UFC

„Odzyskam pas” – BJ Penn zapowiada powrót na szczyt przed UFC 237

Legendarny BJ Penn nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w UFC – i wierzy w powrót na mistrzowski tron.

Pomimo tego, że o emeryturze przebąkuje od kilku dobrych lat, smaku zwycięstwa nie pamięta od 2010 roku, a ostatnie sześć walk przegrał, były mistrz kategorii lekkiej i półśredniej UFC BJ Penn nigdzie się nie wybiera.

W sobotę legendarny Hawajczyk wystąpi podczas gali UFC 237 w Rio de Janeiro, gdzie stanie naprzeciwko innego zaprawionego w bojach weterana w osobie Claya Guidy.

Zobacz także: Michał Oleksiejczuk zainteresowany walką z trzema Brazylijczykami

Przed walką 40-letni Prodigy tryska humorem. Jest niezwykle szczęśliwy, że po raz pierwszy w karierze MMA ma sposobność zaprezentować się przed brazylijskimi fanami, co zawsze było jego pragnieniem. Jest też zaszczycony, że wystąpi obok takich legend jak Anderson Silva, Jose Aldo czy Antonio Rogerio Nogueira.

To jednak nie wszystko – Hawajczyk patrzy też bowiem z dużym optymizmem w przyszłość, zdecydowanie nie przejmując się ostatnimi niepowodzeniami.

Wiele lat temu przestałem martwić się o moje dziedzictwo.

– powiedział w rozmowie z TSN.ca, zapytany, czy nie obawia się, że porażki, których ostatnio doświadczył, przesłonią fanom jego dawne dokonania.

Walczę, bo wiem, że wrócę. Wiem, że wrócę jeszcze na szczyt. Walczę, bo wierzę. Wierzę w siebie, wierzę w to, co zrobię i dlatego nadal dzisiaj rywalizuję. Oczywiście uwielbiam też się bić, ale byłbym szalony, gdybym podchodził do walk z założeniem, że dostanę po dupie. Nie. Wierzę w siebie. Wyjdę tam i odzyskam pas. Bez względu na to, jak szalenie to brzmi, nie wolno się zatrzymywać. Należy iść przed siebie nawet wtedy, gdy jest ciężko.

Jeśli ktoś w ciebie nie wierzy, patrzysz mu prosto w oczy i mówisz: przeszkadza mi twój brak wiary, odejdź.




BJ Penn był ostatnio widziany w akcji podczas grudniowej gali UFC 232, przegrywając przez poddanie – pierwsze w karierze – z Ryanem Hallem.

Clay Guida po powrocie do wagi lekkiej w 2017 roku wygrał w świetnym stylu dwie walki – z Erikiem Kochem i Joe Lauzonem – ale w czerwcu ubiegłego roku podczas gali UFC 225 przegrał przez poddanie z Charlesem Oliveirą.

*****

„Moja uwaga jest zwrócona na tych trzech zawodników” – Michał Oleksiejczuk mierzy w brazylijski tercet

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button