UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 22 kwietnia 2015

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 22 kwietnia 2015.

Barboza zejdzie do piórkowej?

Passa dwóch dobrych zwycięstw Edsona Barbozy – nad Evanem Dunhamem i Bobbym Greenem – została zastopowana przez rozpędzonego Michaela Johnsona, który na UFC Fight Night 61 nieustanną presją całkowicie niemal wyłączył ofensywę Brazylijczyka. Teraz Junior jest już gotowy do powrotu, o czym opowiedział w rozmowie z MMAJunkie.

Potrzebuję teraz walki. Nie ma znaczenia, kto będzie moim rywalem i który będzie w rankingu. Chcę walczyć, bo przegrałem poprzedni pojedynek. Koncentruję się na tym, aby powrócić mocniejszym i zwyciężyć.

Barboza nie wywołał do walki żadnego przeciwnika, ale na wzmiankę o Nathanielu Diazie zareagował z wielką radością.

To mi się podoba. To byłaby dobra walka. Mam teraz na twarzy wielki uśmiech.

Z której strony by nie spojrzeć, wydaje się, że konfrontacja z młodszym Diazem byłaby dla Edsona błogosławieństwem – stocktończyk to nadal bowiem bardzo mocne marketingowo nazwisko, ale stylistycznie rywal dla Barbozy niezbyt wymagający – przynajmniej na papierze.

Najbardziej jednak Barboza zaskoczył stwierdzeniem, że bierze pod uwagę zejście do kategorii piórkowej.

Wiem, że większość gości jest większych ode mnie w kategorii 155 funtów. Jestem bardzo lekki jak na 155. Dzisiaj ważę jakieś 176-177 funtów – bardzo mało. Gdybym miał dobrą propozycję w 145 lbs, nie ma problemu, bo 155 jest dla mnie bardzo łatwe.

Przyznaję, że tego się zupełnie nie spodziewałem. Nigdy nie przemknęło mi nawet przez myśl, że Barboza jest mały w porównaniu do swoich rywali – zawsze miałem zgoła odwrotne wrażenie. No, ale skoro zapewnia, że byłby w stanie to zrobić, to… może kiedyś doczekamy się Barboza vs Holloway? Choć, nie powiem, pisząc to, jakoś nie mogę odsunąć od siebie poczucia całkowitej abstrakcji i swoistej dziwaczności, wyobrażając sobie Brazylijczyka w konfrontacji z małymi-chudymi piórkowymi.

| naiver |

Brown vs Means na UFC 189

Arcyciekawe starcie dwóch bodaj największych w UFC specjalistów od łokci zostało oficjalnie dodane do rewelacyjnie zapowiadającej się rozpiski gali UFC 189, która odbędzie się 11 lipca w Las Vegas. Chodzi oczywiście o batalię rozpędzonego czterema kolejnymi zwycięstwami Tima Meansa (24-6-1) z powracającym po dwóch porażkach ze elitą kategorii półśredniej – Robbiem Lawlerem i Johnym Hendricksem – Mattem Brownem (19-13).

Faworyta należy upatrywać w Brownie, przede wszystkim z uwagi na to, że jest bardziej konsekwentny w tym, co robi, nie miewając przestojów, co zdaje się być największym problemem Meansa. Nieśmiertelny od wielu pojedynków walczy w podobny sposób, a receptę na niego znaleźli dotychczas jedynie wspomniani Lawler – dzięki bardziej technicznej i zróżnicowanej stójce – oraz Hendricks – dzięki zapasom. Means stylistycznie nie przypomina ani jednego, ani drugiego, ale… gdy wchodzi na obroty, gdy podkręca tempo, gdy przypomina sobie, po co wszedł do oktagonu, wtedy jest piekielnie niebezpieczny ze swoimi doskonały prostymi, frontalnymi kopnięciami na korpus (wrażliwe miejsce Browna…) oraz morderczymi łokciami pod siatką.

