UFC

„Petarda zestawienie!” – Mateusz Gamrot zdradził, o jakiego rywala na kolejną walkę od razu zapytał swojego menadżera

Mateusz Gamrot zabrał głos na temat kilku potencjalnych rywali, z którymi mógłby skrzyżować rękawice w przyszłym roku.




Po zeszłotygodniowej porażce z Beneilem Dariushem w ramach arabskiej gali UFC 280 Mateusz Gamrot zapowiedział, że do końca roku skupi się na szlifach siłowych i technicznych oraz pomocy sposobiącym się do walki kolegom z Czerwonego Smoka. O powrocie do oktagonu UFC zacznie myśleć w nowym roku, celując w start w okolicach marca, kwietnia lub maja.

Z kim natomiast chciałby skrzyżować rękawice w siódmym występie pod sztandarem amerykańskiego giganta? Podczas transmisji na żywo, jaką zorganizował w środę, fani zapytali Gamera między innymi o potencjalną konfrontację z rozpędzonym serią sześciu wiktorii Rafaelem Fizievem.




– Rafael Fiziev będzie teraz chyba walczył z (Justinem) Gaethje – odniósł się Mateusz. – Gdzieś tam próbuje się dostać do niego. Jesteśmy blisko w rankingu. Myślę, że pniemy się rankingowo na tym samym poziomie, tylko on idzie z jednej strony, a ja idę z drugiej strony. Myślę, że na pewno w którymś zestawieniu trafimy na siebie, ale ciężko jest mi powiedzieć, czy w niedalekiej przyszłości czy w późniejszej. Tego nie wiem.

– Na pewno jakby padła taka propozycja, to nie odmówię. Jestem takim zawodnikiem, że nigdy nie odmówiłem żadnej walki, a wręcz do ostatniej, do Armana (Tsarukyana) sam się zgłaszałem, że chcę z nim walczyć, więc… Nie boję się wyzwań, szukam wyzwań, chcę się bić z jak najlepszymi i tak będzie.

Do starcia z Dustinem Poirierem – bo i pytanie o takie zestawienie się pojawiło – kudowianin odniósł się z rezerwą.

– Z Dustinem mnie raczej nie zestawią – powiedział. – Jesteśmy z jednego klubu, mam menadżera z American Top Team, on się bije teraz z (Michaelem) Chandlerem.



– Nie widzę jakiejś większej możliwości, aby mógł przegrać z Chandlerem. Jest za szybko, za mądry, za świeży dla niego, więc myślę, że jeśli będzie wybraniał próby ataków do parteru, to wyboksuje go i to będzie zwycięstwo Dustina przed czasem.

Zupełnie inaczej Gamer zapatruje się natomiast na potencjalną konfrontację z byłym mistrzem Charlesem Oliveirą, który w walce wieczoru gali przegrał przez poddanie w drugiej rundzie z Islamem Makhachevem.

– Pewnie, że chciałbym się zmierzyć z Oliveirą – przyznał Mateusz. – Raju to powiedział, że były finały i półfinały. Dwóch półfinalistów tak jakby odpadło, więc fajnie byłoby się zmierzyć z Oliveirą

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Nie trzeba go przedstawiać nikomu. Dla mnie petarda zestawienie. Myślę, że ten zawodnik na pewno chciałby się ze mną zmierzyć w parterze i pokotłować się na dole, a nie wstawałby za wszelką cenę, więc myślę, że byłoby to mocno intrygujące i przede wszystkim interesujące. Ale na wszystko przyjdzie pora.

Zapytany o idealnego rywala z czwartkowej odsłonie magazynu Oktagon Live prowadzonego przez Macieja Turskiego, Mateusz Gamrot także wskazał na Do Bronxa. Ba! Poczynił już nawet pierwsze kroki, aby doprowadzić do takiego pojedynku.

– O Oliveirę zapytałem od razu – powiedział z uśmiechem Gamer. – Dan (Lambert) porozmawia z Seanem (Shelbym).

– Jak na UFC 280 były półfinały i finały, to ja przegrałem o wejście do finału, a on przegrał w finale, więc idealnie moglibyśmy się spotkać teraz.




Charles Oliveira zamierza powrócić do akcji przy okazji styczniowej gali UFC 283 w Brazylii. Najchętniej zmierzyłby się wtedy ponownie z Islamem Makhachevem, ale wydaje się, że szanse na zorganizowanie rewanżu po tak jednostronnym pierwszym starciu oscylują w okolicach zera.

Czy Mateusz Gamrot mógłby zatem stanąć naprzeciwko Do Bronxa? Mając na uwadze preferowany termin powrotu przez Polaka – przełom zimy i wiosny 2023 – wydaje się to bardzo skomplikowane. Warto też dodać, że o oktagonowe usługi Brazylijczyka zamierza też powalczyć Beneil Dariush i wydaje się, że reprezentant Kraju Kawy taką potyczką byłby bardziej zainteresowany.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button