UFC

Luke Rockhold: „Jeśli Yoelowi albo Whittakerowi coś się przytrafi, będę gotowy, żeby wskoczyć do walki”

Luke Rockhold opowiada o swojej aktualnej sytuacji, planach walki z Gegardem Mousasim, potencjalnej trylogii z Michaelem Bispingiem oraz starciu Yoela Romero z Robertem Whittakerem.

Od czasu, gdy były mistrz UFC i Strikeforce Luke Rockhold ostatni raz gościł w oktagonie – niespodziewanie ubity w pierwszej obronie złota przez Michaela Bispinga – minął już ponad rok, ale wygląda na to, że Amerykanin niebawem wróci do akcji.

Gdy bowiem zestawiono pojedynek Yoela Romero z Robertem Whittakerem, Rockhold nabrał ochoty do powrotu, wierząc, że znów jest się o co bić, a wartości sportowe zaczynają ponownie mieć znaczenie.

Teraz wygląda co prawda na to, że nie do końca miał rację – bo starcie Michaela Bispinga z Georgesem Saint-Pierrem nadal jest bardzo realne – ale klamka zapadła: dostał propozycję walki i ją zaakceptował. Zapytany bowiem o swój kolejny pojedynek przez ekipę TMZ.com, która dopadła go na ulicy, odpowiedział:

Zapytajcie Mousasiego. Tego chcą i podoba mi się to. Teraz to tylko kwestia… To człowiek z zasadami, oddam mu to. Poczeka i zobaczy, jaka będzie najlepsza oferta. Nie mogę go za to obwiniać, ale uważam, że teraz ta walka ma najwięcej sensu.

Kontrakt Gegarda Mousasiego z UFC dobiegł bowiem końca i zawodnik negocjuje obecnie nową umową, z propozycji której nie jest obecnie zadowolony. Nigdy nie ukrywał, że starcie z Rockholdem idealnie mu pasuje, ale wszystko wskazuje na to, że zanim – jeśli – podpisze nowy kontrakt z UFC, chce zobaczyć też oferty od innych organizacji.

Nie tylko Mousasi znajduje się jednak obecnie na radarze Rockholda. Amerykanin od dawna nie ukrywa bowiem, że marzy o trzeciej walce z Bispingiem, ale zapytany właśnie o nią, podszedł do tematu z dystansem.

A będzie w ogóle walczył z kimkolwiek liczącym się w dywizji?

– zapytał ironicznie.

Zamierzam robić swoje, będę się bił, gdy trzeba będzie się bić. Chcę walczyć. Oczywiście, że chcę też trzeciej walki z Michaelem.




Amerykanin nie ukrywa też, że interesuje go lipcowy pojedynek o tymczasowy pas mistrzowski pomiędzy Yoelem Romero oraz Robertem Whittakerem, który odbędzie się podczas gali UFC 213.

Trenuję, pozostaję w gotowości.

– stwierdził.

Jeśli komuś się coś przytrafi – Yoelowi albo Whittakerowi – będę gotowy, żeby wskoczyć do walki.

*****

Georges Saint-Pierre: „Dopiero co przybrałem na wadze, ale wiem, że Conor to duży gość”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button