UFC

„7 lat temu opuściliśmy areszt” – Francis Ngannou wspomina swoją drogę na szczyt

Francis Ngannou opublikował swoje zdjęcia sprzed siedmiu lat, gdy opuściwszy areszt, udał się do Francji.

Dzisiaj zarabia setki tysięcy dolarów, ale droga na szczyty Francisa Ngannou usłana różami nie była.

Nie widząc przed sobą perspektyw w Kamerunie, wyruszył do Francji, gdzie dotarł, mając 26 lat, aby rozpocząć karierę bokserską. Szybko jednak przebranżowił się na MMA, w tej właśnie dyscyplinie w krótkim czasie robiąc nie lada furorę. Dziś jest o krok od drugiego podejścia do pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej UFC.

W czwartek wieczorem Kameruńczykowi zebrało się natomiast na wspominki, którymi podzielił się z fanami za pośrednictwem Twittera.

– 2013 rok – napisał. – 7 lat temu zostaliśmy uwolnieni przez hiszpańskie władze po spędzeniu dwóch miesięcy w więzieniu za nielegalne przedsoanie się do Europy drogą morską. A to wszystko po rocznym pobycie w Maroku.

– Nie miałem wtedy nic poz marzeniami i wiarą w dążeniu za nimi. Niektórzy ludzie będą zawsze powtarzać ci, że jest już za późno, że nie dasz rady, że to nie dla ciebie, że nie jesteś tego warty albo że bez nich sobie nie poradzisz, podczas gdy ich życia wcale nie jest przykładem sukcesu. Te głosy zawsze są blisko, abyś przestał podążać za marzeniami i być może swoim przeznaczeniem.

– Jednak tylko od ciebie zależy, czy pozwolisz im zawładnąć swoją głową. Możesz też odrzucić i zignorować sceptycyzm wokół siebie i podążyć własną drogą.

Rozpędzony serią czterech zwycięstw przed nokauty w pierwszych rundach Francis Ngannou jest teraz głównym kandydatem do walki o złoto ze zwycięzcą szykowanej na sierpień mistrzowskiej konfrontacji Stipego Miocicia z Danielem Cormierem.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Miał swoją szansę!” – White stwierdził, że „sfrustrowany” McGregor odrzucił walkę z Fergusonem na UFC 249

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button