Bukmacher MMA

Betting Club, episode 20 – UFC 168

Anderson Silva

Kurs bukmacherski ≈ 1.67

Waga średnia – 185 lbs

……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Anderson Silva Anderson Silva vs Chris Weidman Chris Weidman
38 Wiek 29
33-5 Rekord MMA 10-0
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Analiza

Przyznam, że już przy pisaniu pierwszego słowa analizy złapał mnie dreszcz emocji, bo analizowanie drugiego starcia Chrisa Weidmana z Andersonem Silvą jest równie trudne, jak i ekscytujące. Przy pisaniu pierwszej analizy miałem teoretycznie łatwiejsze zadanie, Anderson Silva był królem MMA, który musiał sprostać wyzwaniu w postaci szybko rozwijającego się grapplera mającego nad mistrzem przewagę umiejętności zapaśniczych, co w parzę z jego efektywnym BJJ sprawiało, że przez większość fanów był uważany za największe zagrożenie dla mistrza, jeśli nie w całej karierze, to przynajmniej od UFC 82, kiedy Spider skrzyżował rękawice z Danem Hendersonem. Mistrz natomiast po swojej stronie miał umiejętności stójkowe, które do dnia dzisiejszego są uważane za najlepszy zestaw w historii MMA.

Przebieg pierwszej walki był… dziwny, ale do tego jeszcze wrócimy. Fakty są takie, że Chris Weidman znokautował Andersona Silvę i to nie w parterze przez ground and pound, ale zrobił to w stójce. Akcja, która zadecydowała o końcowym wyniku, była kuriozalna. Wynik walki był sensacyjny, bo mimo że wiele osób typowało wygraną Weidmana, to jej przebieg i zakończenie sprawiło, że jedni czuli ekstazę, drudzy zawód, trzeci niedosyt, a czwarci po prostu nie wiedzieli, co się dzieje i dlaczego tak to się musiało skończyć. Mówiąc pół żartem, pół serio, grupa czwarta myślała najjaśniej. Mimo faktu, że pas zmienił właściciela w uczciwy sposób, bo Weidman najpierw wygrał pierwszą rundę na punkty, po to by w drugiej rundzie znokautować mistrza, to czułem się po wszystkim goły i wesoły jak mysz kościelna. Dlaczego? Bo pisząc z czystym sumieniem i wielkim szacunkiem dla Chrisa Weidmana, nie uważam, aby pierwsza walka pokazała nam, kto z tych dwóch zawodników jest lepszy. Z jednej strony Chris Weidman tą walkę wygrał, ale z drugiej strony Anderson Silva ją przegrał na własne życzenie i nigdy się nie zgodzę z opinią, że tak nie jest.

Czując się jak mrówka, która lada moment stanie do walki ze słoniem, spróbuję przeanalizować ten pojedynek w sposób racjonalny, uprzedzając jednak, że „racjonalizm” w tym konkretnym przypadku to abstrakcja. Każdy z Was musi spróbować wybrać właściwą drogę, ja Wam w tym nie pomogę, jedynie coś podpowiem…

Dlaczego warto postawić na Andersona?

Stójka. Mając większy szacunek do umiejętności stójkowych Chrisa Weidmana niż przed jego pierwszą walką z Andersonem, nadal uważam, że striking jest domeną byłego mistrza. Wszechstronność Andersona Silvy jest w tym aspekcie walki po prostu galaktyczna. Jego szybkość, gibkość, luz, timing i wszechstronność sprawiają, że jest on uważany za najlepszego strikera w historii wszechstylowej walki wręcz i trzeba przyznać, że jest to w pełni uzasadniona renoma. Dla przypomnienia pozwolę sobie napisać kogo i w jaki sposób Anderson Silva nokautował w UFC.

tab1

11 – tyle walk w UFC przez (T)KO wygrał Anderson Silva. Nie licząc walki z Patrickiem Cote, wszystkie nokauty były dowodem na to, że Anderson jest genialnym strikerem i w jego ciele ukrywa się boska cząstka, dzięki której osiągnął level nieosiągalny dla innych sportowców. Front kick wykonany w walce z Vitorem Belfortem, taniec śmierci z Forrestem Griffinem, kolano na korpus zakręconego Chaela Sonnena, kontra w walce z Jamesem Irvinem i wszystkie inne akcje są niczym biblia dla fanów MMA, bo tak wyjątkowo walczącego zawodnika jak Anderson Silva już nigdy nie będzie.

Ale chwila, chyba się trochę zagalopowałem. Przecież po drugiej stronie barykady stoi młody zawodnik który w ostatniej walce znokautował Andersona. Tylko ten nokaut był taki… wrócimy jeszcze do niego w dalszej części tekstu.

Doświadczenie. Anderson Silva ma stoczonych 38 zawodowych walk, Chris Weidman okrągłe 10. Doświadczenie walk dla UFC też jest sporo większe po stronie byłego mistrza.

tab2

Szybkość. Anderson Silva, żeby wygrać z Chrisem Weidmanem, musi być szybszy od swojego rywala. 38 lat na karku to teoretycznie nienajlepszy wiek na poprawę tego aspektu, ale… Uważam, że Anderson Silva jest szybszym zawodnikiem od Chrisa Weidmana. Ma lepszą pracę nóg, szybsze ręce i dużo szybsze nogi. Jeśli Anderson pokaże odrobinę więcej zdrowego rozumu, niż za pierwszym razem, to powinien w tym aspekcie walki wyglądać dobrze.

