UFC

„Jak tam postępy w rehabilitacji, stary oszuście?” – Petr Yan zainteresowany walką z TJ-em Dillashawem

Może i posiada tylko tymczasowy pas wagi koguciej, ale Petr Yan nie ma wątpliwości, że to on – a nie Aljamain Sterling – dyktuje teraz warunki gry.

Kilka miesięcy temu Petr Yan trafnie wyprorokował, że Aljamain Sterling wycofa się z rewanżu, do którego miało dojść w ramach październikowej gali UFC 267 w Abu Zabi.

Rozbiwszy po fantastycznej walce zastępującego Funkmastera Cory’ego Sandhagena i sięgnąwszy po tymczasowy pas mistrzowski, który w teorii gwarantuje mu pojedynek z prawowitym mistrzem, Sybirak poddał sens takiego zestawienia w wątpliwość.

– Człowiek, który uciekł raz, zawsze będzie uciekał – obwieścił niedawno w programie The MMA Hour.

Aljamain Sterling – pomny lekcji, jaką swego czasu przy okazji walki z Demianem Maią dał światu jego duchowy przywódca Tyron Woodley – garnie się do unifikacyjnego starcia jak zły. Obwieścił publicznie, że do rewanżu z Rosjaninem chciałby stanąć już podczas styczniowej gali UFC 270, choć za kulisami huczy, że Amerykanin byłby gotów bić się nawet wcześniej.

– Gdy trzeba, Sterling chowa głowę w piasek – powiedział Yan w rozmowie z Sport24.ru. – Teraz chce walczyć już w grudniu. Nie chce dać mi czasu na przygotowania, ale nigdzie się nie będę spieszył. To już robota dla moich menadżerów.

Sybirak, świadom z jednej strony, że w pierwszej walce ze Sterlingiem dominował, a z drugiej przekonany, że Funkmaster do rewanżu nie i tak nie wyjdzie, buduje już medialne fundamenty pod inne zestawienie. Na oku ma byłego dwukrotnego mistrza TJ-a Dillashawa.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Jak tam postępy w rehabilitacji, stary oszuście? – zwrócił się do TJ-a Petr.

Killashaw powrócił do akcji kilka miesięcy temu, pokonując Cory’ego Sandhagena. To właśnie jemu zaproponowano w pierwszej kolejności walkę z Petrem Yanem w Abu Zabi, ale 35-latek zmuszony był odmówić z powodu kontuzji kolana, jakiej nabawił się w powrocie.

Petr Yan celuje w powrót do oktagonu w okolicach marca.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button