Warto też odnotować, że dla Tima będzie to już czwarte starcie w ciągu ośmiu miesięcy, co może rodzić pewne wątpliwości odnośnie jego przygotowania – nawet pomimo jego zapewnień, że chciałby walczyć jak najczęściej, bo po przejściu do kategorii półśredniej cały czas pozostaje w formie. Po stronie Browna powinna też być przewaga parterowa, choć Means ostatnio udowodnił, że i w tej płaszczyźnie notuje progres.

W tym starciu nie ma prawa dojść do decyzji sędziowskiej – obaj zawodnicy preferują bowiem permanentne spychanie rywali do defensywy, wywierając nań ciągłą presję – kolizja takich stylów doprowadzić musi do tego, że któraś tytanowa szczęka w końcu zostanie rozbita. Który z nich się cofnie? Spodziewam się, że będzie to raczej chwilami pasywny Means, ale w żadnym wypadku nie widzę w Brownie jakiegoś zdecydowanego faworyta.

Aktualna rozpiska UFC 189:

Jose Aldo vs. Conor McGregor – o pas kategorii piórkowej
Robbie Lawler vs. Rory MacDonald – o pas kategorii półśredniej
Dennis Bermudez vs. Jeremy Stephens
John Hathaway vs. Gunnar Nelson
Brandon Thatch vs. John Howard
Alex Garcia vs. Mike Swick
Matt Brown vs. Tim Means
Henry Briones vs. Cody Garbrandt

| naiver |

Dana ostro o metodach treningowych AKA

Dana White nie raz, nie dwa krytykował różne kluby MMA za jego zdaniem nieodpowiedzialne metody treningowe narażające zawodników na kontuzje. Tym razem w wywiadzie dla Setanta Sports wyjątkowo ostro potraktował American Kickboxing Academy.

Niektóre kluby są nadal w epoce kamienia i powinny dostosować się do współczesności. AKA to jedno z takich miejsc. Mamy tam Caina Velasqueza, naszego mistrza kategorii ciężkiej, który ciągle jest kontuzjowany. Oni każdego dnia urządzają tam sobie wojnę. Trenuje do walki i idzie każdego dnia na wojnę z Danielem Cormierem. Nie tak powinno się to robić. Już nie. Musimy o wiele mocniej edukować.

Nie ma wątpliwości, że Dana White woli metody treningowe Robbiego Lawlera czy Johny’ego Hendricksa, którzy otwarcie przyznają, że w przygotowaniach do walk nie odbywają żadnych mocnych sparingów, oszczędzając zdrowie i akumulując energię na właściwy moment.

Ciekawe, co szef UFC powiedziałby na dawny gym Kena Shamrocka, w którym swego czasu nowicjusze mieli fory, bo dziennie duszono (klepanie? Panie…) ich tylko 2-3 razy, żeby nie zniechęcić ich do treningów.

| naiver |

Rampage z powrotem na UFC 186

Jak  ogłosiło na swojej stronie UFC, Quinton Jackson (MMA 35-11) zawalczy ostatecznie z Fabio Maldonado (MMA 22-7) na sobotniej gali UFC 186 w Montrealu. Starcie odbędzie się w [i]catchweigcie [/i]do 215 funtów (97,7 kilograma). 
 
Wtorkowego wieczoru podano do informacji, że zakaz, jaki sąd New Jersey nałożył na [i]Rampage’a[/i] w wyniku konfliktu kontraktowego z [i]Bellatorem[/i], został zniesiony i popularny 36-letni Amerykanin ostatecznie zawalczy na słabo obsadzonej kanadyjskiej gali. Tym samym Steve Bosse (MMA 10-1), który w wyniku całego zamieszania miał walczyć z Maldonado, został usunięty z rozpiski. 
 