Kondycja. Mój mały czynnik X, czyli kondycja Andersona Silvy. Oglądając pierwszą walkę obu Panów, można zauważyć, że Amerykanin w przerwie po pierwszej rundzie łapczywie łapie powietrze do płuc przez usta, podczas gdy Spider był optycznie wyraźnie świeższym zawodnikiem. Jestem przekonany w 90%, że Chris Weidman złapał Andersona swoim desperackim atakiem w jednym z ostatnich momentów, w których mógł to zrobić, bo później jego zasoby kondycyjne i mobilność na systematycznie okopywanych nogach zaczęłyby się wyczerpywać. Teraz czas na drugie starcie. Nie można wykluczyć scenariusza, w którym walka wyjdzie do trzeciej rundy, a nawet do rund mistrzowskich. Czy Chris Weidman jest w stanie dotrzymać kroku Andersonowi w tym aspekcie walki? Nie mając niezbitych dowodów na to, że nie będzie w stanie znieść tempa byłego mistrza, zakładam, że tak się właśnie stanie. Im dłużej będzie trwać walka, tym lepiej będzie wyglądać dla byłego mistrza wagi średniej UFC.

Co Weidman ma na Silvę?

Grappling. Znakomite zapasy + efektywne BJJ to mimo wszystko nadal najgroźniejsza broń Chrisa Weidmana w tym starciu. Amerykanin już udowodnił, że nie warto przed nim tańczyć bez opamiętana przez pół walki i robić sobie drwin z jego umiejętności stójkowych, ale w walce „nie na żarty” tyle szczęścia może już nie mieć. Inaczej sytuacja wygląda w parterze. Weidman w pierwszym starciu udowodnił, że jest w stanie obalić Andersona Silve (chociaż wynik 33.3% udanych obaleń szału nie robi), zafundować mu soczyste ground and pound i przejść do nieporadnej techniki kończącej z której nic nie wyszło. Może i z tej techniki nic nie wyszło, ale cała gra parterowa w pierwszej rundzie pozwoliła Weidmanowi wygrać rundę przez mocne 10-9. Jedno jest pewne – Anderson Silva musi unikać walki w parterze jak ognia, bo jeśli ma wygrać z Chrisem Weidmanem, to musi zrobić to w stójce.

Serra/Longo Fight Team. Wielka praca, którą włożył cały zespół Serra/Longo Fight Team w rozwój umiejętności Chrisa, zaprocentowała nieskazitelnym rekordem MMA i pasem mistrzowskim federacji UFC. Jeśli dodamy do tego fakt, że Weidman z walki na walkę prezentuje się coraz lepiej, to możemy śmiało założyć, że i tym razem zobaczymy mistrza UFC w wybornej formie.

Czynnik X#1 – UFC 162 – Anderson Silva vs Chris Weidman I

Czas przejść do meritum analizy drugiego starcia, czyli oceny walki wieczoru UFC 162, w której Chris Weidman znokautował Andersona Silvę w drugiej rundzie.

Ja osobiście dzielę tą walkę na trzy etapy, czyli:

1. Wydarzenia od czasu udanego obalenia Weidmana, do czasu powrotu do stójki.

2. Walka w stójce do czasu nokautu.

3. Nokaut.

Etap pierwszy miał przebieg zdecydowanie korzystniejszy dla obecnego mistrza. Weidman obalił Andersona już przy pierwszej próbie przeniesienia walki do parteru. Szybko skierował w stronę Andersona mocne ground and pound, po czym nieudolnie szukał gilotyny. Gdy Chris zobaczył, że Anderson swojej szyi mu nie odda, chciał przejść do próby kimury, z której również nic nie wyszło. Bardzo dobrze przygotowany pod kątem defensywnego BJJ Silva nie popełnił błędu w tym aspekcie walki, kosztem przyjęcia na twarz kilku mocnych ciosów, które nie zrobiły mu wielkiej krzywdy fizycznej, ale być może wpłynęły na jego psychikę w dalszej fazie walki. W dodatku w typowy dla siebie sposób nie miał pomysłu na powrót do stójki i musiał czekać na błąd rywala. Moment kulminacyjny w tej fazie walki nadszedł, gdy Weidman nieudolnie chwycił za nogę Andersona. Nie trzeba być specem od BJJ, żeby zauważyć jak nieprzygotowany był to atak. Anderson Silva bez żadnego problemu uciekł z tej techniki i walka wróciła do stójki. Tym samym skończył się etap pierwszy i przyszedł czas na etap drugi.

W chwili gdy Anderson wstał, zaczął się kabaret, z którego Spider jest dobrze znany. Opuszczono nisko ręce + zachęcania rywala do ataku – wygłupów i swawoli nie było końca, aż do etapu trzeciego. Co udowodnił etap drugi?

