Polskie MMAUFC

Karolina Kowalkiewicz o tłumaczeniach Joanny Jędrzejczyk: „Jedna wielka ściema”

Karolina Kowalkiewicz wyjaśniła, w jakich aspektach spodziewa się mieć przewagę nad Felice Herrig, i dlaczego w rewanżu Rose Namajunas z Joanną Jędrzejczyk trzyma kciuki za Amerykankę.

Wedle wstępnych planów była pretendentka do pasa mistrzowskiego kategorii słomkowej Karolina Kowalkiewicz miała w lutym skrzyżować pięści z inną zawodniczką, która miała już okazję bić się o pas, Jessicą Andrade.




Jak jednak łodzianka wyjaśniła w MMANews Live, plany te legły w gruzach, bo kilka tygodni temu dopadło ją przeziębienie, które przerodziło się w zapalenie płuc. Sztab Kowalkiewicz starał się o przeniesienie walki, ale Brazylijka miała już za sobą długi obóz przygotowawczy i ostatecznie wyszykowano jej Tecię Torres, podczas gdy łodzianka podczas kwietniowej gali UFC 223 w Brooklynie pójdzie w tany z rozpędzoną serią czterech wiktorii Felice Herrig.

Ma bardzo duże doświadczenie, jest bardzo przekrojową zawodniczką. Dobrze czuje się w każdej płaszczyźnie.

– powiedziała o Amerykance Polka.

Z tego, co widać na Instagramie, jest bardzo silna fizycznie, bardzo dużo pracuje nad swoim ciałem, podciąga się, robi jakieś różne dziwne rzeczy na drążkach, kołkach, obręczach, więc na pewno będzie bardzo silna. Wydaje mi się jednak, że mam troszkę więcej umiejętności od niej. Na pewno po mojej stronie będzie dużo lepsze cardio i jestem od niej troszeczkę szybsza – tak mi się wydaje.

Tego samego wieczoru w Brooklynie do akcji powróci też Joanna Jędrzejczyk, która spróbuje zrewanżować się Rose Namajunas za dotkliwą porażkę z listopada zeszłego roku.

Kowalkiewicz, która ma na swoim koncie potyczki z obiema – z Jędrzejczyk przegrała na punkty, z Namajunas na punkty wygrała – ma jasno wyrobiony pogląd na to starcie.

Kibicuję temu, kogo bardziej lubię, lepiej znam, więc tutaj serduchem będę z Rose – pomimo tego, że Aśka jest moją rodaczką. Ale prywatnie nie jest dla mnie zbyt fajną i zbyt miłą osobą.

– wyjaśniła Karolina.

W każdym wywiadzie, gdy jakiś reporter pyta ją o mnie, po prostu ciśnie po mnie, jak to jest tylko możliwe, obraża mnie. Co mogę powiedzieć? Nie będę mówiła, że będę trzymała za nią kciuki, bo będę te kciuki trzymała za Rose, która jest naprawdę fajną, szczerą, taką prawdziwą dziewczyną – i nic nie udaje.

Gdyby miało dojść do mojej walki – załóżmy, że o pas – z Rose albo z Aśką, to wolałabym ponownie zmierzyć się z Asią. Moja ambicja sportowa pchnie mnie ku temu pojedynkowi, a gdybym miała walczyć ponownie z Rose, to byłoby dla mnie takie emocjonalnie ciężkie, bo bardzo lubię tą dziewczynę.

Jędrzejczyk od dawna przekonuje, że powodem jej porażki z Namajunas było katorżnicze ścinanie wagi przed walką, co doprowadziło do rozejścia jej dróg z ekipą dietetyczną Perfecting Athletes.




Kowalkiewicz podchodzi jednak do jej tłumaczeń z dużym dystansem – delikatnie rzecz ujmując.

Dla mnie to jest bzdura i usprawiedliwianie samej siebie. Może to sprawia, że ona lepiej się z tym czuje i jest w stanie jakoś to psychicznie dźwignąć, bo tak naprawdę każdy zawodnik robi wagę i dla żadnego zawodnika to nie jest przyjemne. Czasami jest to lżejsze, a czasami cięższe, ale to nie jest fajny proces.

– powiedziała zawodniczka z Łodzi.

Zwala winę na swoją ekipę dietetyczną, ale czy Aśka nie ma swojego rozumu? Jeżeli widziała, że ma za dużo wagi go zrobienia, to… No nie wiem. Ja z moją dietetyczką, pomimo tego że ona jest z Poznania, ja jestem z Łodzi, cały czas jesteśmy w kontakcie i, na przykład, jej mówię: „Coś mi nie pasuje, zmieńmy, czuję, że coś jest nie tak”. Nie rozumiem. Moim zdaniem to jest po prostu jedna wielka ściema.

*****

Jan Błachowicz o Danielu Cormierze: „Raz olałem temat, ale pojechał mi drugi raz, więc…”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button