UFC

„Jaja sobie robisz?” – Vettori odpowiedział na szyderczy wpis Adesanyi

Mistrz wagi średniej Israel Adesanya podskubał Marvina Vettoriego, na co Włoch pospieszył z szybką kontrą.

W ostatnich sekundach walki wieczoru niedawnej gali UFC 263 w Glendale niezdolny do uwolnienia się z klinczu i przyparty do ogrodzenia Israel Adesanya jął płakać, kładąc się na deskach i zwijając się z bólu – co by wyszydzić uderzenia na udo, jakimi traktował go Marvin Vettori.

I właśnie ten fragment walki dzierżący złoto wagi średniej Nigeryjczyk opublikował w czwartek w mediach społecznościowych, okraszając go krótkim, szyderczym komentarzem.

– Musieliście kiedyś udawać, żeby tylko przestali? – napisał – Tak, ja też.

Komentarz ten mistrza wagi średniej nie uszedł uwadze Włocha i, jak można się domyślić, nieszczególnie przypadł mu do gustu.

– Jaja sobie robisz? – napisał w odpowiedzi. – Nie miałeś na mnie nic poza dziwkarskim niskim kopnięciem, które i tak mi nie przeszkadzało. Masz urojenia.

Rewanż zakończył się pewnym zwycięstwem Israela Adesanyi, który jednak w żadnym momencie walki nie był bliski skończenia Marvina Vettoriego. Sam wylądował co prawda kilka razy na plecach, ale nie dał sobie zrobić krzywdy. W stójce natomiast trafiał częściej pomimo mocno taktycznego nastawienia. Na przestrzeni 25 minut trafił Włocha 41 niskimi kopnięciami.

Nie wiadomo póki co nic o powrocie Włocha do oktagonu. Wiadomo natomiast, że najchętniej w kolejnym starciu skrzyżowałby rękawice z innym byłym pretendentem do tronu, Paulo Costą.

Natomiast kolejnym przeciwnikiem Israela Adesanyi będzie najprawdopodobniej ponownie Robert Whittaker, którego znokautował w 2019 roku. Australijczyk odniósł bowiem od tego czasu trzy cenne zwycięstwa, dystansując grupę pościgową.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button