  • Chris Weidman jest w stanie trafiać Andersona, który nie trzyma gardy. Zrobił to nie jeden raz, ale jego rywal jest widocznie słaby w wyciąganiu wniosków i pozwolił mu na to o jeden raz za dużo.
  • Chris Weidman bronił niskie niewiele lepiej niż Marcin Najman w walce z Mariuszem Pudzianowskim. Szybkość wyprowadzanych lowkingów Silvy wyraźnie nie służyła Weidmanowi, który przyjmował na wykroczną nogę niemal wszystkie kopnięcia.
  • Anderson Silva prawie w ogóle nie atakował uderzeniami bokserskimi i bez grosza szacunku dla umiejętności rywala co chwilę zachęcał rywala do ataku. Niektórzy co prawda uważają, że to Weidman nie pozwolił Andersonowi na ataki, ale uważam, że jest to teoria warta mniej więcej tyle co ta: „Oliver McCall nie atakował Lennoxa Lewisa w 5 rundzie ich rewanżowej walki, bo Lewis mu na to nie pozwolił”.
  • Anderson Silva nie jest manekinem do obalania. Po powrocie do stójki Weidman próbował dwa razy obalić Andersona i obie próby zakończyły się fiaskiem.

W etapie drugim to Anderson zrobił na mnie większe wrażenie. Chris wyglądał z sekundy na sekundę coraz gorzej, aż tu nagle…

Przyszedł czas na etap trzeci czyli „nosił wilka razy kilka, ponieśli i wilka”. Anderson Silva zapłacił karę za wszystkie walki, w których ośmieszał rywali. Machający rękami w powietrze Chris Weidman w końcu trafił niefortunnie odchylonego mistrza w „punkt”, wyłączając mu światło i kończąc ten spektakl klasy B. Etap trzeci udowodnił, że Anderson Silva to tylko człowiek. Etap trzeci udowodnił, jak wielkie ryzyko za każdym razem podejmował były mistrz w walce z zawodnikami z czołówki dywizji średniej i półciężkiej. Trzeci etap udowodnił, że Chris Weidman to zawodnik, z którym nie warto grać w kotka i myszkę, bo bliżej mu do kotka, niż do myszki.

Nie da się ukryć, że po pierwszym pojedynku fani podzielili się na dwa obozy.

* Obóz numer jeden składa się z fanów, którzy uważają, że pas mistrzowski zmienił właściciela, ponieważ Chris Weidman dał super walkę, był świetnie dysponowany, skontrolował Andersona i pokazał pazur, który pozwolił mu wygrać.

* W drugim obozie mamy fanów, którzy uważają, że Anderson Silva przegrał tą walkę na własne życzenie. Nie miał umiaru w lekceważeniu swojego rywala. Walczył w sposób nonszalancki, chociaż nie powinien tego robić, bo Weidman był jednym z najgroźniejszych zawodników w dywizji. Po kilku akcjach, w których Weidman zbyt wiele nie zwojował w końcu trafił rywala, który podał mu swoją szczękę na talerzu i zdobył tytuł mistrzowski.

Nie ukrywam, że komentarze na temat świetnej postawy Chrisa Weidmana uważam za nieznacznie chybione. Weidman zawalczył tak, że trudno mu cokolwiek zarzucić, ale zdecydowanie stoję po stronie osób, które zasiedlają obóz numer dwa. Moim zdaniem Anderson Silva przegrał z teoretycznie słabszym zawodnikiem od siebie na własne życzenie. Dał zbyt wiele szans rywalowi do ataku, co w końcu się na nim zemściło.

Fenomenem dla osób, które uważają, że to Weidman „wygrał”, a nie Anderson „przegrał” musi być fakt, że zawodnik, który najpierw wygrał na punkty pierwszą rundę, a w drugiej rundzie znokautował mistrza jest wg bukmacherów underdogiem. Toż to się logiki nie trzyma! Zawodnik, który zawalczył w „bezbłędny” sposób, znalazł receptę na rywala, wyraźnie go pokonał i jest teraz underdogiem? Jak to może tak być? Dlaczego ludzie, którzy zarabiają na naszej naiwności wystawiają wyższy kurs na zawodnika, który był „lepszy”? Odpowiedź jest oczywista. Bukmacherzy uważają, że Chris Weidman wygrał dzięki idiotycznej postawie swojego rywala, a nie dlatego, bo jest lepszym zawodnikiem. Ja się z nimi zgadzam.

Czynnik X#2 – analiza psychologiczna Andersona Silvy

Znana z 5 epizodu BC psycholog o imieniu Anna wróciła do Betting Club w 20 epizodzie, by pomóc mi w przeanalizowaniu osobowości Andersona Silvy, odpowiedzieć na pytanie dlaczego przegrał z Chrisem Weidmanem i czego możemy się po nim spodziewać na UFC 168.

