KSWPolskie MMA

„Niepotrzebne takie deklaracje w emocjach” – Martin Lewandowski o planach emerytalnych Mameda Khalidova, dedykowanej mu gali

Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski zabrał głos na temat planów emerytalnych Mameda Khalidova, nie ukrywając, że liczy na jeszcze co najmniej jedną walkę Czeczena.

Od czasu gali KSW 46 w Gliwicach, gdzie przegrał rewanżowe starcie z Tomaszem Narkunem, nadwiślańskie MMA żyje planami emerytalnymi Mameda Khalidova. Zawodnik z Olsztyna ogłosił bowiem zakończenie kariery, wyjaśniając, że jest już zmęczony i ma swoje lata, dodając następnie w wywiadach, że dolegają mu też problemy zdrowotne, które chce rozwiązać.

Jak na temat emerytury Mameda Khalidova patrzy natomiast współdowodzący KSW Martin Lewandowski? Czy to ostateczna decyzja Czeczena?

Ciężko stwierdzić.

– powiedział polski promotor w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z portalu MyMMA.pl.

Mamed jest bardzo charakternym gościem i pewnie będzie bardzo ciężko odwieść go od tej decyzji. Miałem jeszcze okazję z nim rozmawiać zaraz po gali, jeszcze się spotkaliśmy w hotelu. Podtrzymywał tę decyzję, ale powiedział, że jeszcze rozważy to na nowo, zastanowi się.

Nie jestem zwolennikiem takich deklaracji zaraz po walkach. My z Maćkiem (Kawulskim) potrafimy się powstrzymać od pewnych komentarzy, pewnych reakcji, od pewnego oceniania, bo wiemy, że to są emocje, że dużo się dzieje – a tym bardziej zawodnicy, którzy właśnie dali sobie po pysku, dużo było tam złej krwi, duża presja po stronie Mameda. Moim zdaniem za szybko, niepotrzebnie akurat teraz ten test z wagami. Ewidentnie Mamedowi nie posłużył. Tomek jest po prostu za ciężki, za silny na niego, choć słyszałem głosy, że zła ocena i tak dale, ale zawsze takie się pojawią.

W 84 Mamed przez większość swojego życia był niekwestionowanym królem i tutaj nie ma co mówić, że już jestem za stary, że już młodzi wchodzą i mnie już na nic nie stać – tak, jak mniej więcej Mamed mówi. Ja się nie zgadzam z tym. Mamed w swojej kategorii 84 po prostu wymiata, rozpieprza wszystkich, jak leci.

Za szybko Mamed zadeklarował to. To, że się nosi z jakąś emeryturą sportową, to nie jest nic nowego, natomiast niepotrzebnie takie deklaracje od razu po emocjach. Rozumiem, on tak czuje, nie zrobił tego pod publiczkę czy coś – tak po prostu czuje, na takim etapie swojego życia jest. Natomiast nadal jak się weźmie całość wszystkiego, czym w dniu dzisiejszym jest Mamed Khalidov, czyli niekwestionowany król klatki KSW w swojej kategorii przez lata. Plus eksperyment, który po prostu się nie powiódł, a te walki to też nie były takie walki, w których Tomek Narkun go zdeklasował. Pierwszą rundę Mamed wygrał, w tamtej gdyby nie poddanie to Mamed by prawdopodobnie wygrał. Rozumiem, że gdyby przyszedł i by go Tomek łajał, ganiał po tej klatce, to rzeczywiście można byłoby powiedzieć, że Mamed się w cudzysłowie kończy. Ale Mamed się nie kończy. Mamed się nigdy nie skończył. Po prostu przegrał walki w nienaturalne kategorii wagowej z koniem. I tyle. Wilk przegrał, trzeba to wziąć na klatę, ale w 84 jest kilka świetnych zestawień. Już dwa mam dla niego.

Lewandowski przyznał, że potencjalną lukę po Khalidovie będzie piekielnie trudno wypełnić, nie wykluczając wręcz, że będzie to niemożliwe. Nie ukrywa, że obok zakontraktowania Mariusza Pudzianowskiego i rozpoczęcia współpracy z Polsatem to właśnie osoba Mameda Khalidova stanowiła najważniejszy czynnik rozwoju organizacji.

Lewandowski nie wyklucza żadnego scenariusza, ale chce w przyszłym roku porozmawiać z Khalidovem – i wydaje się, że przedstawi mu konkretną propozycje.

Ja w ogóle wyobrażam sobie, że Mameda powinniśmy pożegnać. Pożegnać w taki odpowiedni sposób, czyli zrobić mu dedykowaną wręcz galę.

– stwierdził.

Zapowiedzieć to jako ostatnia walka Mameda, a nie że tak po prostu to zakończyć rach-ciach i wszyscy jakby przebudzili się z jakiegoś snu.

Mamed zasługuje na to, aby zrobić mu ostatnią walkę w karierze. Niezależnie od wyniku powinien mieć taki hołd złożony i my jako federacja na pewno bylibyśmy czymś takim zainteresowani. Zresztą tak sobie to wyobrażałem. Emerytury sportowe gdzieś czekają nas w najbliższej przyszłości i już się z tą myślą człowiek oswaja, więc chciałbym tych kluczowych zawodników żegnać w ten sposób – składać podziękowania jakimś akcentem na gali, dedykowaniem całej gali, specjalny taki tribute, żeby to było uświęcenie całej kariery, a nie wyjść z klatki z takim niedosytem. Mam wrażenie, że wiele osób się nie zgadza i z tego, co obserwuję w internecie, są wręcz protesty.

*****

Analizy UFC 231 – Valentina Shevchenko vs. Joanna Jędrzejczyk

Powiązane artykuły

Back to top button