KSWPolskie MMA

Roman Szymański dusi w ostatnich sekundach Sebastiana Romanowskiego!

Roman Szymański powrócił z dalekiej podróży, w ostatnich sekundach dusząc Sebastiana Romanowskiego na gali KSW 37.

W pojedynku otwierającym galę KSW 37 – Circus of Pain Roman Szymański (10-3) miał poważne problemy z Sebastianem Romanowskim (11-7-1), ale w nieprawdopodobnych okolicznościach zdominował Berserkera w trzeciej rundzie, dusząc go w ostatnich sekundach walki.

Szymański rozpoczął walkę od kilku szarż, ale walczący z odwrotnej pozycji Romanowski dobrze ich uniknął. Poznaniak spróbował obalenia, ale bez rezultatu. Zaatakował lowkingiem, potem raz jeszcze spróbował obalenia, ale szybko przeszedł do tajskiego uchwytu, atakując kolanami. Zawodnik ze Stargardu Szczecińskiego szybko jednak się uwolnił. Szymański znów trafił lowkingiem, ale przestrzelił swoją firmową kombinacją – Romanowski bez problemu go wymanewrował. Szymański trafił mocnym krosem, a potem zanurkował pod atakiem rywala, ale nie zdołał go przewrócić. Na rozerwanie klinczu obaj wdali się w ostrą wymianę – ciosy poznaniaka doszły celu, choć sam też zainkasował uderzenia Romanowskiego. Berserker trafił lowkingiem. Chwilę potem przepuścił szarżę Szymańskiego, potem jeszcze jedną, za którą skarcił go kontrą. Przy kolejnej wymianie znów ciosy Berserkera doszły celu, potem dołożył kopnięcie okrężne na korpus, a następnie trafił obniżającego pozycję rywala kopnięciem na głowę pod siatką. Rzucił się, aby dobić naruszonego rywala, ale po krótkiej kotłowaninie Szymański skontrował obaleniem, trafiając do półgardy. Skończył rundę na górze, atakując jeszcze na koniec dwoma dobrymi uderzeniami z góry.

Punktacja Lowking.pl: 10-9 Romanowski

Drugą odsłoną Szymański rozpoczął od soczystego lowkinga, a potem dołożył lewy sierpowy. Chwilę potem zaatakował jednak po raz pięćdziesiąty pierwszy kombinacją, którą stosuje od wielu, wielu walk (prawy-lewy-prawy-lewy) – Romanowski spokojnie – po raz kolejny – przepuścił atak, tym razem kontrując dwoma soczystymi sierpami, którymi posłał Szymańskiego na deski.

Rzucił się na niego z ciosami, szukając skończenia, ale bez powodzenia – Szymański przetrwał i spróbował unieruchomić rywala w gardzie. Potem zaczął szukać powrotu na nogi, ale Romanowski dobrze kontrolował go z góry, od czasu do czasu atakując uderzeniami. Z dołu znacznie częściej atakował jednak Szymański, obijając krótkimi uderzeniami głowę Berserkera. Do końca rundy została minuta. Nadal znacznie aktywniejszy z dołu Szymański wyprowadzał więcej uderzeń. Romanowski przede wszystkim kleił się do niego, dopiero w końcówce rozpuszczając ręce. Szymański jednak w ostatnich sekundach efektownie przetoczył rywala, zyskując przewagę psychologiczną.

Punktacja Lowking.pl: 10-9 Romanowski

Trzecia runda – trzy mocne wewnętrzne lowkingi Szymańskiego. I jeszcze jeden. Soczysty prawy poznaniaka, jeszcze jeden lowking. Romanowski trafia w kontrze, ale Szymański złapał klincz, atakując kolanami. Potem doskonale znalazł obalenie, od razu zdobywając pozycję boczną. Trafił kilkoma uderzeniami z góry. Romanowski był już wyraźnie zmęczony. Próbował wstawać po siatce, ale bez rezultatu – Szymański świetnie go kontrolował, raz za razem atakując uderzeniami z góry oraz łokciami z boku. Gdy tylko Romanowski próbował wstawać, Szymański świetnie obchodził pozycje, cały czas utrzymując boczną. Do końca zostały dwie minuty tej jednostronnej rundy. Łokcie i uderzenia raz za razem spadały na głowę Romanowskiego – ten w końcu wstał pod siatką, ale poznaniak szybko obalił go ponownie, tym razem trafiając od razu do dosiadu. Minuta do końca walki. Szymański rozpuścił ręce. Kanonada! Romanowski oddaje plecy! Szymański szuka duszenia, ale nie może przełożyć rąk pod szyją rywala. Ale jest! Przełożył! Dwie sekundy… Przerwanie!!! Uduszony, nieprzytomny! Nieprawdopodobne skończenie w ostatnich sekundach!

Doskonały debiut Szymańskiego, który pokazał nie tylko doskonałe umiejętności, ale przede wszystkich charakter i ogromne serce do walki.

Powiązane artykuły

Back to top button