(Slipmych) Pierwszym pytaniem, które chcę Ci zadać, jest pytanie o autentyczność Andersona Silvy. Wiele osób uważa, że najprawdziwszy Anderson Silva, to ten z walki z Chrisem Weidmanem, czyli Anderson prowokujący swojego rywala, lekceważący go i robiący show, kosztem „normalnej” rywalizacji. Z drugiej strony widziałaś pojedynek Andersona z Richem Franklinem na UFC 64 z 2006 roku, kiedy były mistrz UFC wszedł do walki nie po to, żeby się popisywać, ale po to, żeby zniszczyć rywala i bez wygłupów zdemolował ówczesnego mistrza już na początku pierwszej rundy. Twoim zdaniem, która wersja Andersona jest tą najprawdziwszą – ta z walki z Chrisem Weidmanem (2013r), czy wersja z walki z Richem Franklinem (2006r)?

(Anna) Obie. Wygrane podbudowały jego ego i pozwoliły wydobyć z jego wnętrza inną część jego osobowości. Nie można ich rozdzielać, bo to cały czas ten sam człowiek. W 2006 roku był mocno zmotywowany, wiedział, co chce osiągnąć i jak ma to zrobić. Ponownie walczył i bronił pasa, stał się bardziej pyszny i narcystyczny w pokazach, bo za każdym razem osiągał sukces. Zawsze ta cześć była w nim niezależnie w jakiej sytuacji się znalazł i na jakim etapie życia był – tylko teraz miał możliwość ją uaktualnić, dać upust. Niekoniecznie musi być to pozytywna część jego osobowości. Osobowość składa się ze stałych i zmienny cech, ma możliwość adaptacji do warunków, w których się znajdujemy, dopasowuje dla nas role, temperament jest stały. Wiem, ze miał ciężkie życie, ale widocznie potrzebował wielkiego sukcesu i dowartościowania, co niewątpliwie mu pomogło. Nie znam jego dzieciństwa dokładnie, ale jestem pewna, że musiało się to uaktywnić w jakichś sytuacjach, ale zostało stłumione przez bardziej pierwotne instynkty samego przetrwania, zaspokojenia potrzeb na niższych szczeblach piramidy Maslowa. Być może zdetronizowanie wpłynie w ten sposób, ze wróci do postaw z lat wcześniejszych.

(S) Przybliżyłem Ci sytuacje życiową Andersona sprzed 2006 roku i z tego, co się działo później. Co się mogło stać z osobowością Andersona, że w ciągu ostatnich 7 lat tak diametralnie zmienił podejście do walki i oglądamy w akcji człowieka, dla którego popisywanie się w oktagonie stało się priorytetem? Dlaczego mimo dużego ryzyka i braku szacunku dla rywala Anderson pozwala sobie na tego typu zachowania?

(A) W dużej mierze odpowiedziałam już na to pytanie chwilę wcześniej. Rys jest z reguły podobny zawsze. W dzieciństwie przeżywał dużo porażek oraz był spychany, w podobny sposób traktowany. Przez lata walczył o przetrwanie i wyrobienie swojej wartości w oczach innych. Gdy to osiągnął, nie miał już do czego dążyć, przez co przekonany o swojej władzy ignorował i wyśmiewał przeciwników. Osiągnął sukces i przede wszystkim też aprobatę innych ludzi. Wyśmiewanie i obrażanie jest też oznaką słabości z jego strony (nie jest ważne czy on obraża, czy jest obrażany), czego byliśmy sami świadkami. To jest jego słaby punkt, zapalnik, boi się i nie chce powrócić do tego, co było kiedyś. Dlatego wpływa to na jego wzmożoną mobilizacje.

Lekceważenie przeciwnika jest bardzo okrutne, bo podważa jego całą wiarę w swoje umiejętności. Anderson starał się narzucać na innych swoja rzeczywistość, swoje reguły gry.

(S) W 2012 roku mieliśmy jednak wyjątek. W rewanżowej walce z Chaelem Sonnenem zobaczyliśmy w oktagonie Andersona, który odłożył na bok kabaretowe triki i dał z siebie wszystko, żeby po prostu zniszczyć swojego rywala. Widziałaś jak wyglądała ich pierwsza walka, widziałaś wywiady, w których Sonnen obrażał niemal wszystko, co jest związane z Andersonem. Widziałaś spięcia na konferencji i ważeniu. Jak myślisz, co się działo w głowie Brazylijczyka, że druga walka z Sonnenem wyglądała inaczej od tych ostatnich? Od siebie mogę dodać, że Sonnen prezentuje styl, w którym nie pozostawia rywalowi wiele miejsca na wygłupy, ale czy to jedyny powód zmiany „taktyki” u byłego mistrza?

(A) Znów powtórzę, że osoba która kiedyś była wyśmiewana, po osiągnieciu swojego celu nie będzie chciała wrócić do tego i będzie się starała zniszczyć wroga. Mógł się równie dobrze załamać tym, ale było inaczej. Gdyby nie ten motywator dalej by się wygłupiał, ale tutaj chciał po prostu udowodnić swoją wyższość i nauczyć pokory przeciwnika. Widać było, że bardzo dobrze się przygotował i znał przeciwnika. Sonnen od razu chciał walkę prowadzić tylko w parterze, ale Anderson wiedział, czego się po nim spodziewać. To jest jego słaby punkt – wyśmiewanie się z niego. Ale nie każdy jest w stanie tak mocno podejść do tematu. Nie jedna osoba mogłaby się załamać i zwątpić, albo po prostu wybuchnąć i nie myśleć logicznie. Anderson zrobił na odwrót.

