UFC

„Nie ma sensu akceptować walk z numerami 8. czy 10. w rankingu” – Charles Oliveira wskazał potencjalnych rywali na kolejną walkę w UFC

Charles Oliveira gruszek w popiele zasypiać nie zamierza – Brazylijczyk celuje w szybki powrót do oktagonu, choć z byle kim walczyć nie będzie.

Były mistrz wagi lekkiej UFC Charles Oliveira garnie się do powrotu do oktagonu, ale na oku ma wyłącznie duże, medialne walki.

Ostatni pojedynek Brazylijczyk stoczył podczas jubileuszowej gali UFC 300 w Las Vegas, gdzie w eliminatorze do titleshota uległ niejednogłośnie Armanowi Tsarukyanowi.

– Opuszczając Las Vegas, od razu prosiłem o następną walkę – zdradził Do Bronx w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi MMAFighting.com. – Chcę walczyć tak szybko, jak to możliwe.

– Miałem dwa albo trzy szwy nad okiem, ale już nie ma po nich śladu. Nie mam żadnych kontuzji. Jestem gotowy do walki, gdy tylko zadzwoni telefon z UFC.

– Oczywiście nie muszę nikomu nic udowadniać. Wszyscy znają moją historię. Nie ma więc sensu akceptować walk z numerami 8. czy 10. w dywizji. Chcę walczyć z gośćmi, którzy są przede mną. Dlatego musimy poczekać i przeanalizować kolejny krok. Zajmą się tym moi menadżerowie i trenerzy.

Sklasyfikowany obecnie na 2. miejscu w dywizji Brazylijczyk – przed nim są tylko wspomniany Arman Tsarukyan oraz mistrz Islam Makhachev – zaraz po gali UFC 300 został zaproszony do walki przez okupującego 5. pozycję Mateusza Gamrota, ale póki co w żaden sposób nie odniósł się do wyzwania.

Były mistrz powrócił już do treningów. Pomagał swojemu kompanowi z Chute Boxe Elvesowi Brenerowi w przygotowaniach do walki z Myktybekiem Orolbaiem, do której dojdzie podczas sobotniej gali UFC 301 w Rio de Janeiro.

Do Bronx już wcześniej wyraził zainteresowanie rewanżem z Justinem Gaethje, który na UFC 300 przegrał z Maxem Hollowayem, ale zdaje sobie sprawę, że do drugiej walki prędko nie dojdzie – Amerykanin zapowiedział bowiem co najmniej półroczny rozbrat ze sportem.

Brazylijczyk ma jednak na oku kilka innych dużych nazwisk…

– Wiele się teraz dzieje w wadze lekkiej – powiedział. – Conor walczy z Michaelam Chandlere, mamy walkę Dustina Poiriera z Islamem Makhachevem, więc nie chcę się przesadnie spieszyć. Dopiero co walczyłem. Jestem świeżo po walce.

– Nie mam co prawda kontuzji, ale jednak obóz przygotowawczy to obóz przygotowawczy. Chcę podejść do tego na spokojnie, bez szaleństw. Chcę to zrobić, jak należy.

Wspomniane przez Brazylijczyka pojedynki odbędą się w czerwcu. Podczas zaplanowanej na 1 czerwca gali UFC 302 w Newark Islam Makhachev stanie do trzeciej obrony pasa wagi lekkiej, mierząc się z Dustinem Poirierem, a 29 czerwca na UFC 303 w Las Vegas do akcji po 3-letniej przerwie powróci Conor McGregor, który skonfrontuje się z Michaelem Chandlerem.

Brazylijczyk czekać w nieskończoność jednak nie zamierza. Zapytany, czy w międzyczasie nie wybrałby się do wagi półśredniej, nie wykluczył takiego scenariusza – choć pod pewnymi warunkami.

– Dlaczego nie? – powiedział. – Dlaczego nie wziąć walki, która prowadziłaby do pieniędzy, historii i dziedzictwa? Muszę to przemyśleć i porozmawiać z organizacją. Dlaczego nie przenieść się wyżej na jakąś dużą walkę? Walkę, która ma sens i jest kasowa? Dlaczego nie?

Mateusz Gamrot vs. Charles Oliveira - kto wygrałby?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button