UFC

Michael Bisping wyjaśnia swój stan podczas konferencji z GSP: „Jestem swój chłop”

Mistrz kategorii średniej Michael Bisping wyjaśnił, dlaczego na konferencję prasową przed walką z Georgesem Saint-Pierrem udał się w stanie lekko wskazującym.

Gdy w czwartkowy wieczór spotkali się podczas intensywnej konferencji prasowej przed galą UFC 209, Georges Saint-Pierre w odpowiedzi na agresywne nastawienie i wulgarne słownictwo Michaela Bispinga kilkukrotnie zasugerował, że może być to pochodną nadmiernej ilości alkoholu, jaką miał przyjął Brytyjczyk.

Pogrążasz się. Nadal jesteś pijany? Czy co się dzieje? Co się dzieje z tym gościem? Twój głos… Co się dzieje z twoim głosem? Mój Boże. Jesteś zdrowy, wszystko dobrze? Czy może coś z głową? Za dużo dostałeś?

– mówił wówczas Kanadyjczyk, co zdawało się delikatnie irytować Brytyjczyka.

Byłem sam w Vegas, nie mając nic do roboty.

– odniósł się do tych oskarżeń Hrabia kilka dni później w swoim nowym podcaście Believe You Me.

A wieczorem oczywiście była ta cała gala rozdania nagród zorganizowana przez Fighters Only. Poszedłem tam i okazało się, że mają darmowy bar. A, powtarzam, nie mam zaplanowanej żadnej walki. Było tam kilku moich kolegów, był też słynny, szanowany trener boksu Jason Parillo. Wiecie, Jason lubi wypić, to oldskulowy trener boksu. Mówi mi, stary, chodź, nigdy nie możemy się napić, więc napijmy się teraz.

Szczerze mówiąc, nie jestem gościem, którego trzeba dwa razy prosić. Jestem swój chłop i nie mam problemu, żeby to przyznać. Jestem facetem, mam swoje słabości. Lubię jeść i lubię czasami się napić. Jeśli mam walkę, jestem najbardziej oddanym sprawie profesjonalistą i nie robię tego. Ale wtedy mieli ten darmowy bar, a drinki serwowano szybko.




Okazuje się też, że Brytyjczyk miał też swoje momenty podczas samej gali. Odbierając nagrodę za Niespodziankę Roku, nie omieszkał bowiem zrugać Luke’a Rockholda.

Później natomiast natknął się na Eddiego Bravo, zarzucając mu krytyczne słowa pod swoim adresem i będąc niemal gotowym do bójki.

https://www.youtube.com/watch?v=edABm3lLOsQ

Hrabia uważa, że zarzuty St. Pierre o to, że stawił się na konferencję w stanie lekko wskazującym, nie mają żadnych podstaw. Przekonywał, że dopóki ich walka nie ma oficjalnej daty (wiadomo, że odbędzie się dopiero po lipcu), może zachowywać się, jak chce.

To idiota. Co z tego? Jesteśmy w Vegas, jesteśmy dorośli.

– mówił Bisping, odnosząc się do komentarzy GSP.

Każdy się napił, jesteśmy w Vegas. Nie ma w tym nic złego, bo nie mam żadnej walki na ten moment. Nawiązując do tego, że byłem pijany, co miało odbierać mi profesjonalizmu i powodować, że wyglądałem jak okropny zawodnik, GSP zrobił z siebie totalnego debila i idiotę oraz nudnego skurczybyka.

*****

Michael Bisping bez ceregieli o GSP: „Je*any jaszczurze…”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button