UFC

Swanson myśli o emeryturze

Swanson opowiada o swojej przyszłości, ścinaniu wagi i Conorze McGregorze.

Cub Swanson nie może pochwalić się niestety dobrą passą w swoich ostatnich występach w oktagonie. Amerykanin najpierw zbudował rewelacyjny ciąg sześciu zwycięstw, w pokonanym polu zostawiając chociażby Charlesa Oliveirę czy Dustina Poiriera. Ostatnie dwie walki przegrał jednak przez poddania z Frankiem Edgarem oraz Maxem Holloway’em – w obu tych występach do momentu skończenia zdecydowanie przegrywał.

Mający swego czasu mistrzowskie aspiracje zawodnik reprezentujący klub Grega Jacksona w wywiadzie dla MMA Crazy przyznał, że coraz częściej myśli o emeryturze. Dodajmy także, że już w przeszłości Amerykanin wspominał o przenosinach wagę wyżej – próba zbicia do kategorii koguciej zakończyła się dla Swansona problemami zdrowotnymi.

Musisz wziąć pod uwagę to, że miałem paskudne kontuzje i muszę po ludzku to rozstrzygnąć. Muszę wiedzieć, kiedy powiedzieć dość. Czuję, że ciągle mogę dać świetne występy. Czuję rozwój i to, że jestem lepszym zawodnikiem. Kiedy jednak dojdę do chwili, gdy będę ryzykował zbyt dużo? Jestem pewny, że jeszcze zawalczę. Pojawia się po prostu trochę zwątpienia, muszę to przemyśleć. Chcę przerwy do końca roku, chcę trenować i mieć z tego po prostu frajdę. Gdy poczuję głód walki, to Sean Shelby dostanie informację.

Cub dołączył także do chóru zawodników, którzy bardzo krytycznie wyrażają się o zakazie dożylnego nawadniania się po dniu ważenia. Przepis ten ma zwalczać stosowanie dopingu, ale w praktyce może być niebezpieczny dla zawodników, którzy dotychczas stosowali tę metodę:

To naprawdę głupie. Takie nawadnianie było bezpieczniejsze. Ludzie i tak będą zbijać wagę do granic możliwości. Tu nie było niczego zabronionego, to nie był doping. Ludzie będą ścinać wagę. Ludzie będą ścinać wagę i nie będą się nawadniać – wyjdą z mniejszą ilością płynów do walki, a my będziemy oglądać dużo paskudnych nokautów. To po prostu głupie. Lepiej będzie dla UFC, jeżeli zdecydują się na więcej klas wagowych i więcej mistrzów, skoro toczymy tyle walk. To będzie lepsze dla zawodników, bo będą mogli zmieniać dywizje i sprawdzić, gdzie czują się lepiej.

Swanson nie mógł także nie skomentować zdobycia tymczasowego pasa mistrzowskiego przez Conora Mcgregora. Jak łatwo się domyślić, Amerykanin dalej nie pała sympatią do Irlandczyka i jest przekonany o tym, że skończyłby go w ewentualnym pojedynku:

Nie cierpię go, chętnie bym go znokautował. Wiem, że bym go pokonał. Ciągle mam go za idiotę. Walczył z nieprzygotowanym gościem, a i tak był dominowany przez dwie rundy przed swoją wygraną. Zawalczył mądrze. Trzeba przyznać, że potem wykazał przebłysk jakiejś klasy. Podobało mi się, że okazał szacunek Chadowi po walce.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button