Hipokryta – robi to samo (wyśmiewa się, mimo, ze wie co to oznacza).

(S) Czas przejść do pierwszej walki Andersona Silvy z Chrisem Weidmanem. Powiedz czy Twoim zdaniem Anderson dał z siebie 100% i co uważasz za przyczynę porażki największego mistrza w historii UFC?

(A) Dał z siebie wszystko, był dobrze przygotowany – tak jak zawsze, więc braku dobrego przygotowania nie można mu zarzucić. Tym razem jednak schemat, który działał wcześniej w jego walkach został podważony. Zlekceważył przeciwnika, założył, że z nim będzie tak jak z innymi – pobawi się i utrzyma pas. Błąd był w jego ruchach, nie przewidział jednego ruchu przeciwnika, zbyt bardzo się zbliżył. Przeciwnikiem była młoda osoba, która kontrolowała sprawę.

Chris wiedział, czego ma się po mistrzu spodziewać i po prostu to wykorzystał. Znalazł moment nieuwagi. Bezsprzeczne jest również to, że osoba była nowa, z dużą różnicą wieku, wiedząca do czego dąży i miała pomysł, jak to osiągnąć. Wiem, ze niektórzy mogą skrytykować moją wypowiedź, ale wnioski wysuwam po parokrotnym przejrzeniu materiałów.

(S) Za tydzień dojdzie do drugiej walki Chrisa Weidmana z Andersonem Silvą. Wiem, że to pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale powiedz mi jakiego Andersona Silvy oczekujesz w tym starciu? Kabareciarza? Mordercy? Zmotywowanego do granic możliwości zawodnika? Czy może znudzonego długą karierą człowieka, który stracił ogień towarzyszący mu podczas wcześniejszych walk? Popisywanie czy dążenie do egzekucji?

(A) Na to pytanie ciężko odpowiedzieć, bo o ile we wcześniejszej pokazówce, przeciwnik go obrażał, ale 2-krotnie z nim przegrał, to Weidman z Andersonem wygrał. O ile będzie to dobrym motywatorem, to myślę, że może zadziałać tak jak w rewanżu z Sonnenem – bez kabaretu. Myślę, że jeśli podejdzie poważnie i faktycznie będzie chciał wrócić na podium, to nie będzie się popisywać, ale będzie dążył do szybkiego zwycięstwa. Przekonamy się o tym już niedługo, ale stawiam na to, że ten scenariusz jest bardziej prawdopodobny. Moje przypuszczenia mogą się okazać też mylne, nie wszystko da się przewidzieć, to są ludzie i sytuacja też ekstremalna.

(S) I ostatnie pytanie. Na podstawie materiałów z którymi się zapoznałaś, jesteś w stanie powiedzieć, kim dla Ciebie jest Anderson Silva?

(A) Wojownikiem, który osiągnął wiele swoją pracą. Jednak na podstawie swoich doświadczeń powinien okazywać większy szacunek rywalom i może dobrze się stało ze przyszedł moment, w którym powinien się nad tym sam zastanowić…

Podsumowanie

Kurs bukmacherski uważam za:

————————————————-
Bezkonkurencyjny
————————————————-
Atrakcyjny
————————————————-
Godny uwagi
————————————————-
Średni
————————————————-
Panie, idź, Pan w …
————————————————-

Jeśli jest w MMA zawodnik, któremu postawiłbym pomnik za osiągnięcia w tym sporcie, to jest nim Anderson Silva. Król może być tylko jeden, a dla mnie z pewnością nie jest nim Chris Weidman. Anderson Silva jest najlepszym zawodnikiem w historii mieszanych sztuk walki i nie mam co do tego wątpliwości. Wierzę w to, że jeśli tym razem Weidman nie dostanie szczęki rywala podanej na tacy, to po prostu sobie nie poradzi i polegnie. Wierzę w wygraną Andersona Silvy i na UFC 168 będę „stał” w narożniku byłego mistrza.

Poprzednia strona 1 2 3 4 5 6Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 113

  1. „Nie trzeba być specem od BJJ, żeby zauważyć jak nieprzygotowany był to atak. Anderson Silva bez żadnego problemu uciekł z tej techniki i walka wróciła do stójki.”

    Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Weidman skorzystał z sytuacji w której Silva używaj jello guard i poszedł po jego nogę. Poddanie było ciasno zapięte i mogło zagrozić Silvie, więc była to dobra próba. To, że Silva wyszedł z tego poddania obronną ręką nie świadczy wcale o tym, że była to nieudolna próba.

    Co do samego odcinka to oceniam go pozytywnie, aczkolwiek nie wiem do końca na ile takie narzędzie może być pomocne w przypadku w którym osoba wydająca diagnozę zna zawodnika tylko na podstawie szczątkowych informacji o nim i kilku walk. Nawet my, wielcy fani nie znamy tak naprawdę psychiki Sivy, bo nie mamy możliwości zobaczyć jak się zachowuje na treningu, jak w szatni, a jak prywatnie, czy z rodziną. Nie jestem specem, ale taka wiwisekcja ludzkiej psychiki, która rzeczywiście mogła by nam coś powiedzieć o „pacjencie” musiałaby być przeprowadzana bardzo skrupulatnie i w oparciu o spotkania z obiektem zainteresowania.

