UFC

„Laniem na początku zmusiłem go do zmiany stylu walki” – Conor McGregor wyjaśnia, jak pokonałby Floyda Jr. w rewanżu

Conor McGregor marzy o rewanżu z Floydem Mayweatherem Jr. – i nie ma wątpliwości, że tym razem to jego ręka powędrowałaby w górę.

W sierpniu 2017 roku były podwójny mistrz UFC Conor McGregor stoczył największą walkę w swojej sportowej karierze – ale nie w oktagonie, a między linami w dużych rękawicach, stając naprzeciwko jednego z najlepszych bokserów w historii Floyda Mayweathera Jr..

Zobacz także: Maciej Kawulski zdecydowanie o przyszłości Mateusza Gamrota

W pierwszych trzech rundach Irlandczyk nie radził sobie najgorzej – zdaniem wielu Amerykanin pozwolił mu się po prostu wyszumieć – ale z czasem utytułowany i niepokonany bokser zaczął niepodzielnie rządzić w ringu, kończąc umęczonego Notoriousa przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie.

Do dzisiaj jednak McGregor nie ma żadnych wątpliwości, że zawiesił sportową poprzeczkę Amerykaninowi bardzo wysoko, a porażka była konsekwencją… zmiany stylu walki Floyda!




Floyd Mayweather jest znany ze stylu walki opartego na skorupie filadelfijskiej (Philly SHell).

– powiedział Irlandczyk w opublikowanym właśnie wywiadzie z Tonym Robbinsem.

Jedną rękę klei do ciała, drugą trzyma pod szczęką. Neutralizuje uderzenia ramieniem.

To zawodnik walczący ze wstecznego i na takiego się przygotowałem. Tak walczył. Ale na początku walki mocno go prałem. Tak naprawdę to schodząc do narożnika po pierwszej rundzie, powiedziałem, że to łatwizna.

Wtedy musiał zmienić swój styl. I trzeba mu to oddać. Zmienił styl walki na meksykański. Meksykański styl polega na tym, że trzymasz ciasno łokcie, idziesz do przodu, wywierasz mocną presję. Nigdy w swojej karierze tak nie walczył. Nigdy tak nie walczył, ale został do tego zmuszony, bo zbierał lanie. Jego nowe podejście mnie zaskoczyło. Nie byłem na to przygotowany, nie byłem do tego przyzwyczajony. Dlatego mnie zajechał presją i wygrał przed czasem.

Na tym jednak nie koniec, bo poza Khabibem Nurmagomedovem, który poddał go w październiku ubiegłego roku, Conor McGregor ma też na oku właśnie Floyda Mayweathera Jr. – i nie ma wątpliwości, że tym razem pojedynek potoczyłby się zupełnie inaczej.

Pierwotnie obiecano mi, że skoro walczę na jego warunkach, to potem on będzie walczył na moich.

– powiedział Conor.

Ale ani słowa nie słyszałem od niego w tym temacie. Zobaczymy, jak to się ułoży. Marzy mi się kolejna walka w ringu, żeby to sprawdzić.

Wiem, że nie przejdzie do mojej gry, ale chciałbym bardzo raz jeszcze zmierzyć się z nim na zasadach boksu – mając już należytą wiedzę, sparingpartnerów, którzy szliby na mnie ostro. Wierzę, że bym to wygrał. A w zasadzie diabli z ta udawaną skromnością – wiem, że bym wygrał.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 9

Dodaj komentarz

Back to top button