UFC

Holloway chce mierzyć się z silniejszymi rywalami

Znajdujący się na fali ośmiu wygranych z rzędu, Hawajczyk ma dość słuchania o słabości swoich dotychczasowych oponentów. 

Motywacja może mieć rożne źródła. Dla jednych jest to szkolenie prowadzone przez Mateusza Grzesiaka, podczas gdy innym, takim jak Max Holloway (15-3) wystarczą portale social media. Gdy zawodnik z Hawajów widzi, jak inni ciężko trenują i przygotowują się do pojedynków, to sam nie może doczekać się powrotu do oktagonu. Prężnie rozwijająca się kariera młodego fightera została wyhamowana na skutek odniesionego urazu kciuka.

W rozmowie, jaka odbyła się za kulisami sobotniego UFC Fight Night 82, Holloway przyznał, iż obserwowanie ciężkiej harówki innych zawodników motywuje go, by całkiem się nie zapuścić.

Gdy widzisz innych ludzi w formie, innych trenujących ciężko i gdy widzisz was, dziennikarzy, piszących o innych gościach, to działa pobudzająco. To mnie pobudza. Mówię: „Jasna cholera, lepiej żebym za bardzo nie przybrał na wadze. Muszę trzymać formę”. Gdy tylko wyzdrowieję, chcę powrócić i zostać czołowym zawodnikiem.

Gdy wróci do formy, Holloway zamierza stoczyć pojedynek z którymś z czołowych fighterów dywizji piórkowej. Jak do tej pory najsilniejszym rywalem w jego sportowym CV jest Conor McGregor, jednak tamta walka miała miejsce jeszcze w czasach, gdy Irlandczykowi daleko było do statusu supergwiazdy. Od porażki z Notoriousem Hawajczyk zanotował fenomenalną serię ośmiu zwycięstw z rzędu. Jednak poziom jego rywali nie zagwarantował mu nawet zbliżenia się do titleshota.

W związku z powyższym, Błogosławiony  w swoim powrocie będzie celował w kogoś, kto znajduje się wyżej od niego w rankingu. Sam zawodnik jest pewien, że jeśli otrzyma taką szansę od UFC, to dowiedzie, ile jest wart.

Wielu gości mówi mi, że tak naprawdę do tej pory nie walczyłem z nikim ważnym. Więc dajcie mi kogoś, kto jest notowany wyżej ode mnie. Z radością udowodnię wszystkim, że się mylą.

Fanom talentu Maxa przyjdzie jeszcze trochę poczekać na powrót ulubieńca. Zawodnik poddał się niedawno operacji i w pierwszej kolejności czeka go rehabilitacja, dopiero później powrót na salę treningową.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button