Rosyjskie MMAUFC

Ivan Shtyrkov: „Chęci do pójścia do UFC są, ale…”

Ivan Shtyrkov i jego menadżer zabierają głos na temat propozycji kontraktu od UFC.

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Ivan Shtyrkova w sprawie potencjalnego akcesu do największej organizacji MMA na świecie. O dziwo, Uralski Hulk na chwilę obecną wcale nie jest zainteresowany dołączeniem do grona zawodników UFC, o czym poinformował sam zainteresowany oraz jego menadżer Aleksiej Titov w rozmowie z rosyjską agencją prasową TASS.ru.

Niedawno kontaktował się z nami Aleksiej Olejnik i proponował podpisać kontrakt z UFC. Jednak jak na razie mamy jeszcze dla Ivana określony plan do zrobienia u nas w Rosji. No a potem już będziemy myśleć nad takimi wariantami jak UFC czy Bellator. Na razie mamy kogo bić tutaj.

– powiedział prowadzący karierę Shtyrkova Titov.

28-latek z Chabarowska również przyznaje, że perspektywa walki dla UFC jest jeszcze dla niego zbyt odległa, a on sam nie czuje się jeszcze na siłach toczyć boje za oceanem:

Chęć oczywiście jest, ale tam przede wszystkim koniecznie trzeba zwyciężać, a aby to robić, trzeba być gotowym. Fakt, że walczę głównie u siebie, nie umniejsza moich zasług. Rosnę z każdą walką. Gdyby dawali mi tu (w Rosji) jakichś anonimowych zawodników, tylko dla rankingu, wtedy rozumiem, ale przecież przychodzi mi walczyć z naprawdę dobrymi rywalami, którzy, walcząc ze mną, nie są spisywani na straty. Chęć występów w UFC jest, ale wszystkim cały czas powtarzam, że nie jestem jeszcze gotowy. Jest tam ogromna konkurencja, ale są i zawodnicy słabsi niż ci, z którymi już walczyłem. Tam muszę iść, kiedy poczuję, że jestem gotów na TOP.

Nie wiadomo, ile czasu chce poświęcić jeszcze Uralski Hulk na zbieranie doświadczenia, tak potrzebnego według niego za oceanem.

Póki co dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Rosji w bojowym sambo ma na rozkładzie całkiem pokaźną gamę nazwisk zawodników z doświadczeniem w największych organizacja MMA na świecie – choć zdecydowanie niebędących już u szczytu formy – takich jak Jeff Monson, Ricco Rodriguez, Antonio Silva czy ostatnio Satoshi Ishii. Być może w doskonaleniu swoich umiejętności pomoże mu nasz Michał Andryszak, który jakiś czas temu rzucił wyzwanie Shtyrkovovi, a czego obóz Rosjanina na chwilę obecną nie wyklucza.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button