Polskie MMAUFC

„Przekozak! I fizycznie, i psychicznie!” – Jan Błachowicz w sesji pytań i odpowiedzi

Jan Błachowicz wziął udział w sesji pytań i odpowiedzi zorganizowanej przez TVP Sport – poniżej najciekawsze z nich.

Jak widziałbyś Tomasza Narkuna w UFC?

– Na pewno byłby mocny, byłby groźny, byłby wysoko, ale jak by sobie poradził, to nie wiem. Ja go (tam) widzę. Widzę go tam na pewno. Ale czy go zobaczymy? Nie wiem. Mam nadzieję, że kiedyś ta.

Czy do grona sparingpartnerów przed walką z Israelem Adesanyą może dołączyć Tomasz Sarara?

– Nie myśleliśmy o nim, ale gdyby pojawił się na treningach czy coś, to na pewno bym skorzystał z takiej pomocy. Ale nie braliśmy go pod uwagę, bo styl Tomka Sarary – na tyle, na ile znam Tomka, a wydaje mi się, że znam go dość dobrze – jest całkiem inny niż styl Israela, więc… Ale gdyby była taka okazja, na pewno byśmy skorzystali i posparowali.

Czy zakończysz karierę w UFC, czy będziesz jeszcze startował gdzieś indziej?

– Taki scenariusz byłby dla mnie najlepszy – że będę już totalnie spełniony i totalnie zarobiony i nie będę musiał już nigdzie skakać, nic więcej robić. Chyba że coś na zasadach wrestlingu, WWE, ale to też w Stanach Zjednoczonych. Można by się było pobawić.

– Wbrew pozorom to jest mistrzowski poziom aktorstwa. I to nie jest wcale łatwe. Pomimo że to jest udawane, to też trzeba umieć takie rzeczy udawać. To nie jest takie hop, jak nam się wszystkim wydaje. Nie wiem, czy bym się w czymś takim odnalazł. Musiałbym spróbować.

Jaką wagę Adesanya wniesie na walkę?

– Jest to dla mnie w ogóle nie istotne, ile będzie ważył, ale tak podejrzewam, że z 93 kilogramy. Tak między 93-95 kilogramów będzie na pewno miał, ale jest to dla mnie… Może ważyć 60 kg, może ważyć 110 kg.

– Dla mnie ważniejsze jest, abym ja ważył tyle, ile będę chciał podczas walki, czyli pomiędzy 98 i 100 kg. Nie więcej, nie mniej. W takiej wadze czuję się najlepiej. Jeżeli jestem powyżej stówki, to jestem troszeczkę za ciężki. Jeśli mam poniżej 98 kg, to jestem troszeczkę za lekki. 99 kg to jest idealnie.




Który rywal zaskoczył cię pozytywnie – był trudniejszy, niż zakładałeś – i czy jest taki, który okazał się łatwiejszy, niż oczekiwałeś?

– Jeśli chodzi o trudność, to Jacare. W ogóle nie potrafiłem go rozgryźć podczas walki. Wydawało mi się, że to będzie zawodnik, który będzie mi leżał, którego będę czuł od początku, a było inaczej. Postawił naprawdę wysokie wymagania.

– A w tą drugą stronę ciężko powiedzieć. Nie wiem. Może z (Dominickiem) Reyesem wydawało mi się, że będzie jednak troszeczkę ciężej. Reyes mógł być takim zawodnikiem, po którym spodziewałem się trudniejszych warunków, ale jednak przełamałem go od początku i z tego się cieszę.

Jak oceniasz Krzysztofa Jotko?

– Bardzo dobrze. Miał swój słabszy okres, ale widać, że pomału wraca na te fajne tory. Troszeczkę kontuzji ostatnio łapie, co jest dla zawodnika najgorsze, bo ani nie możesz walczyć, ani trenować, więc mam nadzieję, że Krzychu wszystko pozalecza i w tym roku namiesza jeszcze w UFC i będziemy cieszyć się z jego walk. Ma wszystko, żeby walczyć na najwyższym poziomie.

Co sądzisz o walkach na gołe pięści? Czy spróbowałbyś sił w takim turnieju.

