UFC

Reza Madadi nokautuje Yana Cabrala

Reza Madadi pokonał Yana Cabrala na gali UFC Fight Night 87, notując swoje pierwsze zwycięstwo w oktagonie przez nokaut.

Reza Madadi (14-4) odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w oktagonie przez nokaut, ubijając Yana Cabrala (12-3) w walce otwierającej kartę wstępną gali UFC Fight Night 87 w Rotterdamie.

Obaj zawodnicy rozpoczęli pojedynek bardzo ostrożnie, obaj spróbowali obalenia, ale bez sukcesu. W stójce nie działo się wiele. W klinczu nawzajem się przestawiali, choć to Szwed odrobinę lepiej kontrolował rywala, częściej wciskając go do siatki. Brazylijczyk za to częściej atakował kolanami, a po jednym z nich wydawał się nawet delikatnie naruszony. Na minutę przed końcem Cabral dopiął swego i przewrócił rywala, potem po kotłowaninie świetnie zajmując jego plecy. Madadi zdołał się jednak wykaraskać w samej końcówce, wracając do klinczu.

Drugą rundę – po początkowych uprzejmościach – odrobinę lepiej rozpoczął Madadi, który w przerwie dostał instrukcję, aby utrzymać walkę na nogach.

Trafił kilkoma ciosami, ale wkrótce odwzajemnił się tym samym. Szwed dawał się spychać na siatkę, koncentrując się na obronie obaleń Brazylijczyka. Pojedynek długimi fragmentami toczył się w klinczu – Madadi przez większość czasu dociskał Cabrala do siatki, ale przyjmował pojedyncze krótkie kolana, z rzadka tylko odpowiadając własnymi. Na nieco ponad minutę przed końcem to Madadi obalił rywala, ale tylko na kilkanaście sekund. Gdy walka wróciła do stójki, obaj byli już potwornie zmęczeni, a ich uderzenia chaotyczne i nieskoordynowane.

Na samym początku trzeciej rundy Madadi trafił dwoma bardzo mocnymi ciosami, ale naruszony Cabral sprytnie złapał klincz, ale nie był w stanie obalić Szweda. Później dołożył jeszcze obrotowy backfist, ale Cabral znów złapał klincz, walcząc o obalenie – Madadi zdołał je ponownie wybronić, a następnie swoim bardzo dobrym lewym prostym znów trafił Cabrala, dobijając go następnie potężnym podbródkowym i sierpowymi. Widząc chwiejącego się na siatce Brazylijczyka, sędzia przerwał pojedynek.

Wściekły Pies wygrywa w ten sposób trzecią z pięciu walk pod banderą UFC, kontynuując przeplatanie wygranych z przegranymi.

Jednocześnie zwycięstwo Szweda z irańskimi korzeniami oznacza, że nasz underdogowy rekord szlifujemy do 3-0.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button