UFC

„Nie jestem pewien, czy ktokolwiek na świecie poniżej 185 funtów jest w stanie pokonać tego człowieka” – Gaethje o fenomenie Khabiba

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Justin Gaethje opowiedział o technicznych aspektach zeszłorocznej porażki z Khabibem Nurmagomedovem.

Ubiegły rok okazał się dla Justina Gaethje słodko gorzki. W maju Highlight zastąpił Khabiba Nurmagomedova w starciu z Tonym Fergusonem, po fantastycznym występie kończąc El Cucuya w piątej rundzie i tym samym sięgając po tymczasowy pas mistrzowski.

Jednak w październiku skrzyżował rękawice w dagestańskim kingpinem 155 funtów i tej walki miło wspominał nie będzie. W unifikacyjnym starciu nie miał bowiem wiele do zaoferowania, przegrał bowiem z Khabibem Nurmagomedovem przez poddanie w drugiej rundzie.

Udzieliwszy kilku wywiadów wtedy po gali UFC 254, Highlight do tematu już nie wracał. Jednak w najnowszym wywiadzie udzielonym ESPN.com ocenił z perspektywy czasu swój ówczesny występ i umiejętności Dagestańczyka.




– Jest bardzo silny – powiedział z zadumą Justin. – Bardzo. Jego przejścia od obaleń do… Zdolność do przyjmowania uderzeń… Trafiłem kilkoma naprawdę czystymi, czystymi uderzeniami. Ma twarz jak cholerny pokerzysta, bo wiem, że go zraniłem, a zachowywał się, jakbym go nie zranił.

– Ma świetnego jaba. Jego jab jest tak skuteczny z powodu jego zejść do nóg. W zasadzie musisz odrzucać biodra za każdym razem, gdy zmienia poziomy.

Nurmagomedov walczył z Gaethje niezwykle agresywnie, nieustannie nacierając. Amerykanin robił natomiast, co mógł, aby nie dać się zamknąć na ogrodzeniu, wiedząc, że tam będzie mu trudno obronić się przed obaleniami Dagestańczyka. Hasał więc jak szalony do lewej i prawej.

– Mogłem spróbować walczyć inaczej – przyznał. – Nie oddawać pola, nie poruszać się tak bardzo, jak się poruszałem, ale… Nigdy się nie dowiem, czy by to coś zmieniło.

– Idę dalej. Pracuję i skupiam się na przyszłości.

– Nie jestem pewien, czy istnieje ktokolwiek poniżej 185 funtów w UFC albo na świecie, kto może pokonać tego człowieka.

– Gdy walczysz w klatce, jedną z rzeczy, na których musisz być bardzo skupiony, jest to, aby nie znaleźć się na siatce. To bardzo ważny czynnik. Ciężko pracowałem, aby się tam nie znaleźć, ale…

– Z perspektywy czasu co byłoby lepsze – trzymanie się z dala od ogrodzenia, czy trzymanie pozycji i toczenie walki w większym stopniu? Nie wiem. Nie jestem pewien.



Dana White zdradził niedawno, że Khabib Nurmagomedov przyznał mu, iż jeszcze nikt nigdy nie uderzył go i kopnął tak mocno jak Justin Gaethje. Swego czasu mówił zresztą o tym również trener Dagestańczyka Javier Mendez – mistrz miał mu przekazać po walce, że niskie kopnięcia Amerykanina sprawiły mu wiele problemów.

– Powinienem był przetrać jeszcze te cztery minuty, aby musiał raz jeszcze zejść do narożnika – powiedział Gaethje. – Jego noga była uszkodzona. Bardzo mocno uszkodzona. Po prostu nie zdołałem przeciągnąć walki wystarczająco długo, aby pojawiły się efekty. Abym mógł to wykorzystać.

– Powinienem był wytrzymać jeszcze cztery minuty. Miał poważne problemy z nogą. Skupiłbym się na niej. Prawdopodobnie nie powinienem był wyprowadzać tego ostatniego kopnięcia tylko wrócić na środek oktagonu i tam skupić się na wyprowadzeniu kopnięcia.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Porażka z emerytowanym już najprawdopodobniej Khabibem Nurmagomedovem przerwał serię czterech zwycięstw Justina Gaethje. Amerykanin nie zamierza składać jednak broni – nie traci motywacji i nie zamierza rozpamiętywać tamtego niepowodzenia.

– Ta ostatnia walka niczego mi nie zabrała – powiedział. – Nie skróciła mojej kariery nawet o jedną walkę. Starcie z Poirierem skróciło nam obu kariery o jedną walkę. W tego typu walkach bez względu na wynik zostawiasz część siebie.

– W starciu z Khabibem zostawiłem kawałek siebie, bo przegrałem, bo fatalnie się z tym czułem – jako sportowiec, który kocha rywalizację. Zawsze gdy przegrywasz, uczucie nie jest miłe.




– Jestem jednak pogodzony z tym, co się wydarzyło. Pogodzony ze wszystkim. Niczego nie żałuję i niczego nie będę żałował.

Justin Gaethje zapowiedział, że jest gotowy do stoczenia kolejnej walki – ostatniej w kontrakcie – ale chce mieć 12 tygodni przygotowań. Najchętniej stanąłby w szranki z Dustinem Poirierem, ale nie odmówiłby też Michaelowi Chandlerowi, Conorowi McGregorowi, Nate’owi Diazowi i Charlesowi Oliveirze.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button