Bukmacher MMA

Bukmacher MMA #12 – UFC FN 51

Przedstawiamy analizy Kurekqa na temat najciekawszych kursów bukmacherskich na galę UFC Fight Night 51.

Podsumowanie poprzedniego epizodu – UFC FN 47 i M-1 Global

Wszystkie zakłady

1. Ryan Bader – Ovince St. Preux 1.61
Brad Tavares – Tim Boetsch 1.40
AKO: 2,25
Stawka: 5 j.
Do zyskania: 6,27 j.

2. Damian Grabowski – Marcin Tybura 1.53
Stawka: 9 j.
Do zyskania: 4,77 j.

Łączna stawka: 14 j. by wygrać 11,04 j.

Razem: -14 j.

EpizodGalaPostawione jednostkiZysk / StrataBilans
11UFC FN 47, M-114-14-82,59
10UFC on Fox 1215+12,24-68,59
9UFC 17512+8,90-80,83
8UFC FN 4210-10-89,73
7UFC 17334,5-26,48-79,73
6KSW 27, Bellator 239-26,64-53,25
5UFC FN 40 (Brown vs Silva)14+3,40-26,61
4UFC 17228-9,90-30,01
3UFC on Fox 1142-15,80-20,11
2UFC TUF, Bellator21-1,49-4,31
1UFC FN 4019-2,82-2,82

Przejdźmy teraz do sobotniej gali…

Antonio Silva vs Andrei Arlovski

Antonio Silva – Andrei Arlovski 1,24 – 4,35

Bukmacherzy rozkładają szanse: 78%-22%

Mój rozkład szans: 90%-10%

Analiza

Mimo 40 przeanalizowanych przeze mnie pojedynków na Lowkingu, to ten jest wyjątkowy. Po pierwsze, to chyba pierwszy raz, kiedy analizuję rewanż w UFC, a po drugie – pierwszy raz przyszło mi analizować pojedynek gościa, który… pojedynkował się jeszcze w XX wieku w MMA, bowiem Arlovski debiutował w 1999 roku jako utalentowany dwudziestolatek!

Pierwsza walka między tymi dżentelmenami odbyła się kawał czasu temu – w maju 2010 roku, czyli ponad 4 lata temu. Jak na dzisiejsze realia MMA jest to potężny szmat czas. Jeżeli ktoś nie widział pojedynku, to go streszczę – w pierwszej rundzie walka toczyła się w stójce, w której lepszy, o dziwo, okazał się Silva, który był dynamiczniejszy na nogach i kilka razy wstrząsnął Białorusinem. Po tych akcjach zazwyczaj Brazylijczyk doprowadzał do klinczu przy siatce, czym też trochę zapunktował. Zainkasował też jedno obalenie.

W drugiej rundzie walka toczyła się w klinczu lub w stójce, Silva nie był już tak aktywny i można przypisać ją Szklanej Szczęce, aczkolwiek była bardzo wyrównana. Trzecie starcie należało już zdecydowanie do Silvy, który był zdeterminowany, by przenieść walkę do parteru. Udało mu się to w drugiej części drugiej połowy walki, czyli praktycznie w ostatniej minucie, ale to wystarczyło, bo w parterze zrobił dobry efekt na sędziach – Arlovski zainkasował kilkanaście bardzo mocnych ciosów. Silva wygrał walkę, będąc underdogiem w stosunku 1,50-2,60 przed jednogłośną decyzję 3 x 29-28.

Trzeba podkreślić, że tę walkę bezsprzecznie zwyciężył Brazylijczyk, aczkolwiek gdyby Białorusin wybronił to obalenie w końcówce 3 rundy, to mógłby zgarnąć wygraną.

Moja główna teza za tym typem jest następująca: Silva 4 lata temu był lepszym zawodnikiem od Arlovskiego, dziś różnica między nimi diametralnie wzrosła, ponieważ BigFoot znacznie się poprawił, a Andrei tylko zestarzał. Za Brazylijczykiem przemawiają jeszcze dwa argumenty – ma niesamowitą wytrzymałość na ciosy (w przeciwieństwie do przeciwnika) i walczy u siebie w Brazylii.

Jeśli spojrzymy na karierę Wielkiej Stopy, to jego walka z Arlovskim była drugą poważną walką w karierze (pierwszy test oblany z Werdumem). Dziś tych poważnych walk, za którymi idą poważne cykle przygotowawcze, ma już za sobą 10. Rozwinął się praktycznie w każdym aspekcie – lepiej boksuje, co pokazał z Travisem Brownem, odprawiając go piękną dla oka serią ciosów, w sposób widoczny dla oka rozwinął się fizycznie, jest dynamiczniejszy, szybszy i silniejszy, ma też świetną kondycję. Znacznie też wzrosły jego umiejętności zapaśnicze, szczególnie defensywne, co akurat w walce z PitBullem mu się szczególnie raczej nie przyda.

Arlovski od tego czasu stoczył dość lekkie walki, może poza dwoma porażkami (z Kharitonovem i Anthonym Johnsonem). Niespodziewanie wygrał z Brandonem Schaubem, ale było to bardzo kontrowersyjne zwycięstwo (spośród 15 portali branżowych tylko 1 wytypował zwycięstwo Białorusinowi, 1 remis, a 13 widziało Schauba jako lepszego – to dość miażdżąca statystyka). Dlaczego to zwycięstwo nad niezłym technicznie Schaubem nie przestraszyło mnie do grania przeciwko Arlovskiemu po tak małym kursie?

