UFC

Sean Strickland lepszy od Toma Breese w stójkowych szachach

Sean Strickland odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo, pokonując niezwyciężonego wcześniej Toma Breese na gali UFC 199.

Sean Strickland (18-1) po taktycznej walce kickbokserskiej wypunktował Toma Breese (10-1) w wyróżnionej walce UFC Fight Pass podczas gali UFC 199.

Breese rozpoczął pojedynek od serii kopnięć, ale Strickland wywierał presję, choć nie wyprowadził niemal żadnego ataku w pierwszej minucie. Brytyjczyk kontynuował ostrzeliwanie nóg i korpusu Amerykanina, próbując od czasu do czasu zatakować też na głowę. Strickland próbował atakować jabem, ale odwrotna pozycja Brytyjczyka mocno mu to utrudniała. Już do końca rundy walka toczyła się na nogach, będąc partią szachów. Strickland wywierał presję, ale Breese była aktywniejszy, poza kopnięciami atakując też prostymi na korpus. W odpowiedzi Amerykanin odpłacał mu pojedynczymi prostymi i zewnętrznymi lowkingami, wykorzystując zadartą do środka wykroczną nogę Brytyjczyka.

Strickland dobrze rozpoczął drugą rundą, trafiając mocnym krosem. Amerykanin atakował nieco żwawiej i chętniej niż w pierwszej odsłonie, wydając się świeższym zawodnikiem. Breese przebudził się po dwóch minutach, trafiając kilkoma kombinacjami, a także swoim firmowym krosem. W drugiej połowie rundy Strickland atakował częściej, choć i tak wiele się nie działo, a kibice przywitali przerwę buczeniem.

Ostatnią odsłonę to Breese zaczął lepiej trafiając wyprostowaną głowę Stricklanda kilkoma krosami. Przez pierwsze półtorej minuty prezentował się odrobinę lepiej, łapiąc drugi oddech. Strickland poszukał obalenia, ale bez powodzenia. Walka zamieniła się ponownie w pojedynek kickbokserski. Amerykanin napierał, ale atakował rzadko – równie rzadko Breese rzucał się z krótkimi szarżami. Strickland trafiał jednak nieco częściej, ale w końcówce oddał obalenie – choć błyskawicznie wstał. W samej końcówce Amerykanin trafił jeszcze kilkoma mocnymi uderzeniami, zmuszając Breese do desperackiego obalenia – Strickland utrzymał jednak pozycję na górze, kończąc walkę uderzeniami.

Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie wskazali na Seana Stricklanda, który odniósł trzecie z rzędu i piąte w ostatnich sześciu występach zwycięstwo, fundując Tomowi Breesemu pierwszą zawodową porażkę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button