UFC

„I tak będę potrzebował kilku miesięcy, żeby nabrać mięśni” – Jon Jones kolejny pojedynek stoczy w wadze ciężkiej?

Trzęsący od lat kategorią półciężką Jon Jones coraz częściej publicznie rozważa przejście do 265 funtów.

Przed trzema tygodniami od dawien dawna przebąkujący o migracji do kategorii ciężkiej mistrz 205 funtów na sugestię jednego z fanów na Twitterze, aby w końcu rzucił wyzwanie jakiemuś rywalowi z królewskiej dywizji, odpowiedział zagadkowo: „Och, tylko zaczekaj!”.

Zobacz także: Weili Zhang nie jest zainteresowana walką z Joanną Jędrzejczyk

Tymczasem w najnowszej porcji wpisów w mediach społecznościowych Bones nie tylko wykpił Chrisa Weidmana, przestrzegając też jego oprawcę Dominicka Reyesa, ale też zabrał głos na temat występów w kategorii ciężkiej.

– Jeśli chcesz ugruntować swój status najlepszego w historii, powinieneś przejść do wagi ciężkiej – napisał jeden z fanów na Twitterze.
– Powinienem więc zaczekać na zwycięzcę (trylogii) DC i Stipego? – odpowiedział Jones. – Pozwólmy tym półciężkim, żeby rozstrzygnęli między sobą, kto będzie dla mnie najlepszym wyzwaniem.

Na tym jednak Bones nie poprzestał, zwracając uwagę, że wyłanianie pretendenta w wadze półciężkiej może dobrze zgrać się czasowo z jego migracją do 265 funtów.

– Prawdopodobnie i tak będę potrzebował kilku miesięcy, żeby nabrać mięśni – napisał.

Pytanie jednak, czy rzeczywiście 32-latek zamierza czekać tak długo? Od kilku tygodni wysyłał bowiem wyraźne sygnały zniecierpliwienia, wyrażając pełną gotowość do powrotu do oktagonu. Ba, pojawił się nawet na czacie na żywo ze sternikiem UFC Daną Whitem, apelując, aby ten dał mu kolejną walkę.

Jon Jones nie był widziany w akcji od lipcowej gali UFC 239 w Las Vegas, gdzie niejednogłośnie wypunktował Thiago Santosa. Celował w powrót do akcji w grudniu, a nawet – jak zdradził swego czasu Dana White – trwały pracę nad zestawieniem jego walki z Janem Błachowiczem na listopadową galę UFC 244 w Nowym Jorku, ale wszystko wskazuje na to, że w tym roku już do oktagonu nie zawita.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button