Fakt jest faktem, Quinton swoim powrotem przyczynił się trochę do uratowania gali. Dziwi mnie jednak zwyczajne odsunięcie Bosse od walki – nie przypominam sobie, by kiedykolwiek UFC poczyniło taką praktykę. No cóż, może chociaż Kanadyjczyk dostanie wypłatę. 
 
| Calo |

Bisping na „tak” dla Reeboka

Michael Bisping już w najbliższą sobotę zmierzy się z C.B. Dollaway’em na UFC 186, jednak nie o tym rozmawiał z redakcją MMAJunkie. Odniósł się do umowy z Reebokiem, dla odmiany wypowiadając się raczej w optymistycznym tonie:

Cieszyłem się, gdy Dana powiedział mi o umowie z Reebokiem, bo sądzę, że to wyeliminuje użeranie się z gównianymi sponsorami. Jednakże z całym szacunkiem dla kobiet, które dopiero się pokazały. Mają na przykład jedną walkę w UFC i są już na trzecim miejscu, w lepszej pozycji od kogoś, kto już jakiś czas walczy dla UFC. Spójrzmy na takiego Quintona Jacksona, który miał walczyć na UFC 186 – kobieta z wagi słomkowej ma dostać więcej pieniędzy z umowy z Reebokiem od niego? Spójrzmy teraz na Joego Lauzona. Jest tu od jakiegoś czasu, a nigdy nie był nawet w rankingu. To jest problem – jak rankingi nagrodzą kogoś, kto walczy już od jakiegoś czasu i przyciąga uwagę? Nie zrozumcie mnie (co do sponsorów) źle – są dobre firmy, ale cieszy fakt, że zawodnik musi martwić się o mniej rzeczy.

Cóż, przy obecnym koncepcie z ilością walk weteran pokroju Michaela z pewnością martwić się nie musi.

| Bolt |

Dos Anjos lubi cierpieć

Rafael dos Anjos w wywiadzie dla MMAFighting wypowiedział się o tym, z kim chciałby zmierzyć się w następnym pojedynku. Wyboru wielkiego nie ma – eliminatorem jest walka Donalda Cerrone z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 187.

Khabiba czeka ciężkie zadanie. Cerrone to twardy gość, walczyłem z nim i wiem, że to wyzwanie dla każdego. To wspaniały wojownik. Nie wiem, jak Khabib przez niego przejdzie – walczył także z kontuzjami i miał dłuższą przerwę. Cerrone dużo walczy, więc to będzie dobre starcie. Wolałbym zwycięstwo Khabiba, ponieważ chciałbym z nim ponownie zawalczyć.

Rafael odniósł się także do swojej kontuzji:

Mam pauzować trzy miesiące. Nie potrzeba operacji, bo to tylko częściowe naderwanie ścięgna. Mam odpoczywać i nie trenować. Okres 45 do 60 dni jest najważniejszy, więc obecnie podchodzę na spokojnie. Kocham trenować, ale najpierw muszę się wyleczyć. Ciągle przechodzę rehabilitację. Moje kolano jeszcze nie jest gotowe do treningu, ale i tak świetnie być mistrzem. Nie mogę się doczekać powrotu. Nie lubię kontuzji, wiec staram się być ostrożny. Nie chcę trenować w stanie z okolic moich 80 czy 90 %, czekam na pełną formę. Cieszę się życiem i rodziną. Dziękuję za wsparcie. Będę jeszcze długo królował.

Bardzo cenię Brazylijczyka, ale jeżeli Nurmagomedov wygra, to nie widzę długiego panowania.

| Bolt |

Fabiński wraca do półśredniej

Bartosz Fabiński, który ma za sobą bardzo udany debiut w UFC, w kolejnym starciu wróci do kategorii półśredniej, o czym poinformował jego menadżer, Sebastian Świerkot.

To dobra i mimo wszystko nieszczególnie zaskakująca nowina – Fabiński nie jest bowiem ani Johnem Linekerem, ani Kelvinem Gastelumem. W kategorii do 77 kilogramów Polak – od dłuższego czasu przygotowujący się do tego kroku – powinien prezentować się jeszcze lepiej, a jego tężyzna fizyczna być jeszcze wyraźniejsza.

| naiver |

Jose Aldo szlifuje boks pod Conora McGregora

https://www.youtube.com/watch?v=Vzbu9iQ57HE

| naiver |

………………….

Nowe zestawienia:

145 lbs: Rony Jason (14-5) vs Damon Jackson (9-1) – UFC Fight Night 67, 23 maja
170 lbs: Tim Means (24-6-1) vs Matt Brown (19-13) – UFC 189, 11 lipca

fot. sport.globo.tv

Powiązane artykuły

Back to top button