UFC

Brian Ortega: „Wygrywałem dosłownie każdą minutę walki”

Brian Ortega uważa, że pojedynek z Yairem Rodriguezem był jednostronnym widowiskiem

Walka Briana Ortegi z Yairem Rodriguezem zakończyła się kontuzją Amerykanina, który wierzy, że do momentu zakończenia pojedynek szedł po jego myśli.

Sobotnia walka wieczoru UFC FN: Ortega vs. Rodriguez była ciekawym widowiskiem, choć pozostawiła po sobie spory niedosyt.

Gdy tylko pojedynek trafił do parteru, Yair Rodriguez ze wszystkich sił próbował odpędzić od siebie znajdującego się z góry Briana Ortegę – co prawda atak balachą w wykonaniu Meksykanina nie przyniósł oczekiwanego rezultatu, ale uszkodził bark Ortegi, który zrywając próbę dźwigni, wybił własny bark.

O kulisach pojedynku T-City opowiedział podczas rozmowy z ESPN.

– Uścisk na barku był mocny, więc wyskoczył i to tyle – powiedział Ortega. – Nie był zblokowany czy coś. Po prostu się przemieścił. Cholerny przypadek. Do dupy! Pierwszy raz w karierze mnie coś takiego spotkało. Pierwszy raz.

– Muszę jak najszybciej wykonać rezonans. Zrobić to, co konieczne. Modlę się do Boga, by operacja nie była konieczna. Mam za sobą dwie operacje ramienia, więc modlę się, bym nie musiał znowu iść pod nóż.

W początkowej fazie pojedynku to Rodriguez radził sobie lepiej, będąc o wiele szybszym i precyzyjniejszym w stójce od Ortegi – obaj zawodnicy wymieniali się ciosami, jednak to Rodriguez wydawał się lepiej na tym wchodzić.

Jak się okazało, Ortega widział ten pojedynek nieco inaczej.

– Wszystko szło zgodnie z planem – powiedział T-City. – Wygrywałem dosłownie każdą minutę walki. Trzymałem się planu, bo zdarza mi się tracić chłodną głowę. Wiadomo, że grappling jest moją najmocniejszą stroną. A w chwili, gdy dotknęliśmy maty, mój cholerny bark po prostu wyskoczył.

– [Rodriguez] Mówił, że chce rewanżu – i ja także. W chwili, gdy będę zdrowy, chcę to powtórzyć. Nie chcę brać wolnego. Jestem zły, ale tak, próbuję się uśmiechać – włożyłem w to sporo pracy. Poświęciłem wszystko, tylko po to, by spotkała mnie taka głupota.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button