UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC Fight Night 34

KARTA WSTĘPNA

145 lbs: Max Holloway vs Will Chope

Różnica klas – tak w skrócie można określić ten pojedynek. Wysoki jak brzoza Will Chope nie sprosta poukładanemu stójkowo zawodnikowi o ugruntowanej renomie w osobie Maxa Holloway’a. Walczy prawdopodobnie tylko dlatego, że gala odbywa się w Singapurze. Biorąc pod uwagę agresywny styl tego pierwszego, spodziewam się, że w drugiej lub trzeciej rundzie będzie już mocno zmęczony, co ułatwi Hawajczykowi zadanie. Jest to tym bardziej prawdopodobne, gdy weźmiemy pod uwagę dwa fakty: po pierwsze – Chope jest cholernie wysoki, po drugie – Holloway lubi uderzać na korpus.

Zwycięzca: Max Holloway przez (T)KO.

155 lbs: Katsunori Kikuno vs Quinn Mulhern

Efektownie walczący karateka Katsunori Kikuno stanie przed trudnym testem. O ile bowiem przewyższa umiejętnościami stójkowymi Quinna Mulherna, to duża przewaga warunków fizycznych na korzyść Amerykanina może bardzo mocno utrudnić Japończykowi zadanie. W parterze natomiast przewagę powinien mieć Mulhern. Spodziewam się, że Amerykanin będzie starał się klinczować i stamtąd przenosić walkę do parteru. Walczy na obcej ziemi, poza tym jest to jego debiut w dywizji lekkiej, ale wobec dużej przewagi warunków fizycznych i lepszych umiejętności grapplerskich stawiam go w roli minimalnego faworyta.

Zwycięzca: Quinn Mulhern przez decyzję.

135 lbs: Dave Galera vs Royston Wee

Sherdogowe rekordy prawdopodobnie nie wspominają o wszystkich walkach Dave’a Galery i Roystona Wee. Trudno jednak znaleźć tutaj aspekty, które przeważałyby za jednym bądź drugim zawodnikiem. Galera będzie miał przewagę warunków fizycznych, trenuje też u boku lepszych zawodników (Eduard Folayang). Jego stójka jednak wygląda słabo, parter – lepiej. Wee walczy za to u siebie. Czy UFC zestawiło go ze słabeuszem w osobie Galery, by nadać mu trochę lokalnego, perspektywicznego splendoru?

Zwycięzca: Dave Galera przez decyzję

155 lbs: Mairbek Taisumov vs Tae Hyun Bang

Mairbek Taisumov to wszechstronny zawodnik, który bardzo mocno kopie, dysponuje niezłymi zapasami oraz kontrolą z góry. Z 20 wygranych aż 19 skończył przed czasem. Tae Hyun Bang ma jednak doświadczenie z walk z lepszymi rywalami niż Taisumov – dotrwał do decyzji w starciach z Takanori Gomim oraz Jorge Masvidalem. Jego najgroźniejszą bronią pozostaje bardzo mocny prawy – jeśli nim trafi, Mairbek będzie miał problemy. Niska częstotliwość walk Banga stawia jednak pod znakiem zapytania jego aktualną formę. Przewaga umiejętności zapaśniczych Taisumova okaże się decydująca.

Zwycięzca: Mairbek Taisumov przez decyzję.

135 lbs: Dustin Kimura vs Jon Delos Reyes

Dustin Kimura przegrał co prawda ostatnio – choć po twardej walce – z Mitchem Gagnonem, ale Jon Delos Reyes to zdecydowanie niższa półka. Dodatkowo, nie walczył od kilkunastu miesięcy, a wcześniejsze boje toczył ze średnimi, delikatnie rzecz ujmując, rywalami. Hawajczyk powinien mieć przewagę w każdym elemencie.

Zwycięzca: Dustin Kimura przez poddanie.

135 lbs: Russell Doane vs Leandro Issa

Russel Doane będzie miał przewagę w stójce, choć Leandro Issa potrafi bardzo mocno kopać – tyle że jest to raczej swego rodzaju przygotowanie artyleryjskie pod sprowadzenie, bo to właśnie parter jest najmocniejszą stroną tego ostatniego. Doane powinien mieć za to przewagę kondycyjną. Ułomkiem w parterze również nie jest, ale biorąc pod uwagę, że nawet nie jest zawodowym fighterem

Zwycięzca: Leandro Issa przez decyzję

Poprzednia strona 1 2 3Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 15

  1. Nie wiadomo, jak wypadną inne starcia, ale to do mojego Top 10 2013 by się jednak nie załapało. Było dobre, ale ostatnie 10 sekund nie zmienia obrazu tego pojedynku na przestrzeni 4 rund. Momentami byłem zachwycony dyspozycją Saffiedine’a i jego przepiękną stójką, by potem wkurzać się na niego, gdy schodził do parteru, mając ledwie żywego Lima w stójce. Ten ostatni pokazał masę serca i może i dobrze byłoby, gdyby na samym końcu ubił Belga, coby ten nauczył się, że warto kończyć walki przed czasem. Edson Barboza mając tak naruszonego rywala, skończyłby to 10 razy.

  2. Saffiedine to kozak, cieszę się, że w niego wierzyłem.
    Ogólnie to postawiłem 2 kupony –
    Taisumov za 1.35
    Holloway + ME over 2,5 za 2.21.
    Nie pisałem wcześniej, bo sam nie byłem szczególnie przekonany, a namawianie kogoś byłoby bez sensu – przyznam, że pierwszy kupon postawiłem po prostu w ciemno. Natomiast Belga kojarzę od walki ze Smithem i naprawdę dobre wrażenie na mnie robi.

  3. Nie widziałem tylko pierwszej walki tej gali. I jest to niestety jeden z jej największych plusów. Galę uratował main event i Holloway, były może jeszcze ze dwa średnie pojedynki. Walka Galera vs Wee wyniosła ufc na nowy poziom. Krylov już nie robi wrażenia. Tak się składa, że mam nagrane to „cudo”. Skusi się ktoś na powtórkę z „rozrywki”?

  4. O ile nie jestem zwolennikiem zbyt szybkiego podnoszenia walki do stójki, to to, co sędzia wyprawiał w walce Galery z Wee, było… mocne. Zresztą obaj zawodnicy dostroili się poziomem.

    Bohaterem gali był jednak sędzia Percival i jego -2 punkty dla Kanga oraz niedostrzeżenie klepania Soriano. Zadziwiali mnie też komentatorzy (Stann i Anik), którzy bezustannie powtarzali, że Kang po odjęciu dwóch punktów (czyli według wszelkiej logiki przegraniu pierwszej rundy 9-8), nie ma praktycznie szans na wygranie decyzją…

Dodaj komentarz

Back to top button