– My to robiliśmy, zanim to było modne! Żartuję, śmieję się. Podoba mi się to. Jest to fajna rozrywka. Czy bym spróbował? Nie mówię nie, tylko że mam problem z rękami. Mam już tak rozbite dłonie, że wydaje mi się, że po dwóch pierwszych wymianach moje nadgarstki, kości byłyby połamane i dziękuję, do szatni. Ale kto wie, co będzie w przyszłości. Zobaczymy.

Jak oceniasz umiejętności Mateusza Gamrota?

– Przekozak. Przekozak i fizyczne, i psychicznie, i mentalnie. Wszechstronny. Każdy widział tę walkę (z Guramem Kutateladze) i każdy wie, że mogło pójść w obie strony. Ja typowałem Mateusza, sędziowie widzieli inaczej, ale myślę, że Mateusz z tej przegranej wyciągnie więcej i będziemy się jeszcze mega cieszyć. Głęboko wierzę, że kiedyś też dojdzie do walki o pas.



Czy widzisz Artura Szpilkę w KSW?

– Chciałbym na pewno zobaczyć go w takiej formule i wszyscy się przekonamy, czy da radę, czy nie. Głęboko wierzę, że gdyby zaczął trenować, przyłożył się do tego, to na pewno cieszylibyśmy się z fajnych walk w wykonaniu Artura.

Jaka jest druga najlepsza organizacja na świecie?

– Kurczę, nie wiem. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. KSW! Nie wiem. Trzeba by zobaczyć, jest kilka mocnych. Jest Bellator, jest KSW, jest ACA. Któraś z tej trójki na pewno.

Najlepszy zawodnik w historii UFC?

– Wydaje mi się, że albo GSP, albo Khabib. Któryś z tych dwóch. Jon Jones też na pewno aspiruje. Zobaczymy, jak mu pójdzie w wadze ciężkiej.

Czy są jakieś techniki z obecnie dopuszczonych, których byś zakazał? Czy są takie, które są teraz zakasane, a chciałbyś je dopuścić?

– Na pewno kolana w parterze, stompy, soccer kicki można byłoby dołożyć. Troszeczkę proste kopnięcie na kolano bym wyeliminował. Wiadomo, że niektórzy używają tego bardzo dobrze, ale… Wybija cię z rytmu, wiadomo, ale nie robi jakiegoś uszczerbku na zdrowiu na tej zasadzie, że ci zbija mięsień. Może ci po prostu tylko zniszczyć kolano i to jest niefajne – ale ja chcę jednak, żeby ten sport był jak najbardziej wszechstronny i jeżeli jest (ta technika), to trzeba z niej korzystać albo się przed tym bronić.




Jak oceniasz postępy Damiana Janikowskiego?

– Fajnie. Damiano cały czas się rozwija, cały czas się stara, przychodzi, robi robotę. Jeśli troszeczkę mentalnie się podbuduje… znaczy podbuduje… Jeśli będzie bardziej pewny tego, co robi na treningach i będzie przekładał tę robotę z treningów na walki, to te walki będą o 100% lepsze. Właśnie wydaje mi się, że bardziej tutaj (jest problem) – za bardzo chce. Sam zresztą mówił o tym spięciu wyniesionym z zapasów, że tam było na pełnym ogniu dwie minuty, na jednym oddechu musiał przepracować jedną rundę. W MMA się to nie sprawdza. Jeżeli robił tyle lat zapasy, to ciężko przełamać te nawyki. A gdy to zrobi – będzie umiał się rozluźnić, podejdzie z chłodną głową do walk – to będą one wyglądały o sto procent lepiej.

Nikita Krylov czy Magomed Ankalaev?

– Nie mam zielonego pojęcia. Pół na pół. Czekam na tę walkę chyba najbardziej w ostatnim czasie.

Stipe Miocic czy Francis Ngannou?

– Jeżeli Ngannou ma wygrać, to tylko w pierwszej rundzie przez nokaut. A jeżeli pójdzie do drugiej rundy, to już Miocic ogarnie.

Całe nagranie poniżej:

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button