Bez kategorii

Doniesienia: Andrea Lee zaatakowana przez męża

Wedle nieoficjalnych doniesień Donny Aaron dopuścił się przemocy domowej wobec swojej żony i zawodniczki kategorii lekkiej UFC Andrei Lee.

Ledwie kilka miesięcy temu, gdy pół świata MMA żyło tatuażami Donny’ego Aarona – swastyką na jednej ręce i SS na drugiej – jego żona i zawodniczka UFC Andrea Lee, o wdzięcznym pseudonimie KGB, stanęła za nim murem, przekonując, że „to nie tak”. Wczesnym rankiem 5 sierpnia musiała natomiast salwować się przed nim ucieczką z domu – na bosaka.




Jak bowiem donosi portal MyMMANews.com, policja poszukuje Aarona po tym, jak miał on w nocy z 4 na 5 sierpnia dopuścić się „bezprawnego uwięzienia” i „przemocy domowej” względem Lee.

Policję wezwała mieszkająca wspólnie z parą i ich córką zawodniczka Andy Nguyen, która obszernie opowiedziała o tym, wydarzyło się po zakończeniu transmisji z UFC 227, którą Donny Aaron i Andrea Lee oglądali.

Siedzę w pokoju, próbuję zasnąć. Słyszę jakieś narzekania, że Mighty Mouse został okradziony.

– powiedziała policji Nguyen.

Gdy wszystkie walki się skończyły, słyszę krzyki Donny’ego. Siadłam na łóżku i myślę, co się tam, u diabła, dzieje? Dostałam wiadomość od mamy Donny’ego, która pyta, czy ma przyjechać. Mówię, że nie. Potem słyszę coraz więcej krzyków, wyzywa ją. Otworzyłam drzwi i widzę, jak Andrea wbiega do pokoju córki. Donny próbuje przypalić papierosem jej rękę i ciało. Ona krzyczy, żeby przestał. Pomaga mi tylko ojciec Donny’ego. Ma 70 albo 80 lat. Jest jeszcze jeden gość, Kendrick. Kawał wielkiego, silnego gościa, który nie wyszedł nawet z pokoju, żeby mi pomóc. Założył słuchawki i coś tam mamrocze, że to standard. Wyłączył się całkowicie.

W tamtej chwili nie byłam zszokowana tym wszystkim – po prostu panikowałam. Wbiegłam do pokoju i napisałam do jego mamy, że „nie chcę wzywać glin. Możesz przyjechać?”. Było około 1:30 w nocy. Zasnęłam. Obudziłam się o 4:30. Nadal słyszę Donny’ego. O 4:30 jego mama i tata odjechali. Zaświeciłam więc światło i otworzyłam drzwi, żeby Donny wiedział, że nie śpię. Na ogół najgorsze rzeczy robi za zamkniętymi drzwiami. Poszłam do kuchni. Słyszę, jak się żrą. A potem cisza. Pomyślałam, że może skończyli. Potem nagle słyszę chrząknięcie, zaczął szczekać pies. Słyszę, jak mówi do niego: „Przestań, przestań”. Otworzyłam drzwi i mówię, żeby ją zostawił. Wyglądał, jakby mu odbiło. Nie spał od dwóch dni. Przez dwa, kurwa, dni z rzędu pił. Nie wiem, co brał. Idzie w moim kierunku, więc się cofam. Andrea zakładała spodenki i boso wybiegła przez tylne drzwi.

Potem Donny krzyczał: „Zdradzała mnie od trzech, kurwa, lat!”. Mówię mu, że tego nie robiła. „Ty tak sądzisz, ona nic nie zrobiła”. Potem zobaczył, jak wybiega i powiedział, że nic z tego, ruszając za nią. Biegła sprintem. 5:30 rano. Włożyłam strój do treningu, przygotowana, żeby ruszyć za nią. Donny wraca do domu i mówi: „Znów to zrobiłem, znów to zrobiłem”. Pytam go, co zrobił, zabiłeś ją? W przeszłości już zabił człowieka. Nie wiedziałam, czy złapał kamień i uderzał ją po głowie. Bałam się wyjść na zewnątrz. A on mówi: „Nie, znów zmusiłem ją do ucieczki boso”. Powiedziałam, żeby dał mi klucze od jeepa, ale odmówił, bo sądził, że ona pomyśli, że to on i się nie zatrzyma.

Wiedziałam, że w jeepie nie ma paliwa, bo jechałam nim ostatnio, przywożąc pijanego Donny’ego z baru. W końcu dał mi kluczyki. Wschodziło słońce. Pojechałam na stację benzynową. Wyskoczyłam i zadzwoniłam ze stacji po policję. Powiedziałam, że moja najlepsza przyjaciółka jest atakowana przez męża. Podałam dane, adres i przyjechało sześciu policjantów. Ona pojechała Uberem do hotelu. Spotkałam ją tam i przekazałam jej wszystkie rzeczy. Potem przyjechali do hotelu policjanci i ją o wszystko wypytali.

Nie byłam w domu, gdy przyjechała policja, ale Donny ich zobaczył i wybiegł z domu razem z tatą – i od tego czasu słuch o nich zaginął. Powinien już być nakaz aresztowania.

To pojebane, bo Donny sam był policjantem. Ma najebane w głowie. Zmuszał ja do różnych rzeczy, żeby zdobyć fałszywe dowody na jej zdradę. Chciał, żeby ściągała majtki, a potem robił jej zdjęcia i wysyłał do innego gościa w jej imieniu. Ma najebane w głowie.

Cały tydzień się kłócili. Nie mogła trenować, bo przetrzymywał ją w domu. Nie pozwalał jej wyjść. Nie dzwoniłam po policję, dopóki nie doszło do rękoczynów i nic nie mogłam już zrobić.

Próbował ją dusić, ale dobrze się broniła. Nie została mocno poobijana. Policja utrwaliła ślady na jej szyi. Teraz nie było najgorzej. Nie było podbitych oczu, ale wcześniej już ją uderzał. Po prostu mnie akurat nie było. Był moim trenerem, przyjacielem. Po raz pierwszy byłam po prostu przy tym wszystkim i nie zamierzałam odpuścić.

Przemoc domowa miała tam miejsce od lat. Po prostu nigdy tego nie widziałam. I jeszcze jedna rzecz. UFC i wielu innych zaproponowali Donny’emu DARMOWE przykrycie tatuaży, a i tak tego nie zrobił. Widać w sieci małą swastykę na jego łokciu. Mam też zdjęcie znacznie większego tatuaży na jego ramieniu, o którym nikt nic nie wie. Wystarczyło, żeby tylko pozbył się tego małego, ale tego nie zrobił. Na jego miejscu zrobiłabym to dla swojej żony, dla jej kariery – ale on tego nie zrobił. To marne. To nie wina Andrei. Jest słodka i miła i zawsze mu wszystko wybacza. Ale to koniec.

*****

„Zostawiam to młodszym” – Dustin Poirier wakuje tytuł „najbrutalniejszego zawodnika”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button