  2. No niestety nie zgadzam się. Uważam, że skoro Weidman po 2 kotuzjach i roku przerwy wygrał pierwszą rundę i zknockoutował Andersona, to wierzę, że teraz też da radę wygrać. Oczywiście Silva to Silva i nie zdziwi mnie jeśli wygra w pierwszej rundzie. Ja jednak ponownie zaufałem Chrisowi.

    Barnett – Browne. Jestem zaskoczony 100% tdd Travisa. Jednak z jakimi zapaśnikami on walczył? Kongo, Silva i Gonzaga próbowali go przewrócić. Dobrych zapasów oni jednak według mnie nie mają. Barnett ma. Do tego wbrew pozorom jest groźny w stójce. Zarówno szczękę jak i kondycję ma przyzwoite.

    Wydaje mi się, że Weidman – sub, Barnett – ud.

    Wbrew postanowieniu jednak postawiłem hajsy na tą galę.
    Weidman
    Barnett
    Tibau + Miesha/Ronda under 1,5

  3. Poszło Barnett+Tibau.
    Uważam, że obaj skończą swoje starcia przez poddanie.

    Jako osoba „stojąca w narożniku” Silvy podoba mi się kurs na Andersona choć opcja win – win stawiając na Chrisa kusząca.

  4. A co sądzicie o Voelkerze i Dustinie?
    W przypadku walki Silva – Weidman nic mnie nie dziwi i uważam ją za ciężką do typowania.
    Barnett powinien dać sobie radę ze swoim cardio, zapasami i klinczem.

  5. Dobra rozbiórka Silvy, choć z tak wieloma stwierdzeniami się nie zgadzam, że musiałbym tu kobyłę napisać, żeby wszystkie je wymienić.

    Od strony bukmacherskiej uważam typ na Andersona za kompletnie nietrafiony, bo w walce skłaniam się minimalnie ku niemu – dlatego już postawiłem na Weidmana. A jeszcze określenie tego kursu mianem „Bezkonkurencyjnego”… Jeśli już polecałbym kurs na Pająka, to co najwyżej jako „Średni”.

    Jeśli chodzi o analizy psychologiczne, to są bardzo ciekawe, choć traktuję je z lekkim przymrużeniem oka, bo ten osobnik, którego analizuje Anna to raczej obraz Andersona Silvy, którego ma w głowie Slipmych, a nie tego, który wejdzie do oktagonu w sobotę.

    Odnośnie całego tekstu o Silva vs Weidman mam jednak wrażenie, że emocje wzięły górę. Dwukrotne użycie słowa „nieudolnie” w kontekście tego, co w parterze robił Weidman, powoduje, że powinni Ci zabraknąć słów na to, jak bezczelnie w stójce trafiany był rzekomo najlepszy w historii zawodnik MMA. Interpretację pierwszej walki pozwolę sobie przemilczeć, bo dalej stoję na stanowisku, że to nie Silva dawał się trafiać, tylko Silva był trafiany. I to ostrożny styl Weidmana powodował narastającą frustrację nie mającego okazji do kontr Brazylijczyka, ale o tym więcej napiszę w Przed burzą za kilka godzin.

    Jeśli chodzi o Browne’a – zgadzam się. Pacyfikacja jak zawsze bezradnego w klinczu Mira to jeszcze za mało, by nie skusić się na wysoki kurs na Travisa, nawet jeśli minimalnie skłaniam się ku Barnettowi.

    @Zychal, brak czasu… Przed Burzą też wrzucał będę na raty…

    1. Zgadzam się, emocje wzięły górę, w takim pojedynku kurs 1.67 nazywasz bezkonkurencyjnym – i to bodaj pierwszy raz w historii BC, taktyka Weidmana z pierwszej walki dalej określana jest błędem Andersona, oj nie nie :) Co do pojedynku- dla mnie faworytem chyba minimalnie Silva, aczkolwiek jeszcze się waham.

  6. Witam wszystkich w tym podwójnie wyjątkowym dla nas(fanów MMA) czasie. Raz, że mamy święta i miło spędzamy czas. Dwa, że najbliższa gala jest wyjątkowa i trudno przestać o niej myśleć.

    Wybaczcie, że wcześniej się nie odzywałem, ale wyjechałem w niedzielę i do dzisiaj miałem detoks od komputera i wszystkiego co z nim związane.

    Widzę, że wywiad z Anią pobudził w kilku osobach cząstkę psychologa we własnej osobowości i jestem podejrzewany o emocjonalne podejście do analizy. Nie mam zamiaru z nikim polemizować w święta, więc zostawię te ciekawe uwagi bez komentarza.

    Dziękuje wszystkim za znalezienie czasu w świątecznym okresie na przeczytanie tekstu i podzielenie się ze mną swoimi opiniami na temat analiz.

    Nie mam teraz wiele czasu, więc napiszę tylko dlaczego kurs nazwałem bezkonkurencyjnym.

