UFC

„Niech walczą o pas” – Dustin Poirier poczeka na kasowe zestawienie?

Dustin Poirier w nieszczególnie zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że ponad starcie o pas wagi lekkiej stawia sobie kasowe zestawienia.

Powróciwszy do Lafeyette w Luizjanie po fantastycznym zwycięstwie nad Conorem McGregorem w rewanżowym starciu na UFC 257 w Abu Zabi, Dustin Poirier udzielił właśnie pierwszego obszernego wywiadu, opowiadając o swoich dalszych planach.

Rzecz jednak w tym, że uznawany powszechnie za murowanego faworyta do walki o formalnie należący jeszcze do Khabiba Nurmagomedova – ale być może niebawem zwakowany? – tytuł mistrzowski 155 funtów Diament był niezwykle oszczędny w jakiekolwiek deklaracje, jak mantrę powtarzając jedynie, że do powrotu do oktagonu skłonić może go tylko sensowna walka.

– Jestem u szczytu formy – powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com. – Mam w sobie jeszcze wiele świetnych walk. Musimy po prostu dostać taką, która mają najwięcej sensu.




Na brak zainteresowania swoimi oktagonowymi usługami Dustin Poirier narzekać nie może. Do walki wyzwali go już między innymi Conor McGregor, Nate Diaz, Charles Oliveira, Justin Gaethje czy Michael Chandler.

– Mam teraz celownik na swoich plecach – powiedział Dustin. – Jestem byłym tymczasowym mistrzem i właśnie znokautowałem Conora McGregora. Jestem numerem jeden w rankingu, a nade mną jest tylko człowiek, który być może już nigdy nie będzie walczył.

– Ludzie też chcą wejść wyżej, a żeby to zrobić, trzeba pokonać gości na szczycie. Gości, którzy są przed tobą. Rozumiem więc, że znalazłem się na celowników innych i jestem z tego dumny.

Pytany o dalsze plany, Dustin Poirier stwierdził jedynie, że są one związany z rodzinną wycieczką. Do trylogii z nim garnie się natomiast wspomniany Conor McGregor – i to najchętniej, jak zaznaczył jego trener John Kavanagh, już w maju lub czerwcu.

– Trudno rzec – powiedział o potencjalnej trylogii z McGregorem w tym terminie. – Nie wiem, co tam się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Ani UFC, ani obóz Conora nie odzywali się jeszcze do mnie w sprawie trylogii. Nie jestem więc pewien, co się dzieje. UFC nie odzywało się jeszcze w ogóle w żadnej sprawie.

Gotowość na trzecie starcie z Irlandczykiem Amerykanin wyraził natomiast zaraz po zakończeniu rewanżu w Abu Zabi. Wskazał wówczas jeszcze jednego przeciwnika, z którym chętnie stanąłby w szranki – Nate’a Diaza. Stocktończyk również zresztą zabrał głos w temacie, zapowiadając, że złoi Diamentowi skórę.



– To gość, którego oglądałem od dawna i gość, z którym miałem walczyć – powiedział Poirier o możliwej walce z Diazem. – Zawsze dużo gada w sieci, więc… Być może, jeśli pojawi się taka możliwość. Musimy poczekać.

– W przeciwnym razie mówimy tylko rzeczy, z których potem można robić nagłówki z Natem Diazem i tak dalej. Nie wiem, co się wydarzy.

– Jestem otwarty na każdą zaproponowaną walkę, która będzie mnie ekscytować – kontynuował. – Jeśli takiej nie będzie, nie walczę. Chcę poczuć ekscytację, mieć motywację do pracy. Wszedłem właśnie w szczyt swojej formy i to cholernie dobre uczucie.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

– Mam jeszcze w sobie dużo ognia. Musi się to po prostu mieć dla mnie sens.

– Jestem mistrzem kategorii lekkiej bez korony. Jeśli Khabiba już nie ma, to jestem najlepszy w tej dywizji. Były tymczasowy mistrz, były pretendent. Właśnie sprzątnąłem byłego podwójnego mistrza. Jestem mistrzem. Wiem to.

Dustin podkreślił, że chciałby w tym roku walczyć aktywnie, bo jest zdrowy i gotowy do walki. Oczekuje jednak na pojedynek, który rozpali w nim ogień – a w ramach takowego najwyraźniej nie postrzega rywalizacji ze wspomnianymi Charlesem Oliveirą i Michaelem Chandlerem. Nawet jeśli na jego szali znalazłoby się złoto…




– Tak naprawdę wszystko mi jedno – powiedział, zapytany o walkę z Brazylijczykiem o pas. – Chcę być mistrzem świata, a Charles to gość, który zapracował sobie na to ciężką pracą. Zasłużył na miejsce, w którym się znajduje. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

– Niech więc walczy z Chandlerem o pas. Skoro chcą dać Chandlerowi walkę o pas, której się sam domaga… Niech walczą o pas. Stanę z boku i popatrzę.

Warto natomiast przypomnieć, że przed rewanżem z Irlandczykiem Dustin Poirier podpisał nowy kontrakt z organizacją UFC – na osiem walk.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button