UFC

„Nigdy nie czuł większego bólu” – Gaethje twierdzi, że Poirier prędzej skończy karierę, niż wyjdzie do rewanżu, „Diament” odpowiada

Dustin Poirier odpowiedział na słowa Justina Gaethje, który stwierdził, że Luizjańczyk prędzej skończy karierę, niż wyjdzie z nim do rewanżu.

Pewnie po świetnej walce pokonując Michaela Chandlera podczas nowojorskiej gali UFC 268, Justin Gaethje najprawdopodobniej utorował sobie drogę do walki o mistrzostwo 155 funtów ze zwycięzcą grudniowej konfrontacji na szczycie pomiędzy Charlesem Oliveirą i Dustinem Poirierem.

Co prawda rozpędzony serią dziewięciu zwycięstw Islam Makhachev ma w tym temacie inne zdanie, ale wydaje się, że świat MMA – ze sternikiem UFC Daną Whitem na czele – nie podziela jego zdania.

Zapytany w zeszłotygodniowej rozmowie z MMAFighting.com właśnie o wspomniane starcie Do Bronxa z Diamentem, Highlight przyznał, że ma nadzieję na zwycięstwo Brazylijczyka, podając jednak osobliwy powód…

– Po tym, jak biłem się z Dustinem Poirierem, wyszedłem na miasto, porobiłem ze 100 albo 200 zdjęć, czułem się świetnie – powiedział, nawiązując do pierwszej walki z Luizjańczykiem, którą przegrał przez nokaut w czwartej rundzie. – Nie wydarzyło się w tej walce absolutnie nic, czego bałbym się doświadczyć ponownie.

– Wiem natomiast, że gdy Dustin Poirier będzie musiał stanąć naprzeciwko mnie ponownie, będzie dobrze pamiętał i ciągle analizował tamten wieczór. Nie bawił się dobrze, nie robił sobie zdjęć. Prawdopodobnie nigdy w życiu nie czuł większego bólu.

– Jeśli nie znokautuje mnie w pierwszej rundzie, wie, że znowu będzie musiał przez to przechodzić. Jeśli pokona Charlesa Oliverię, nie wiem, czy będzie chciał walczyć ze mną. Myślę, że po prostu skończy karierę. Mam więc w pewien sposób nadzieję, że Charles Oliveira wygra, abyśmy mogli zmierzyć się w marcu, kwietniu lub maju. Jeśli wygra Dustin Poirier, będę się musiał naprawdę wysilić, żeby zwabić go ponownie do walki.

Po porażce z Dustinem Poirierem w kwietniu 2018 roku – była to jego druga przegrana z rzędu po tym, jak wcześniej padł po uderzeniami Eddiego Alvareza – Justin Gaethje zmienił swój styl walki, uzupełniając go o znacznie większą mobilność oraz odpowiedzialność w defensywie.

– Teraz czeka go walka z o wiele bardziej wyrafinowaną wersją psychopaty – powiedział o potencjalnym rewanżu z Poirierem Gaethje. – Uważam, że druga walka byłaby zupełnie inna. Myślę, że ta pierwsza miałaby zerowy wpływ na to, jak wyglądałby rewanż. Nowe doświadczenie i kapitalna walka.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Powtarzam jednak, że nie jestem pewien, czy uda mi się jeszcze wyciągnąć z niego tego rzeźnika. Owszem, jeśli stanie do walki, to jestem pewien, że znów będzie rzeźnikiem, ale po prostu nie wiem, czy uda mi się skłonić go do tego, aby znów tam wyszedł.

Co ciekawe, Dustin Poirier wielokrotnie wypowiadał się na temat zwycięskiej walki z Justinem Gaethje. Przyznawał, że żadnej innej w swojej dotychczasowej karierze nie przypłacił tak dotkliwymi konsekwencjami zdrowotnymi – przede wszystkim z uwagi na zmasakrowaną prawą nogę, którą Highlight okrutnie okopał niskimi kopnięciami.

W najnowszej odsłonie The MMA Hour Diament został zresztą zapytany o przytoczone wyżej wypowiedzi Justina Gaethje…

– To oczywiście z jego strony kuszenie – ocenił słowa byłego rywala. – Przyciąga zainteresowanie ludzi, zarzuca wędkę, ma nadzieję, że dam się na nią złapać, jeśli pokonam Oliveirę. „Argh! Muszę teraz załatwić Gaethje za te głupie gadki!”. Tak już wygląda ta gra. Ludzie starają się gadką załatwić sobie walki. Wykorzystać do swoich celów, co tylko mogą. I to właśnie robi.

– Dobra jego. Jestem jego fanem. Nie mogę powiedzieć na gościa złego słowa. Ale pokonałem go tamtego wieczoru w jego rodzinnym mieście. Co mogę dodać?

Poirier zapewnił też, że… wbrew wypowiedziom Gaethje, setnie bawił się po walce! Miał jakoby imprezować, popijać piwo i czuć się dobrze.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Może Gaethje nie ma żadnych wspomnień z tamtej walki, bo go znokautowałem – powiedział Dustin. – Może dlatego pamięta ją jak przez mgłę. A ja pamiętam ten wieczór – i był świetny.

Zapytany z kolei o potencjalne plany emerytalne po ewentualnym zwycięstwie z Charlesem Oliveirą, które zapewniłoby mu upragniony tytuł mistrzowski, coraz częściej w ostatnich miesiącach przebąkujący o zawieszeniu rękawic na kołku – jak powtarza, w tym sporcie radość daje mu już tylko walka i treningi, a całej otoczki ma serdecznie dość – Dustin Poirier do scenariusza takiego podszedł jednak z rezerwą.

– Nie, jestem wojownikiem – powiedział. – Mam jednak tę komfortową sytuację, że mógłbym spokojnie odejść ze sportu. To świetne położenie, ale… Ci goście muszą dostać lanie. I to ja im je spuszczę. Nie mogę więc skończyć w ten sposób.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button