UFC

Dlaczego stwierdził, że walka z Alexem Pereirą to dla niego „ostatnia szansa”? Israel Adesanya wyjaśnia!

Były mistrz kategorii półśredniej UFC Israel Adesanya wyjaśnił, jak rozumieć sformułowanie „ostatnia szansa”, jakiego użył w drodze do czwartej konfrontacji z Alexem Pereirą, która odbędzie się w ramach gali UFC 287 w Miami.

Przed czwartym starciem z Alexem Pereirą – drugim w formule MMA – Israel Adesanya szczególnie gadatliwy nie jest, czemu trudno się zresztą dziwić. Wszak po trzech pojedynkach przegrywa z Brazylijczykiem w stosunku 0-3.

Kilka dni temu szerokim echem w świecie MMA odbiły się jednak słowa Nigeryjczyka, który w opublikowanym na swoim kanale na YT materiale stwierdził, że to jego „ostatnia szansa”.

W przestrzeni medialnej szybko pojawiły się spekulacje o potencjalnym zakończeniu kariery przez Adesanyę, zwłaszcza że przecież od pewnego czasu przebąkiwał on o potencjalnej emeryturze, podkreślając, że wdrapał się już na sportowe i finansowe szczyty.

Co dokładnie autor miał na myśli, mówiąc o „ostatniej szansie”? Czy może chodziło o potencjalną migrację Poatana do kategorii półciężkiej, o której nie raz, nie dwa wspominał? O to Israela Adesanyę zapytano w najnowszym wywiadzie, jakiego tuż przed wylotem do Miami udzielił zaprzyjaźnionemu kanałowi Combat TV.

– Tak na to patrzę z mojej perspektywy – powiedział. – Po prostu lubię nakładać na siebie dużą presję. W 205 funtach też mogę walczyć, ale po prostu lubię nakładać na siebie presję, zakładając, że to ostatnia… A poza tym nie lubię walczyć z tymi samymi ludźmi. Lubię bić się z różnymi rywalami, kolekcjonować głowy.

– Chcę więc załatwić tego gościa… Załatwię tego gościa, a potem idę po inną głowę.

The Last Stylebender podkreślił, że obóz przygotowawczy do rewanżu był bardzo udany. Zapewnił, że dokonał dużego progresu, co mogą potwierdzić jego sparingpartnerzy.

Nigeryjczyk nie ma wątpliwości, że posiada wszelkie narzędzia, aby w końcu pokonać Brazylijczyka. W dwóch ostatnich walkach był tego bliski, prowadząc na kartach sędziowskich. Rzecz jednak w tym, że w ostatnich rundach Poatan odwrócił losy obu pojedynków, nokautując Adesanyę.

– Jebać pas – powiedział Israel na zakończenie wywiadu. – Oglądaj uważnie, rozjebię kolesia. Jak mówię, jebać pas. Nie przejmuję się pasem. Pas już miałem. Oczywiście fajna sprawa, mam go w domu, ale dla mnie liczy się tylko pokonanie tego gościa.

Starcie Alexa Pereiry z Israelem Adesanyą zwieńczy galę UFC 287, która odbędzie się 8 kwietnia w Miami.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button