UFC

Gegard Mousasi o Conorze McGregorze: „Groził mi nożem, mały sku*wiel”

Gegard Mousasi w końcu odnalazł się w obecnych krzykliwych realiach MMA – w najnowszym wywiadzie ruga dwie największe gwiazdy sportu – Conora McGregora i Rondę Rousey.

Pod banderą UFC walczy już od 2013 roku, ale dopiero teraz jest o nim naprawdę głośno. Demolką, jaką zafundował Vitorowi Belfortowi na gali UFC 204 Gegard Mousasi, bo o nim mowa, zapewnił sobie duży rozgłos, przy okazji awansując też na piąte miejsce w rankingu kategorii średniej.

To była duża walka.

– powiedział Mousasi w rozmowie z FloCombat.com.

Zawsze walczę najlepiej, gdy spoczywa na mnie duża presja. Denerwowałem się przed tą walką, szczerze mówiąc. Gdy się denerwuję, zawsze walczę lepiej, bo jestem ostrzejszy. To był dobry występ. Pozwoli mi na większe walki. W następnej kolejności potrzebuję jeszcze wyraźniejszego zwycięstwa nad kimś z czołowej czwórki i wtedy mogę dostać walkę o pas. Wtedy nie będą mogli mi odmówić.

Nie tylko jednak ostatni doskonały występ Ormianina w oktagonie wzbudził poruszenie. Znalazł się on na językach także z powodu konferencji prasowej po gali, podczas której nie zostawił suchej nitki na Michaelu Bispingu, Uriahu Hallu oraz… Conorze McGregorze.

Ludziom się podobało.

– stwierdził zawodnik.

Po prostu mówiłem prawdę. Czasami musisz powiedzieć jakieś głupie gówno, zanim ludzie cię zauważą. Dostałem prywatną wiadomość od Conora McGregora. Wyzywał mnie, mały skurwiel. Groził mi. Powiedziałem: „I co zrobisz ze swoimi 50 kilogramami?”. Skurwiel groził mi nożem. Wie, że mógłbym zlać mu dupę o każdej porze.

Powiedziałem wtedy pewne rzeczy, których nie miałem na myśli. Powiedziałem: „Ludzie nie wiedzą, kto jest prawdziwym zawodnikiem, a kto nie jest”. Oczywiście, że on jest czołowym zawodnikiem. Angielski nie jest moim pierwszym językiem i czasami coś pomieszam. Ale sądzę, że to zabawne, że do mnie pisał.

Mousasi od dawna nie ukrywa, że chciałby zmierzyć się z Andersonem Silvą, ale ujawnił, że obecnie jest to niemożliwe, bo Brazylijczyk jest niedostępny, kręcąc jakiś film.

Myślę, że Uriah Hall to jakaś opcja teraz.

– powiedział Chwytacz Snów, który cały czas chce odzyskać tamtą walkę z Jamajczykiem, w której doznał pierwszej w karierze porażki przez (techniczny) nokaut.

Mam z nim sprawy do załatwienia. Potrzebuję jedno dobre zwycięstwa po tym, jak zmażę tę porażkę, a następnie ktoś z czołowej czwórki i pas będzie nieunikniony.

Przez wiele lat swojej długiej kariery Mousasi wypowiadał się od wielkiego dzwona, krótko i na temat, nie wzbudzając żadnych kontrowersji. Teraz jednak wszystko się zmieniło i rozpędzony serią trzech zwycięstw zawodnik zapowiada, że trend będzie kontynuowany.

Zawodnicy są cwani. Raz słyszałem, jak Ronda Rousey mówiła, że w dobry dzień mogłaby pokonać Caina Velasqueza. Każdy, kto ma odrobinę mózgu, wie, że to nie jest możliwe. Cain Velasquez pokonałbym ją, będąc na wózku inwalidzkim.

Może nauczyłem się tego wszystkiego późno, ale nie jest jeszcze dla mnie za późno. Teraz będę robił to inaczej.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button