UFC

„Jeśli nie Jiri, to dlaczego nie on?” – Jan Błachowicz wskazał rywala na kolejną walkę w 205 funtach! Jego wybór może zaskoczyć…

Rozdający swego czasu karty w dywizji półciężkiej Jan Błachowicz zabrał głos na temat kolejnej walki, jaką może stoczyć, jeśli nie dostanie mistrzowskiego starcia z Jirim Prochazką.

Były mistrz wagi półciężkiej Jan Błachowicz szeroką idzie ławą, polując na duże zestawienia. Priorytetem Cieszyńskiego Księcia pozostaje co prawda odzyskanie tronu 205 funtów, na którym od kilku tygodni zasiada Jiri Prochazka, ale wobec ostatnich deklaracji Czecha, który łypie w kierunku rewanżu z Gloverem Teixeirą, Polak bierze pod uwagą także inne zestawienia.

W rozmowie z Arielem Helwanim w magazynie The MMA Hour nasz zawodnik wyraził gotowość na rewanż z… Israelem Adesanyą! Błachowicz stwierdził, że mógłby podjąć się próby zejścia do kategorii średniej, aby tam stanąć do mistrzowskiego rewanżu z rozdającym tamże od lat karty Nigeryjczykiem.

To jednak nie wszystko, bo były polski mistrz wskazał też rywala, z którym chętnie skrzyżowałby rękawice w wadze półciężkiej, jeśli ostatecznie przyjdzie mu obejść się smakiem i Prochazka stanie do rewanżu z Teixeirą. Cieszynianinowi chodzi mianowicie po głowie… Kamaru Usman!

Nigeryjczyk od dłuższego już czasu przebąkuje o migracji do 205 funtów. Kilka miesięcy temu Nigeryjski Koszmar stwierdził, że gdy Polak zasiadał na tronie wagi półciężkiej, bardzo poważnie rozważał przejście o dwie kategorie wyżej, aby go zdetronizować.

Podczas niedawnego Międzynarodowego Tygodnia Walk obaj zawodnicy mieli nawet okazję stanąć naprzeciwko siebie, mierząc się wzrokiem.

I właśnie o rzeczone spotkanie z Kamaru i potencjalną z nim walkę prowadzący wywiad Ariel zapytał Jana w najnowszej rozmowie.

– Jest duży, więc kto wie! – powiedział. – Kto wie. Jeśli chce to zrobić… Jeśli nie Jiri, to dlaczego nie on?

– Wszyscy byliśmy na hali, spotkałem go i po prostu tak wyszło – powiedział o powyższym zdjęciu. – Tak, to duży gość, ale to też kwestia perspektywy. Ale tak, jest duży.

Zapytany, czy niepokonany w UFC Kamaru Usman, który obronił już pięć razy tron 170 funtów, jest w stanie namieszać w wadze półciężkiej, Jan Błachowicz nie pozostawił wątpliwości.

– Oczywiście, że może notować tam sukcesy, ale nie w walce ze mną – zaznaczył Polak. – Wyjdzie do mnie, to przegra.

W licznych wywiadach, jakich ostatnio udzielał, Kamaru Usman jak mantrę powtarzał, że jeśli pokona ponownie Leona Edwardsa – a nie ma wątpliwości, że tak się stanie – przeniesie się do wagi półciężkiej, aby tam sięgnąć po drugi tytuł mistrzowski. Z jego wypowiedzi wynika wręcz, że migracja do 205 funtów jest już przesądzona – bez względu na to, kto wówczas będzie dzierżył tam pas.

Czy natomiast Nigeryjczyk byłby zainteresowany starciem z Polakiem, na szali którego jednak nie znalazłby się tytuł mistrzowski? Nie wydaje się to szczególnie prawdopodobne. O kategorii półciężkiej Usman opowiada bowiem wyłącznie w kontekście mistrzowskim.

Cały wywiad z Polakiem poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Widzę, że Jan już leci na grubo i wyzywa do walki wszystkich medialnych w zasięgu xd Jeszcze brakuje Stipe, czy Jonesa z ciężkiej.
    I Conora xd

    Trochę to irytujące i na siłę. Szczególnie te bzdury o samurajach;)

    Ale z drugiej strony, jestem pewien, że Jan ułożył to sobie w głowie ten sposób. Pas już miałem, zostały mi 2, 3, 4 walki, więc bawmy się póki jest okazja.

    Co do Usmana, zestawienie z d…y, ale obejrzałbym to;) Nie przepadam za nim, więc łomot od Janka mile widziany.
    Jak wygra to ludzie powiedzą.. A dwa razy większy. Ale jeśli to Usman pajacuje i chce od razu dwie kategorie do góry – bo brat z Afryki, to czemu nie. Pasa Jan nie ma, więc to nie będzie żadne blokowanie.

Dodaj komentarz

Back to top button