, jeśli rzeczywiście najbliższe gale odbędą się w takiej właśnie okrojonej scenerii?

– Gdyby to się odbywało w studio telewizyjnym, to w pierwszej kolejności oznaczałoby to mniejsze koszty organizatorów – zauważył były sztangista. – Bo nie są to koszty wielkiej hali, nie są to koszty aranżacji, nie są to koszty ochrony, ani koszty VIProomu, nie są to koszty ubezpieczenia 15-20 tys. ludzi, więc przede wszystkim organizator może wypracować sobie zmniejszenie swoich kosztów, a w następnej kolejności zastanawiać się, czy ten zysk netto będzie taki, jaki oczekiwał czy nie.

– Ja jestem przygotowany na każdą ewentualność. Jeżeli KSW zarobi mniej, to oczywiście ja też zarobię mniej. Natomiast w dzisiejszych czasach myślę, że PPV sprzeda się dużo lepiej, bo każdy czeka, żeby to PPV mógł obejrzeć. Wiem, bo ogłoszono, że będzie UFC 249 to jak nigdy w nocy nie oglądam, tym razem będę pewnie oglądał w nocy, bo nie mam co oglądać. Dziwne są te weekendy bez gal MMA. Dzięki temu, że się pojawi ta, to pewni ją obejrzę w nocy.

– Podobnie będzie z KSW. Jeżeli KSW zrobi galę, to ja uważam, że ona się dobrze sprzeda.

Z kim natomiast Szymon Kołecki mógłby zmierzyć się w kolejnym starciu? Kilka miesięcy temu w mediach pojawił się temat jego walki z zaprawionym w bojach Łukaszem Jurkowskim. Podopieczny Mirosława Oknińskiego potwierdził, że toczyły się rozmowy na temat potencjalnej konfrontacji, ale nie wdawał się w szczegóły.

Zapytany natomiast, czy w takim starciu widziałby się w roli faworyta, zwycięski w ośmiu spośród dziewięciu potyczek stoczonych w zawodowej karierze Kołecki nie pozostawił wątpliwości.

– Oczywiście, że nie mogę postawić siebie w innej roli niż faworyta – powiedział. – Jeżeli ktoś wychodzi do walki niepewny i nie uważa siebie za faworyta, to ciężko będzie taką walkę stoczyć. Aczkolwiek potrafię przyznać, że czasami w opinii publiczność lub kogoś innego mogę nie być faworytem. Podobnie było przy walce z Mariuszem Pudzianowskim. Myślę, że 95-97% ludzi, którzy oglądali walkę, nie uważali mnie za faworyta. Ja sam wewnętrznie uważałem siebie za faworyta tej walki, ponieważ wiedziałem, jakie mam umiejętności, jak przygotowana taktykę, jak jestem do tej walki przygotowany.

– Podobnie uważam, że gdyby doszło do zestawienia z Łukaszem, to będę siebie uważał za faworyta. Natomiast chciałbym, żeby Łukasz był na tyle dobrze przygotowany, jeżeli miałby walczyć – czy jakikolwiek inny przeciwnik – żeby też miał ten komfort i aby mógł uważać się za faworyta.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„W klatce znaczy zero” – Khabib Nurmagomedov odpowiada na komentarz Conora McGregora

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button