UFC

„Przekażcie moją gażę na służby ratunkowe” – Conor McGregor chce walki z byłym mistrzem w grudniu

Były podwójny mistrz UFC Conor McGregor, nad którym w ostatnich dniach zebrały się ponownie czarne chmury, przeciąga temat w stronę sportu – i chce wrócić w grudniu.

To się naprawdę dzieje – Conor McGregor chce walczyć ze sposobiącym się do przejścia do 135 funtów – gdzie i tak nie byłby największym zawodnikiem! – byłym mistrzem 155 funtów i trzykrotnym pretendentem do pasa w 145 funtach Frankiem Edgarem.

Zobacz także: „Uderzył go jak pi*da” – menadżer Khabiba zaatakował menadżera Jonesa

W odpowiedzi na wpis na Twitterze, w którym UFC życzyło Edgarowi wszystkiego najlepszego z okazji 38. już urodzin, Irlandczyk napisał:

Najlepszego Frankie, do zobaczenia w grudniu.

Na odpowiedź nieukrywającego od dawna pełnej gotowości na takie starcie w dowolnym limicie wagowym Amerykanina długo czekać nie musiał.

Dzięki, stary. Już się zgodziłem. Teraz ruch po twojej stronie i Dany White’a, aby do tego doszło.

Na tym konwersacja nie dobiegła końca, bo Irlandczyk, który w ostatnich dniach stał się ponownie negatywnym bohaterem irlandzkiej prasy – miał maczać palce w napaści seksualnej, do jakiej doszło w piątek w Dublinie – poszedł po linii charytatywnej.

Masz odpowiedź, White, zrób tę walkę. Przekaż moją gażę na cel charytatywny. Na służby ratunkowe. Jeden dla wszystkich! @ProperWhiskey

Zainteresowanie konfrontacją z Edgarem McGregor wyraził już kilka dobrych tygodni temu, gdy kajał się publicznie po wyjściu na światło dzienne nagrania, na którym uderzył w kwietniu starszego mężczyznę w barze.

Max (Holloway) jest na pewno w czubie mojej listy, ale wiecie kto jeszcze tam jest? Frankie Edgar. Też jest na szczycie, bo jest podobny do Khabiba. Chodzi do boku na wstecznym, schodzi do nogi. Chcę tego rodzaju podobieństw.

powiedział wówczas Conor, wymieniając potencjalnych rywali na powrót.

Poza tym Frankie ma w sobie dużo szacunku. Zawsze mnie szanował. Powiedział kiedyś, że chciałby powiedzieć wnukom, że walczył z Conorem McGregorem. Dla mnie było to… Możecie zapytać Dany White’a. Chociaż wydarzyło się to wiele miesięcy temu, od razu wysłałem mu wiadomość: „tę walkę trzeba zestawić”. Nawet pomimo tego, że przegrał ten bliski pojedynek z Maxem… Nie dbam o to. Zwycięstwa i porażki w tej grze nic nie znaczą. Liczy się nasza podróż w tej grze.

Także trener Irlandczyka John Kavanagh, zapytany niedawno o preferowanego rywala dla swojego podopiecznego, wskazał właśnie na niewidzianego w akcji od lipcowej porażki z Maxem Hollowayem Frankiego Edgara, twierdząc, że ma on „styl, z którym trudno sobie poradzić”.

Nie wiadomo, czy irlandzko-amerykańskie zestawienie interesuje jednak Danę White’a. Gdyby do walki miało dojść w grudniu, jak sugeruje McGregor, w grę wchodzi prawdopodobnie tylko UFC 245, bo to jedyna numerowana gala w tym miesiącu. Rzecz jednak w tym, że walką wieczoru wydarzenia ogłoszono już starcie o tron wagi półśredniej pomiędzy Kamaru Usmanem i Colbym Covingtonem.

Niewykluczone tym samym, że niewidziany w oktagonie od porażki z Khabibem Nurmagomedovem przed rokiem Irlandczyk jedynie podtrzymuje zainteresowanie swoją osobą – jak swego czasu w przypadku niedoszłej walki z Donaldem Cerrone.

*****

Wyniki oglądalności gali UFC Tampa z Joanną Jędrzejczyk na Polsat Sport ujawnione

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button