UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC 170, Rousey vs McMann

Gala UFC 170 będzie stała pod znakiem powrotu do oktagonu Rondy Rousey, która postawi na szali swój pas mistrzowski w starciu z pretendentką Sarą McMann.

Rozpoczynamy ekspresowy przegląd wszystkich walk sobotniej karty. Do tekstu systematycznie dodawane będą kolejne analizy.

Standardowo, poniżej opis wszystkich ikon, łącznie z nowymi, „dolarowymi”:

IkonaOpisIkona sygnału buk.Sygnał bukmacherski
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.Słaby - zwycięzca po 1.30 - 1.39
Średni - zwycięzca po 1.40 - 1.49
Silny - zwycięzca 1.50 i wyżej
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.Słaby - zwycięzca po 1.40 - 1.49 lub przegrany po 5.00 i wyżej
Średni - Zwycięzca po 1.50 - 1.59
Silny - zwycięzca po 1.60 i wyżej
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.Słaby - zwycięzca po 1.50 - 1.59 lub przegrany po 3.00 - 3.49
Średni - zwycięzca po 1.60 - 1.69 lub przegrany po 3.50 - 4.00
Silny - zwycięzca po 1.70 i wyżej lub przegrany po 4.01 i wyżej
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.Słaby - zwycięzca po 1.60 - 1.69 lub przegrany po 2.50 - 2.99
Średni - zwycięzca po 1.70 - 1.79 lub przegrany po 3.00 - 3.49
Silny - zwycięzca po 1.80 i wyżej lub przegrany po 3.50 i wyżej
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.Słaby - jeden z zawodników po 2.10 - 2.29
Średni -jeden z zawodników po 2.30 - 2.49
Silny - jeden z zawodników po 2.50 i wyżej

Teraz przejdźmy do pierwszych analiz…

1 2 3 4Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 14

  1. Słaba rozpiska tej gali jak dla mnie. UFC coraz bardziej na galach ppv stawia na dwie, maksymalnie trzy walki, które mają przyciągnąć widzów, a reszta pojedynków dość słaba. A w tym przypadku nawet te trzy walki nie są dla mnie ciekawe. Walka wieczoru w ogóle mnie nie interesuje, ze względu na brak zainteresowania kobiecym mma. Pojedynek Cormier-Cummins też mnie nie ciekawi, mimo że UFC stara się na ostatnią chwilę wykreować konflikt pomiędzy zawodnikami. McDonald – Maia – spodziewam się najnudniejszej walki roku. A dwie ostatnie walki na karcie głównej, też mnie tak nie porywają, aby zarywać noc, tym bardziej, że odpuszczam w ten weekend bukmacherkę.

  2. Rozpiska nie powala, ale powiem szczerze, że robiąc zapowiedzi, trochę się jednak wkręciłem. Natomiast z całej karty akurat walka Mai z MacDonaldem ciekawi mnie najbardziej i myślę, że nie będę nią rozczarowany, ani jeśli Kanadyjczyk wypunktuje Maię w stójce, ani jeśli zostanie zdominowany w parterze – a każdy inny scenariusz będzie działał jeszcze na plus.

  3. A ja propsuję UFC za całą nadbudowę do walki Cormier vs Cummins. Genialna robota. Niepokonany zawodnik z aspiracjami na bycie nowym królem LHW dostaje debiutanta, który niczym szczególnym w MMA się nie wyróżnił… brzmi jak absolutny missmatch i pewnie nim jest, ale UFC zrobiło świetną robotę promując ten pojedynek. Ja sam jestem ciekaw co Cormier zrobi nowemu nabytkowi UFC :).

  4. Właśnie dodałem analizę tej walki.

    Co do tego, jak UFC się za to zabrało… Nie powiem, również mnie zachęcili :) Tyle, że chyba w odrobinę inny sposób, niż mieli w zamiarze – otóż, po tym jak marketingowo przedstawiono Cumminsa (sam w jednym z wywiadów wspomniał, że UFC zachęcało go do atakowania Cormiera itp.), czekam na to, jak bardzo zmasakruje go Cormier. Te fragmenty z nagraniem, na którym Cummins opowiada, jak to doprowadził do płaczu Cormiera, były tak niesmaczne, że aż naprawdę wpłynęły negatywnie na moje podejście do debiutanta. Oczywiście, wszystko z umiarem, bo wszyscy doskonale wiemy, że nie za bardzo istniał sposób na to, jak sprzedać walkę kompletnego żółtodzioba z jednym z najlepszych na świecie – a jednak się, chyba, udało.

    Dodam, że gdyby Bellator w zastępstwie dla np. Chandlera w walce z Alvarezem wyciągnął z kapelusza Cumminsa 2, to Dana White zrugałby ich jak psów, ale że zrobiło to UFC, to mamy… historię Rocky’ego :)

  5. Ronda – McMann to zapasniczka, musi wejść w klincz a tam judo rządzi

    Cormier – różnica 2 klas

    Maia – większy i silniejszy, pójdzie od razu po obalenie, a w parterze będzie gra do jednej bramki

    Pyle – bardziej doświadczony, wychodził z opresji, szklana szczęka Waldburgera

    Whittaker – będzie szukał klinczu i łokci, wykorzysta zapasy, nie będzie bawił się w stójkę

  6. No, tak, ale jakim cudem Maia był półżywy od początku drugiej rundy? Przecież chyba ze 3 minuty na górze był w pierwszej. Nie pamiętam, czy dostał jakieś solidne ciosy na korpus w międzyczasie?

    Rory, mając zombiaka przez 10 minut, też nie zdołał go wykończyć…

  7. Miałem właśnie o tym napisać… to jest powód dla którego nie traktuję Rorego aż tak poważnie ja Slip – nie potrafi kończyć. Maia był żywym zombie przez ponad 3.5 minuty… w dodatku Maia wygrał 1 rundę, więc Rory nawet w przypadku decyzji był w obliczu jeszcze jednej, nieodbytej rundy – zagrożony. Kiedyś się to na nim zemści. Niemniej jednak to jak bronił się z pleców bardzo mi zaimponowało.

Dodaj komentarz

Back to top button