UFC

Chris Weidman: „Chcę rewanżu”

Były mistrz kategorii średniej Chris Weidman podsumowuje nieudany występ z Gegardem Mousasim na gali UFC 210, zakończony nie lada zamieszaniem.

Chris Weidman nie zaliczy swojego drugiego występu w stanie Nowy Jork do udanych. Były mistrz kategorii średniej w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał przez techniczny nokaut w walce z Gegardem Mousasim na gali UFC 210 w Buffalo.

Pojedynek został przerwany, gdy Mousasi trafił opuszczającego ręce na podłoże Weidmana dwoma kolanami na głowę. Sędzia uznał – jak pokazały powtórki: błędnie – że drugie z nich trafiło Amerykanina w głowę, gdy dotykał obiema rękami podłoża.

Wiem, co robiłem.

– powiedział o tej sytuacji Weidman na konferencji prasowej po gali.

Kładłem obie ręce na podłożu, bo trafił mnie w głowę kolanem raz, gdy miałem na macie jedną rękę, więc, dobra, położę obie ręce na ziemi, wtedy nie może mnie uderzać kolanami. Zrobił to. Sędzie przerwał, mówiąc, że to nielegalne kolano.

Zapytany, jakie myśli przebiegały mu po głowie w czasie całego zamieszania, jakiego rezultatu się spodziewał – czy dyskwalifikacji na swoją korzyść, czy no-contest czy może innego – Weidman przyznał, że wydawało mu się, iż to on zostanie ogłoszony zwycięzcą.

Praktycznie przez cały czas (sędzia) powtarzał mi, że to było nielegalne kolano. „Masz pięć minut, nie śpiesz się”. Myślałem więc, że wygram z powodu nielegalnego kolana. Potem wyszedł z oktagonu i obejrzał powtórkę, widząc, że kolano był prawidłowe, ale w stanie Nowy Jork nie możesz korzystać z powtórek. Gówniana sytuacja więc.

– powiedział zawodnik.

Moi trenerzy powiedzieli mi, że określili to mianem TKO. Nie było jednak tak, że dostałem kolano i nagle zacząłem się chwiać i zostałem znokautowany. Miałem ręce na dole, (sędzia) przerywa, krzyczy do mnie o nielegalnym kolanie. Ostrzega go, ja siadam i mówią mi, że mam pięć minut. A po pewnym czasie mówią, że jednak nie, kolano było prawidłowe.

Przetrwałem o wiele gorsze rzeczy niż to. Jeśli kolano było prawidłowe, po prostu chciałbym dalej walczyć. Nie powinno być przerwania. Na koniec dnia to jednak sędzie podejmuje decyzje i jego słowo się liczy. Nie ma powtórek. Nie możesz cofnąć się do powtórki.




Błyskawicznie po walce Mousasi – również zdegustowany całą sytuacją – wspominając, że jego zdaniem Weidman przeciągał przerwę, zapowiedział, że chętnie da mu rewanż. Amerykanin jest jak najbardziej za.

Marzę o rewanżu. Czułem, że byłem w drodze po zwycięstwo, ale co zrobisz.

– powiedział Weidman.

I Gegard pewnie też jest wkurzony, nie chce wygrać w ten sposób. Byłbym też wkurzony, gdyby przerwali walkę i to ja bym ją wygrał. Też chciałbym rewanżu. Chce rewanżu jak najszybciej.

Dla Ormianina była to co prawda ostatnia walka w kontrakcie, ale Amerykanin jest przekonany, że jego rywal pozostanie pod banderą UFC. Zapowiedział też, że nie wybiera się do 205 funtów, bo chce odzyskać pas w 185 funtach.

Czułem się dobrze. Nie wiem, ile dokładnie obaleń miałem, ale zdobyłem dosiad, plecy. To była dobra walka.

– powiedział były mistrz, zapytany o przebieg walki.

Zanim ogłoszono, że przegrał przez techniczny nokaut, w oktagonie egzaminowali go lekarze.

Zadawali mi zwykłe pytania, odpowiadałem na nie.

– stwierdził zawodnik.

Nie wiem dokładnie, dlaczego uznali, że nie jestem gotowy do walki. Przeszedłem przez znacznie gorsze rzeczy.

Nie mówiłem im, że nie mogę walczyć. Powtarzałem „Wszystko gra, wszystko gra”. Powiedzieli, że nie jestem zdolny do walki. Testowali mnie i uznali, że nie jestem zdolny do walki. Nie wiem, dlaczego.

Amerykanin zapowiedział, że będzie odwoływał się od decyzji o porażce, ale jednocześnie nie zmienia to jego nastawienia:

Chcę rewanżu.

*****

Techniczne smaki gali KSW 38 – Live in Studio

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button