UFC

Justin Gaethje otwarty na walkę z m.in. Mateuszem Gamrotem! „Z Beneilem nie chcę walczyć”

Były tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Justin Gaethje wskazał sześciu potencjalnych rywali, których ma na oku na okoliczność powrotu do oktagonu.

Podczas gdy rozpędzony serią sześciu zwycięstw Rafael Fiziev haruje medialnie jak zły, aby sprowokować do walki Justina Gathjevide poniższe wpisy – Amerykanin ma zupełnie inne plany.

Zapowiedziawszy, że do oktagonu zamierza powrócić na początku przyszłego roku, Highlight wymienił sześciu potencjalnych przeciwników, z którymi mógłby pójść w tany – wskazał przy tym tego idealnego oraz tego, z którym bić jednak by się nie chciał.

– Przed nami trzy duże walki w wadze lekkiej – powiedział Justin w rozmowie z Combat Culture. – Walka mistrzowska, Beneil vs. Gamrot i Chandler vs. Poirier. Ktoś będzie musiał walczyć z wygranymi i przegranymi tych wszystkich walk.

– Nie sądzę, abym walczył ze zwycięzcą walki o pas, ale mogę walczyć ze zwycięzcą którejkolwiek z pozostałych walk. Nie chcę walczyć z Beneilem.

– W idealnym scenariuszu Poirier pokonuje Chandlera i walczę z Poirierem. Pokonał mnie, a to porażka, którą chciałbym odzyskać. To była walka roku. Walka dekady. Kawał walki. Tak byłoby idealnie. Koniec końców, tego bym właśnie chciał. Zrewanżować się za tamtą porażkę. Jest na 1. albo 2. miejscu w rankingu, a potrzebuję 2-3 zwycięstw, aby wrócić do walki o pas. Tak byłoby idealnie. Jestem gotowy na przyszły rok, więc zobaczymy, jak to się ułoży.

Czy jednak zwycięzcy starć Mateusza Gamrota z Beneilem Dariushem oraz Dustina Poiriera z Michaelem Chandlerem będą zainteresowanie konfrontacją z Justinem Gaethje? Nie wiadomo. Wszyscy czterej są przekonani, że wiktoria w Abu Zabi i Nowym Jorku otworzy im drogę do walki o pas.

Highlight nie był widziany w akcji od maja, gdy zmuszony był uznać wyższość Charlesa Oliveiry, przegrywając przez poddanie w pierwszej rundzie. Niedawno zapowiedział, że podejmie jeszcze jedną – prawdopodobnie ostatnią – próbę rajdu po pas. Jak jednak zastrzegł, nie znaczy to, że po głowie chodzi mu już emerytura.

– Powiedziałem po walce z Poirierem, że zostały mi jeszcze cztery walki – przypomniał. – Myślę, że stoczyłem póki co jedną. Może jeszcze tę z Chandlerem wliczymy jako 20%. Gdyby dodać do tego ten jeden cios, którym trafił Tony, to będziemy mieć łącznie 40%. Powiedziałbym więc, że stoczyłem od tamtego czasu półtorej walki.

– Mam więc jeszcze w sobie 2-3 naprawdę ciężkie walki, po których wolałbym się już skupić na normalnym życiu a nie rywalizacji. Ale nie jesteśmy jeszcze nawet blisko.

Cały wywiad poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button