    Tak w wielkim skrócie. Anderson Silva to najlepszy zawodnik w historii MMA i dla mnie zdecydowany numer jeden dywizji średniej. Weidman to dla mnie numer trzy. Za numer dwa uważam Belforta.

    Wierze głęboko, że tym razem Anderson zachowa odrobinę zdrowego rozumu, wyciągnie konsekwencje ze swojego ostatniego występu i zrobi to co do niego należy. Chris Weidman jest świetnym sportowcem, ale Anderson jest najlepszy. Uważam, że różnica poziomu sportowego, techniki i szybkości tym razem będzie decydująca i Weidman nie dostanie prezentu.

    Szansę rozkładam w stosunku 75/25 dla Andersona. Kurs uważam za atrakcyjny, ale jeśli dodam do tego fakt, że mamy ponad 1.6 na najlepszego z najlepszych, a sama walka jest po prostu wyjątkowa, postanowiłem zaryzykować i nazwać kurs bezkonkurencyjnym.

    W późniejszym terminie odpowiem na Wasze komentarze, teraz idę do rodziny.

    Pozdrawiam :)

  7. Czas na odpowiedzi.

    PAN EM.
    „Analiza” psychologiczna, czyli wywiad mój i Anny nie jest DIAGNOZĄ. Są to najprościej mówiąc spostrzeżenia Ani na temat Andersona oparte na podstawie obejrzanych walk, wywiadów, ważeń i mojego opisu zawodnika. Uważam, że ten wywiad jest dowodem na to, że psycholog, który nie ogląda nałogowo MMA jest wstanie wyłapać pewne cechy zawodnika, mogące decydować o różnych aspektach pojedynku. Widzę w tym wywiadzie informacje, które to potwierdzają.

    Puczi, mordeczko :)
    Święta zleciały w atmosferze obżarstwa i wypoczynku, więc było dobrze :) Prezenty też nie zawiodły. Teraz największe święto przed nami – UFC 168 ;)

    Bolt.
    Voelkera nie „dotykam”, bo nie oglądałem sezonu TUF, w którym walczył jego rywal.
    Dustin to dla mnie wyraźny faworyt i miałem go nawet polecić w Betting Club, ale ten kurs jest jednak za niski. Diego ma czym uderzyć, a i w parterze też sporo potrafi. Stawiam na Poiriera i mu kibicuje, ale nie jestem pewny jego wygranej w tak dużym stopniu jak bukmacherzy.

    Naiver.
    Odniosę się tylko do tego fragmentu Twojej wypowiedzi:

    „Jeśli chodzi o analizy psychologiczne, to są bardzo ciekawe, choć traktuję je z lekkim przymrużeniem oka, bo ten osobnik, którego analizuje Anna to raczej obraz Andersona Silvy, którego ma w głowie Slipmych, a nie tego, który wejdzie do oktagonu w sobotę.”

    Anna jest osobą bezstronną. Opiera swoje odpowiedzi na podstawie materiałów wideo, w tym przypadku około 8 walk, konferencji prasowych, wywiadów i ważeń. Moje opisy to przebieg kariery Andersona i różne ciekawostki z nim związane(nie będę zdradzał dokładnej recepty na wywiad). Anna nie wiedziała nawet komu kibicuje i na kogo stawiam w tej walce. Ten fragment Twojej wypowiedzi jest chybiony w 100%.

    HubiSSJ3
    Tak, analizę do walki Tibau vs. Johnson mam już napisaną. Oprócz tego pojawi się jeszcze jeden typ.

  8. Sercem jestem w obozie Silvy, ale wydaję mi się, że to Weidman wygra i że to będzie wygrana przez decyzję podobna do pierwszej walki z Sonnenem.
    Co do drugiej walki w BC to dla mnie kurs na Josha jest bardzo atrkacyjny . Trzecim kursem z gali będzie dla mnie Dustin Poirier – być może na dubelku z Barnettem za stóweczkę, albo i dwie.

  9. Dwa komentarze wyżej pojawiła się moja odpowiedź na większość komentarzy, która od wczoraj czekała na moderacje.

    Zapomniałem tylko odpisać Zychalowi.
    Zawsze podaje całość BC, ale w tym przypadku czekalibyście na tą całość do piątku, co uważałem za zbyt późny termin. Po za tym zastanawiam się nad wprowadzeniem tego systemu w sporadycznych przypadkach. Często pisałem w trybie natychmiastowym analizę, która nie dość, że kiepsko wyszła, to nie była dobrze przemyślana. Ten zabieg pozwoliłby mi zachować większe pole do manewru i powinien wpłynąć pozytywnie na poziom analiz dodanych w ostatniej chwili.

  10. Slipmych, ja lubię te analizy psychologiczne, bo to coś nowego. Nie znajdziesz jednak argumentów na to, by przekonać mnie, że 2 godziny przed kamerą (walki, wywiady, konferencje) z życia gościa stanowi dobrą podstawę do zgłębienia jego psychiki. Kropka.

