UFC

„Nie jestem pierwszym gościem, przed którym dał nogę” – Tom Aspinall zarzucił Cirylowi Gane’owi miganie się od walki – Francuz odpowiedział!

Tom Aspinall nie jest fanem podejścia do sportu, jakie prezentuje Ciryl Gane – zarzuca Francuzowi miganie się od walki z mocnymi rywalami.

Tymczasowy mistrz kategorii ciężkiej UFC Tom Aspinall nie pozostawił wątpliwości w temacie swoich dalszych sportowych planów – goszcząc w najnowszej odsłonie magazynu The MMA Hour Brytyjczyk obwieścił, że do akcji chce powrócić podczas lipcowej gali w Manchesterze. Wydarzenie to nie zostało co prawda jeszcze oficjalnie zapowiedziane, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że właśnie w tym terminie UFC zawita do świeżo otwartej Co-Op Areny w Manchesterze.

Rywal? Wymarzonymi przeciwnikiemi Toma Aspinalla pozostają oczywiście Jon Jones, ewentualnie Stipe Miocić. Jako jednak że Brytyjczyk po ziemi stąpa twardo, to nie łudzi się, że w lipcu wejdzie do klatki z którymś z nich. Wierzy natomiast, że jak najbardziej realna jest konfrontacja z Curtisem Blaydesem, która także bardzo mu się podoba.

Aspinall chciałby zrewanżować się Razorowi za jedyną porażkę, jakiej doznał w oktagonie UFC. Dwa lata temu Brytyjczyk przegrał z Amerykaninem w ledwie 15 sekund, doznając poważnej kontuzji kolana.

W rajdzie po bitewne usługi Toma Aspinalla liczy się jeszcze jeden nieukrywający mistrzowskich aspiracji zawodnik – a mianowicie Ciryl Gane. Zapytany wprost, czy zaakceptowałby walkę z Francuzem, gdyby taka została mu zaproponowana, Brytyjczyk przytaknął. Jednocześnie przemycił jednak pod adresem Bon Gamina kilka medialnych przytyków.

– Odrzucał walki ze mną kilka razy i nie jestem pierwszym gościem, któremu to robił – powiedział Tom. – Nie jestem pierwszym gościem, przed którym dał nogę. Ludzie mogą sobie posprawdzać. Walkę z Pavlovichem dostałem, bo Ciryl jej nie chciał. Wymigał się więc od walki z Pavlovichem, a potem uciekł przed Curtisem Blaydesem. Curtis Blaydes mówił o tym publicznie.

– Prosiłem o walkę z nim już lata temu. Wtedy też jej nie chciał. W zeszłym roku prosiłem go o walkę w Paryżu. UFC zabrało mnie do Paryża i próbowaliśmy zestawić tę walkę, ale jej nie chciał. Zobaczymy, jakie decyzje podejmie teraz UFC.

Aspinall podkreślił natomiast, że prywatnie nie ma najmniejszego problemu z Ganem. Przypomniał, że swego czasu Francuz zaprosił go nawet na after party po jednej ze swoich walk. Ma natomiast duży zawodowy problem z Bon Gaminem i jego podejściem do rywalizacji.

Brytyjczyk poruszył też temat zestawionej niedawno walki swoich byłych rosyjskich rywali, Alexandra Volkova i Sergeya Pavlovicha, którzy mają stanąć w szranki podczas czerwcowej gali w Rijadzie. Nie nawiązał co prawda w żaden sposób do Gane, ale tajemnicą poliszynela jest, że Pavlovich był szykowany dla Francuza na okoliczność wrześniowej gali w Paryżu – ale z jakiegoś powodu plany te uległy zmianie.

Wypowiedzi Brytyjczyka nie uszły uwadze Bon Gamina. Widziany w zeszłym roku w oktagonie dwukrotnie Francuz – najpierw w mistrzowskim starciu przegrał z Jonem Jonesem, a potem rozbił Sergeya Spivaka – zaprzeczył słowom Toma Aspinalla, rzucając mu wyzwanie do walki.

– Nigdy przenigdy nie powiedziałem „nie” żadnemu wyzwaniu ani żadnemu rywalowi – zapewnił Ciryl. – Walka z Blaydesem nigdy nie była opcją. Powiedzieli, że dają mi Pavlovicha, zgodziłem się. Nie martw się, spotkamy się we wrześniu. Przestań majaczyć.

Nie wydaje się natomiast szczególnie prawdopodobne, aby Tom Aspinall wystąpił na wrześniowej gali z cyklu UFC Fight Night w Paryżu. Niewykluczone zatem, że Francuzowi chodzi o UFC 306, które odbędzie się także we wrześniu, tyle że w The Sphere w Las Vegas.

Tom Aspinall vs. Ciryl Gane - kto wygrałby?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button