UFC

Hector Lombard wściekły na UFC: „Rasiści”

Mający za sobą fatalną serię występów Hector Lombard garnie się do powrotu do oktagonu, nie ukrywając swojej frustracji biernością matchmakerów UFC.

Hector Lombard zdecydowanie nie jest zadowolony ze swojej sytuacji w UFC – a konkretnie z powodu braku jakiejkolwiek walki na horyzoncie – o czym poinformował w mediach społecznościowych.

https://www.instagram.com/p/BbhOsUBFZ4P/

Nie mam pojęcia, kiedy będę walczył, co za farsa!! #UFC #kiedy #potrzebujęwalki #kolejnyrok #rasiści #śmieci #treningnanic #niezatrudniony #showeather

39-letni obecnie Kubańczyk przechodził w 2012 roku pod sztandar UFC w glorii jednego z najlepszych średnich na świecie i wieloletniego mistrza Bellatora, któremu wróżono też wielką przyszłość w drużynie Dany White’a. W pierwszych pięciu walkach przegrał jednak dwa razy, swojego szczęścia szukając potem w kategorii półśredniej, z którego to pomysłu zresztą po czterech walkach zrezygnował, przekonując, że ścinanie wagi jest dla niego zabójcze.

Obecnie natomiast Lombard znajduje się w fatalnym położeniu, bo przegrał cztery ostatnie pojedynki, w tym trzy przez nokaut. W akcji po raz ostatni był widziany podczas wrześniowej gali UFC Fight Night 116, padając pod uderzeniami Anthony’ego Smitha.

Nie sposób wykluczyć, że byłemu mistrzowi Bellatora została w kontrakcie jedna tylko walka i chce jak najszybciej „wydostać” się z UFC. Od czasu bowiem, jak wpadł na dopingu, nie wygrał pod banderą amerykańskiego giganta ani jednej potyczki.

Wśród jego potencjalnych rywali na kolejny pojedynek tu i ówdzie wymienia się znajdującego się odrobinę podobnym położeniu Lyoto Machidę, Michaela Bispinga, z którym łączą go stare zatargi, lub Vitora Belforta, o ile ten po walce z Uriahem Hallem pozostanie w szeregach UFC.

*****

Tyron Woodley zabiera głos na temat potencjalnej walki z Natem Diazem

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button