Polskie MMAUFC

Israel Adesanya chce walki z Janem Błachowiczem

Mistrz kategorii średniej Israel Adesanya chce sięgnąć po drugi pas mistrzowski – mierzy w starcie z Janem Błachowiczem.

Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że mistrz kategorii średniej UFC w kolejnym występie przeniesie się do 205 funtów, aby powalczyć o drugą koronę z Janem Błachowiczem.

Jeszcze przed galą UFC 253, w ramach której zdemolował Paulo Costę, Nigeryjczyk przebąkiwał o migracji do wagi półciężkiej po drugi tytuł mistrzowski.

Zainteresowanie takim krokiem podtrzymywał też w licznych późniejszych wywiadach, zaznaczając jednak, że chętnie pójdzie też w bój z Jaredem Cannonierem – pod warunkiem, że Amerykanin pokona Roberta Whittakera na UFC 254. Tak się jednak nie stało, bo to Australijczyk okazał się lepszy, zwyciężając pewnie na kartach sędziowskich.

Adesanya tymczasem do rewanżu z Whittakerem, którego znokautował w zeszłym roku, podchodzi z rezerwą. Australijczyk zapowiedział zresztą, że nie pali się do drugiego starcia z Nigeryjczykiem. Owszem, jeśli otrzyma taką propozycję, chętnie ją zaakceptuje, ale do oktagonu zamierza wrócić dopiero w okolicach kwietnia przyszłego roku.

Tymczasem już dwa tygodnie temu trener mistrz 185 funtów Eugene Bareman postawił sprawę jasno w temacie przyszłości swego podopiecznego. Otóż, celem jest starcie z Janem Błachowiczem o pas mistrzowski kategorii półciężkiej, najchętniej na początku przyszłego roku.

W czwartek plany te potwierdził dziennikarz Christopher Reive z NZHerald.co.nz. Wedle jego doniesień, w tym tygodniu Israel Adesanya i jego sztab rozpoczną negocjacje z UFC w sprawie migracji do 205 funtów na walkę z Janem Błachowiczem. Termin? Początek przyszłego roku.

W bliźniaczo podobnych słowach w poniedziałek wypowiedział się w tym temacie dziennikarz Ariel Helwani. W programie DC & Helwani Kanadyjczyk stwierdził, że Adesanya nie jest zainteresowany rewanżem z Whittakerem, skupiając się na należącym do Błachowicza złocie 205 funtów.

Opromieniony dominującym zwycięstwem nad Dominickiem Reyesem w ramach gali UFC 253 Cieszyński Książę wielokrotnie w ostatnich tygodniach wyrażał pełną gotowość na powitanie Israela Adesanyi w progach wagi półciężkiej.

Polski zawodnika zaznaczał jedynie, że do walki nie może dojść w tym roku – w grudniu spodziewa się bowiem narodzin syna i chce skupić się na swojej narzeczonej Dorocie Jurkowskiej.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że zadowolenia z zestawienia Polaka z Nigeryjczykiem nie wyrażą Thiago Santos i Glover Teixeira. Obaj już 7 listopada powalczą w eliminatorze do walkio złoto 205 funtów, nie mając wątpliwości, że zwycięzca powinien stanąć w szranki z Janem Błachowiczem.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Komentarze: 8

  1. Moim zdaniem to jest ze wszech miar realny scenariusz. Tak się po prostu sytuacja ułożyła. Nikt nie ma wielkiego parcia na rewanż Whittakera z Adensanyą. Innych pretendentów nie ma. Israel od dawna mówi o półciężkiej.
    A Janek stoi na przeszkodzie do potencjalnego starcia Jones vs Adensanya o pas półciężkiej.
    Trochę to dziwna sytuacja, że niemedialny Janek dostanie 'przypadkiem’ z miejsca 'super fight’. Ale jest to możliwe.

    I to by było prawdziwe starcie 'dobra’ ze 'złem’ :D

  2. Właśnie „wydaje się”. Janek to bardzo silny chłop z techniczną stójką i nokautującym ciosem. Dodatkowo Janek nie będzie się musiał obawiać parteru, a Adesanya straci przewagę zasięgu i wzrostu , którą ma nad rywalami w MW.
    Przewiduje TKO w 2-3 rundzie 😉

  3. Ciekawią mnie kwestie siłowo-zapaśniczo-parterowe. Janek jako półciężki powinien być wyraźnie większy, silniejszy i lepszy w samym parterze. I tego ostatniego jestem akurat pewny… gdyby już ustabilizował Adensanyę w parterze, to mógłby go tam męczyć, rozbijać, albo i poddać. W tej płaszczyźnie powinna być największa różnica na korzyść Janka. Pytanie jednak, czy byłby w stanie z tego atutu parterowego realnie skorzystać. Czy byłby w stanie przewracać i trzymać na dole Adensanyę? Właśnie to jest ciekawe.

    Co do stójki. Technika, szybkość, precyzja po stronie Adensanyi. Z drugiej strony Jankowi mogłyby wystarczyć 1,2 czy 3 udane akcje. W pierwszych rundach mógłby czekać na swój moment. Tu ciekawą kwestią jest to, że Adensanya traci atut zasięgu, który w połączeniu z świetną pracą na odchylaniu się daje mu wielką przewagę nad przeciwnikami w średniej. Tutaj byłby zmuszony jednak do większego ryzyka.
    Jest bdb ten Adensanya. Ale też patrząc na jego gorsze walki jak ta z Vettorim czy Gastelumem, to nie chce mi się wierzyć, że obecny Janek w top formie nie podołałby 'tamtetmu’ Adensanyi. No gdzie taki Gastelum, a gdzie Jano.

  4. Wolę nie myśleć ile dni Bartek będzie pił jeśli Adesnaya znokautuje Janka :)

    Należy pamiętać, że to wciąż Izzy będzie miał przewagę zasięgu i to Janek będzie musiał skracać dystans by trafić.

    Jeśli Adesnaya poczuje się zbyt pewnie i pójdzie na wymianę w półdystansie to polegnie z kretesem.

Dodaj komentarz

Back to top button