UFC

Jacare nie zamierza biernie czekać na titleshota: „Wezmę jeszcze jakąś walkę”

Ronaldo Jacare Souza podsumowuje swoją wiktorię z Timem Boetschem na UFC 208, zapowiadając, że jeśli będzie trzeba, jest gotowy na kolejne walki przed titleshotem.

Ronaldo Jacare Souza zrobił, co miał zrobić, podczas gali UFC 208 w Brooklynie bez większego wysiłku poddając Tima Boetscha w pierwszej rundzie walki.

Wiedziałem, że jestem od niego szybszy.

– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po gali Jacare.

Wiedziałem, że z czasem będę w stanie go przewrócić i dokładnie to się wydarzyło.

Dla Brazylijczyka jest to drugie z rzędu zwycięstwo w oktagonie i siódme w dotychczasowych ośmiu występach pod banderą UFC. Od dawna nie ukrywa, że jego celem pozostaje pas mistrzowski, ale w przeciwieństwie do wielu innych zawodników, którzy znajdują się w podobnej sytuacji, nie zamierza biernie czekać na swoją szansę.

Teraz myślę tylko o zrobieniu sobie przerwy i wyjeździe z rodziną na krótkie wakacje.

– zapowiedział.

Ale nie urodziłem się, żeby siedzieć i czekać, więc jeśli będzie potrzeba więcej czasu, żebym otrzymał titleshota, wezmę jeszcze jakąś walkę. Zobaczymy, jak będzie.

Pretensje do walki o złoto rości też sobie klubowy kolega Jacare Anderson Silva, który na tej samej gali po dyskusyjnej decyzji sędziowskiej wypunktował Dereka Brunsona. Zapytany przez dziennikarzy, czy wspólnie z Pająkiem przekomarzają się podczas treningów na temat tego, kto powinien być pierwszy w walce o pas, Aligator odparł:

Nie żartujemy sobie z tego tematu, ale Anderson ma za sobą piękną historię w MMA, to mój dobry przyjaciel. Wszyscy jednak wiedzą, że jestem przed nim w kolejce do walki o pasa i powinienem być następny.




Pod wrażeniem występu Brazylijczyka był też głęboko rozczarowany całą galą sternik UFC Dana White, który właśnie postawę Souzy oraz walkę Dustina Poiriera z Jimem Millerem uznał za jedyne jasne punkty UFC 208.

Zrobił to w spektakularnym stylu, wyglądał wspaniale i szacunek za to. Zdobył też $50 tys. (bonusu za występ wieczoru).

– stwierdził White, następnie opowiadając o swoich dalszych planach względem Souzy.

Pojadę do domu i przemyślę, co zrobić z takim gościem jak Jacare. Rzecz w tym, że jest gotowy do walki. Nie jest tak, że przesiaduje i opowiada, że chce czekać na walkę o pas. Jest gotowy do walki, więc muszę znaleźć mu kolejną walkę. Wszyscy mieli już zestawione pojedynki albo byli kontuzjowani, więc był w trudnym położeniu, ale wyszedł do niebezpiecznego gościa z 13. miejsca w rankingu i potraktował go jak gościa z 13. miejsca w rankingu.

*****

UFC 208 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button