UFC

„Joanna zrobiła wszystko, żeby wygrać, ale…” – Valentina Shevchenko po UFC 231

Nowa mistrzyni kategorii muszej Valentina Shevchenko podsumowała zwycięski występ z Joanną Jędrzejczyk podczas gali UFC 231 w Toronto.

Valentina Shevchenko dopięła swego, w co-main evencie gali UFC 231 w Toronto pewnie na pełnym dystansie pokonując Joannę Jędrzejczyk i tym samym sięgając po pas mistrzowski kategorii muszej.

Było wszystko, czego spodziewałam się po Joannie.

– powiedziała Bullet podczas konferencji po gali.

Wiedziałam, że to będzie dobra walka, twarda walka, bo to mocna rywalka. Nie jest jedną z tych, które łatwo się poddają. Nie. Cieszę się, że zdobyłam pas po takiej walce z prawdziwą rywalką a nie jakąkolwiek rywalką. Tylko gdy zdobywasz go po prawdziwej walce, możesz docenić, że jesteś mistrzem.

Przed starciem olsztynianka zapowiadała, że zwycięstwo wywinduje ją do miana najlepszej zawodniczki w historii kobiecego MMA, ale Kirgizka podchodzi do tego typu deklaracji z dystansem – także jeśli mowa o jej miejscu na światowej scenie kobiecego MMA.

Dla mnie liczy się tylko to, aby robić to, co kocham. Mieszane sztuki walki. Chcę rywalizować, pokazywać swoją technikę, moje umiejętności, szybkość, moc. Wszystko.

– powiedziała.

Dla mnie nie liczą się słowa, nie ma znaczenia, co o sobie powiem. Jeśli ludzie tak twierdzą? Ok, zgadzam się. Ja jednak wolę działanie ponad gadanie.




Joanna przed galą snuła też wizję przyszłości, zapowiadając marsz z powrotem do kategorii słomkowej, aby ponownie ustanowić tam swoje rządy. Shevchenko nie ma jednak wątpliwości, że polska zawodniczka nie zlekceważyła jej w najmniejszym stopniu.

O Joannie mogę powiedzieć, że bardzo się angażuje i oddaje temu, co robi.

– stwierdziła Kirgizka, zapytana o plany snute przed walką przez Polkę.

Jest profesjonalistką w tym, co robi. Nawet jeśli o czymś opowiada, to cały czas pozostaje bardzo skoncentrowana na swojej walce i na swoim występie. To była bardzo dobra walka, bo ze swojej strony Joanny spróbowała wszystkiego, czego mogła spróbować. Zrobiła wszystko, żeby wygrać, ale byłam po prostu lepsza. I tyle. Cieszę się, że zdobyłam pas w walce z taką rywalką, a nie z inną, dla której to wszystko nie stanowi pasji.

Dopytywana natomiast o dalszą karierę swojej siostry Antoniny Shevchenko, która również wojuje w kategorii muszej i mierzy bardzo wysoko, mistrzyni stwierdziła, że zanim dojdzie ona na szczyt, minie jeszcze trochę czasu, wobec czego nie przejmuje się w ogóle tym tematem. Walczyć ze sobą oczywiście nie zamierzają.

Jeśli natomiast chodzi o potencjalny pojedynek z byłą mistrzynią Nicco Montano… Ten temat dla Bullet nie istnieje. Do walki o złoto garnie się też Jessica Eye, która w Toronto odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo w 125 funtach. Czy wobec tego nowa mistrzyni byłaby gotowa na takie starcie?

Nie dbam o to, kto będzie moją kolejną rywalką. Jestem gotowa na każdą.

– stwierdziła.

Chcę bronić pasa tak często, jak to tylko możliwe. Jestem zdrowa, nie doznałam żadnych poważnych obrażeń. Chcę więc powrócić prosto do pracy. Nie lubię tracić czasu, opowiadając, jaką to jestem mistrzynią, trzymając pas przez rok i nic nie robiąc, witać się z mediami i pokazywać się z pasem. Nie. Chcę działać. To dla mnie ważniejsze.

*****

Błogosławiona era, bezradna Joanna, rzeźnik z Kraju Kawy i 55 minut dramatu – pięć wniosków z UFC 231

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button