UFC

„To był średni występ” – Whittaker z rezerwą o występie Adesanyi z Vettorim, Nigeryjczyk odpowiada

Robert Whittaker ocenił zwycięstwo Israela Adesanyi z Marvinem Vettorim na UFC 263, zdecydowanie nie będąc pod wrażeniem występu Nigeryjczyka.

Powróciwszy do kategorii średniej po nieudanej próbie zdobycia tronu 205 funtów – przegrał w marcu z Janem Błachowiczem – nieco ponad tydzień temu Israel Adesanya po raz trzeci obronił złoto. W walce wieczoru gali UFC 263 w Glendale Nigeryjczyk wypunktował w rewanżu Marvina Vettoriego.

Tymczasem okazuje się, że pod wrażeniem występu nigeryjskie mistrza nie był Robert Whittaker – były mistrz 185 funtów, który w 2019 roku przegrał z nim przez nokaut w drugiej rundzie. Australijczyk nie pozostawił w tym temacie wątpliwości w pierwszym wywiadzie, jakiego udzielił od czasu nigeryjsko-włoskiego rewanżu.




– Z całą pewnością nie jest Bogiem – powiedział Robert w rozmowie z Daily Telegraph. – Jest oczywiście bardzo dobrym zawodnikiem, ale nie jest nawet tak dobry, jak wydaje mu się, że jest.

– Oglądając jego walkę z Vettorim, można łatwo zobaczyć, że nie jest nietykalny. Potwierdziła ona fakt, że jest tylko człowiekiem. Nietrudnym do trafienia.




– W zasadzie uważam, że jego występ był średni. Nie chodzi o to, że był zły, ale nie zrobił niczego ponad to, co musiał zrobić do zwycięstwa. Nie było żadnego błysku. Niczego więcej poza to, co trzeba było zrobić. To oczywiście dobre podejście, ale z całą pewnością nie ustawia cię w jednym rzędzie z Bogami.

Co ciekawe, w bliźniaczo podobnym tonie – „nie jest tak dobry, jak mu się wydaje” – Australijczyk wypowiadał się przed pierwszym starciem z Nigeryjczykiem.

Od czasu tamtej konfrontacji Bobby Knuckles stoczył trzy walki, wszystkie zwyciężając w dobrym stylu jednogłośnymi decyzjami sędziowskimi – z Darrenem Tillem, Jaredem Cannonierem i Kelvinem Gastelumem. W ten sposób utorował sobie drogę do rewanżu z Israelem Adesanyą.

Nigeryjczyk międzyczasie w pokonanym polu zostawił Yoela Romero, Paulo Costę oraz wspomnianego Marvina Vettoriego, wcześniej ulegając Cieszyńskiemu Księciu.



– Rozumiem, dlaczego napompowano go jako nietykalnego zawodnika, który jest na zupełnie innym poziomie niż reszta – kontynuował Whittaker. – Uważam jednak, że jego porażka z Janem i średni występ z Vettorim potwierdzają, że nie jest tak nietykalny, jak się wszystkim wydaje.

– Oczywiście już mnie raz pokonał, więc zasługuje na to, aby być faworytem. Jednak jestem teraz zupełnie innym zawodnikiem. Inną osobą. I wiem, że posiadam narzędzia, aby go pokonać. Czekam więc z niecierpliwością na dalszą część roku.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Kiedy dojdzie do nigeryjsko-australijskiego rewanżu? Nie wiadomo. Sternik UFC Dana White stwierdził podczas konferencji prasowej po gali UFC 263, że druga walka może odbyć się w październiku.

– W wielu wywiadach przed walką powtarzałem, że jeśli Vettori nie wymyśli czegoś nowego, będzie powtórka z rozrywki – powiedział. – I niestety dla niego, nie wniósł do oktagonu niczego nowego.

– Jego podejście polegające na próbach przewrócenia Adesanyi przy siatce było złym wyborem. Ale kto wie, może nie miał innych opcji? Może zbyt trudno było obalać go w inny sposób.




– Jednak obalenie tak wysokiego gościa jak Adesanya przy ogrodzeniu to koszmar. W zasadzie Vettori notował sukcesy tylko wtedy, gdy obalał siłowo, a to kosztowało go wiele energii. Po rundach pierwszej i drugiej nie musiałem już dalej oglądać. Wiadome było, jak potoczy się reszta walki.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Wypowiedzi te Australijczyka nie uszły uwadze czujnego medialnie Nigeryjczyka. Sam co prawda ocenił swój występ z Marvinem Vettorim na C+, ale słowa Reapera zdecydowanie do gustu mu nie przypadły.

– Skoro ja nie jestem tak dobry, jak sądzę, to w takim razie jaki ty jesteś? – napisał obok powyższych zdjęć na Instagramie Israel.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Kibicuję Robertowi Whittakerowi…

    Natomiast, szczerze mówiąc nie widzę wielkich szans dla niego w tej walce. W pierwszej walce Robert zawalczył tak, jak uważałem, że powinien zawalczyć. Po prostu poszedł ostro, aby skończyć przed czasem, notował pewne sukcesy, ale mocno się odkrywał i dostał potężne kontry.

    Jak pokazują ostatnie walki, Robert nieco wyhamował z agresją, na rzecz defensywy + dodał nieco więcej zapasów. I zapewne takie podejście zobaczymy też w rewanżu z mistrzem wagi średniej. Natomiast, czy to wystarczy na Adesanyę, nie wydaje mi się. Uważny w defensywie Whittaker wydaje mi się, że może dociągnąć do dość bliskiej decyzji, ale o zwycięstwo będzie cholernie trudno.

    Ostatnie zwycięstwa Roberta robią wrażenie, tyle tylko, że żaden z jego przeciwników nie dysponował zasięgiem, pracą na nogach, pracą na odchyleniu jak Israel. Dość krótko-rękiemu Robertowi po prostu trudno będzie zrobić krzywdę przeciwnikowi, bez podejmowania większego ryzyka. Jego szczęka jest wciąż trochę wątpliwa, a o efektywne sprowadzanie do parteru też nie będzie łatwo.

  2. Paradoksalnie najbardziej niewygodnie zestawienie dla Adesanyi to byłby w rankingu średniej Holland, który raczej nigdy do TS się nie doczłapie.
    Zasięg chyba jeszzze lepszy od Israela, nierytmiczna stójka, gabaryty i zerowe parterowe zagrożenie dla Kevina. Twardy orzech do zgryzienia to byłby.

Dodaj komentarz

Back to top button