Po pierwsze – Schaub to szklana szczęka i walczył głównie w płaszczyźnie, w której Białorusin jest najmocniejszy – czyli w technicznych wymianach w stójce. Można odbierać wiele Arlovskiemu – np. to, że wyglądał pod względem szybkościowym i kondycyjnym w tej walce „przykro”, ale technika bokserska i to, jak wyprowadza się poprawnie ciosy, akurat mu zostały. Aż prosiło się w tej walce, by ślamazarnego Arlovskiego przyprzeć do siatki i tam obalić lub obić, ale akurat wątłej postury (w porównaniu do Silvy) Schaub nie potrafił lub bał się tego zrobić. Zresztą może i słusznie, bo czuł, że wygrywa tę walkę, a obalenie w ostatniej rundzie miało przypieczętować zwycięstwo – okazało się inaczej. Po drugie zaś – widać było w atakach Schauba strach, obawę i respekt – ale raczej respekt nie do końca uzasadniony, bo Arlovski nie jest tak groźnym zawodnikiem jak kiedyś, mimo walk z bardzo przeciętnymi zawodnikami rzadko kiedy dopisywał do rekordu zwycięstwa przed czasem.

Słowem podsumowania powiem, że Silva powinien to rozegrać na swoich warunkach – kompletnie zdominować ślamazarnego Białorusina i rozegrać walkę w klinczu (obalenia lub kontrola i ciosy w klinczu). Fizyczność obu zawodników to przepaść, Silva powinien zmiażdżyć legendę MMA pod względem siły i dynamiki. Bez większych obaw o wygraną stawiam na Brazylijczyka na podbicie drugiego typu tego wieczoru…

Gleison Tibau vs Piotr Hallmann

Gleison Tibau – Piotr Hallmann 1,44 – 2,85

Bukmacherzy rozkładają szanse: 66%-34%

Mój rozkład szans: 85%-15%

Analiza

To moja druga walka, w której stawiam przeciwko Hallmannowi (w pierwszym pojedynku poradził sobie łatwiej, niż sądziłem z Edwardsem). Rzadko kiedy zmieniam opinie o danym zawodniku po jednym pojedynku i tak jest również tym razem.

Gleison Tibau i Piotr Hallmann to bardzo podobni zawodnicy, obaj są generalnie wszechstronni, należą do lekkich, którzy starają się wykorzystywać swoją dużą siłę fizyczną, ale najlepiej sobie radzą, będąc w parterze, walcząc z góry, wykorzystując swoje bardzo dobre bjj i g&p. W stójce są solidni.

Dlaczego zatem stawiać na Brazylijczyka? Bo mimo tego, że obaj walczą podobnie i dysponują podobnymi atutami, to Tibau może uchodzić za nauczyciela lub, jeśli komuś nie spodobałoby się tak ostre postawienie sprawy, starszego, bardziej rozwiniętego brata. Otóż:

  • Piotrek jest silny, ale na pewno nie tak silny jak Tibau. Brazylijczyk to prawdziwy dzik i obawiam się, że może stłamsić fizycznie Polaka, jeśli ten będzie próbował szukać przewagi w tym elemencie.
  • Tibau to koleś nie do zdarcia, jest bardzo wytrzymały, w UFC tylko 2 razy przegrał przez uderzenia (w tym z Johnsonem, który wyglądał w tej walce jak milion dolarów). Hallmann niestety nie posiada aż takiej wytrzymałości, co wyszło z Alem Iaquintom i Francisco Trinaldo – w obu walkach miał bardzo duże problemy.
  • Tibau to sporo lepszy zapaśnik, nie ma co do tego wątpliwości. Ma doskonałe wręcz TDD i bardzo dobre TDO. I trzeba powiedzieć, że jeśli Piotr wyląduje na plecach z tak dobrym zawodnikiem jak Tibau, to raczej będzie to walka do jednej bramki.
  • To Tibau walczy u siebie.
  • Doświadczenie. Tibau to weteran, któremu jeszcze nie zabrakło paliwa do walki na bardzo wysokim poziomie. Hallmann dopiero zaczyna.

Jedyny realny i prawdopodobny scenariusz na wygraną Polaka widzę w tym, że Hallmannowi uda się przez większość czasu walczyć w stójce i tam pokona Brazylijczyka, ale nawet jeśli (pofantazjujmy) Tibau nie będzie chciał lub po prostu mu się nie uda przewrócić naszego zawodnika, to zadanie będzie trudne do wykonania, bowiem Brazylijczyk dysponuje podobnymi umiejętnościami technicznymi, ogromną siłą, wytrzymałością i doświadczeniem.

Suma summarum, uważam, że walka w stójce będzie bardzo wyrównana, ale jeśli walka przeniesie się do parteru przez obalenia rywala Polaka, to sędziowie nie będą mieli wątpliwości, komu przypisywać rundy. Hallmann dysponuje dużo gorszymi zapasami, jest słabszy fizycznie i nie posiada takiego doświadczenia w startach jak przeciwnik. Nie widzę zatem wielu szans na pozytywne dla nas rozstrzygnięcie.

Podsumowanie

Wszystkie zakłady

1. Piotr Hallmann – Gleison Tibau 1,44
Antonio Silva – Andrei Arlovski 1,24

AKO: 1,79
Stawka: 9 j.
Do zyskania: 7,11 j.

Łączna stawka: 9 j. by wygrać 7,11 j.

fot. mmania.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button