  11. Naiver.
    Ja nie muszę znajdować argumentów, żeby kogokolwiek przekonywać do trafności spostrzeżeń mojej rozmówczyni. Każdy traktuję to w sposób indywidualny i wiedzieliśmy z Anną, że tak będzie. Jedyne co chce zrobić, to przekazać czytelnikom co było celem tej rozmowy. W zasadzie wszystko napisałem w odpowiedzi na komentarz PANA EM i chyba nie trzeba do tego nic dodawać.

    Najpierw argumentowałeś swój dystans do wywiadu stwierdzeniem, że to była analiza „mojego” Andersona Silvy. Jak się dowiedziałeś, że jednak tak nie było, to używasz hiperboli, czyli „zgłębienia” psychiki Andersona Silvy, co jest dużym wyolbrzymieniem i błędną interpretacją naszej pracy.

    Jeśli widzisz w tym wywiadzie fragmenty, które świadczą o tym, że osoba specjalizująca się w psychologii nie mogła wychwycić pewnych schematów, które mają miejsce podczas walk Andersona to możesz je przytoczyć. Jeśli Twoja wiedza z zakresu psychologii pozwala Ci, aby jednoznacznie napisać „wiem, że to niewystarczający czas na spostrzeżenia i to jest coś w rodzaju improwizacji”, to też masz do tego prawo. Jeśli jednak nie wiesz jak przebiega proces analityczny i co się bierze pod uwagę, a Twój komentarz jest napisany dla zasady „wiem, że tak nie jest i już, wiem bo wiem”, no to może nie jest on w pełni uzasadniony.

    Mnie ten wywiad pozytywnie zaskoczył i byłem zdziwiony poziomem odpowiedzi, bo Anna to osoba, która nie ogląda MMA. Każdy może mieć swoją opinię, tylko dobrze, żeby ta opinia była podparta jakimś racjonalnym argumentem.

  12. Oczywiście, że analiza dotyczy obrazu człowieka zlepionego z Twoich o nim wyobrażeń, które przekazałeś Annie oraz iluś tam godzin, które Silva spędził przed kamerami, udzielając wywiadów itp. Czy muszę dodawać, że obecność kamery zmienia obraz człowieka?

    Czy Ty mnie lub kogokolwiek innego chcesz przekonać, że tak mały materiał dowodowy jest wystarczający do stworzenia rzetelnej analizy psychologicznej jakiejkolwiek osoby? Bo zaczynam mieć takie wrażenie, mam nadzieję, że mylne. Otóż, stoję na stanowisku, że Twoje opowieści i kilka godzin oglądania Andersona Silvy to bardzo, ale to bardzo niewystarczający materiał na to, by ze śmiertelną powagą podejść do analiz psychologicznych na ich podstawach stworzonych. Owszem, jak pisałem, to bardzo ciekawy dodatek, który pobudza do dyskusji i myślenia, ale należy podejść do niego z pewną dozą wstrzemięźliwości.

    Pamiętasz Rory’ego i to jak obijał Penna? Jedni uważali, że to wynik jakiejś zwichrowanej, sadystycznej osobowości Rory’ego, a ja dalej stoję na stanowisku, że to była żelazna konsekwencja w realizacji gameplanu. Z analizami psychologicznymi tak czasem jest, że „nurkuje się za głęboko”, szuka piątego dna, podczas gdy już pierwsze odpowiada na wszystkie pytania.

  13. poszlo:

    UFC 168: Weidman vs Silva

    1Kupon:

    1.Josh Barnett – Travis Browne Typ1 Kurs:1.48

    2. Diego Brandao – Dustin Poirier Typ2 Kurs:1.45

    AKO:2.15 Stawka:71

    2Kupon:

    1.Chris Weidman – Anderson Silva Typ2 Kurs:1.59

    2.Michael Johnson – Gleison Tibau Typ2 Kurs:1.67

    AKO:2.66 Stawka:40

    3Kupon:

    1.Dennis Siver – Manny Gamburyan Typ1 Kurs:1.35

    2. John Howard – Siyar Bahadurzada Typ2 Kurs:1.68

    AKO:2.27 Stawka:30

    4Kupon:

    1.Miesha Tate – Ronda Rousey (OVER 1.5 Rundy)

    AKO:2.6 Stawka:16

    Slip co myslisz o Lebenie?

    1. Myślę, że Leben powinien być sporo wolniejszy i tutaj wszystko będzie zależało od Halla. Urijah albo się w końcu weźmie do roboty i ustrzeli rywala, albo nie poradzi sobie psychicznie, coś go znowu zablokuje i nie będzie potrafił zabłysnąć tak jak w TUF, co Leben może wykorzystać. Halla bym nie grał, Lebena może za kilka groszy. Jakoś mnie ciągnie to tej walki.

  14. My się nie rozumiemy, bo znowu używasz hiperboli, która nie jest tutaj potrzebna. Nikt nie mówi o stworzeniu rzetelnej analizy psychologicznej, tylko o wywiadzie z psycholog pracującej w zawodzie i jej spostrzeżeniach na temat zachowań Andersona i znanych nauce mechanizmom, które mogą takie zachowanie napędzać. Przecież napisałem to już w odpowiedzi na komentarz PANA EM. Albo mi się wydaje, albo niektórzy mylnie utożsamiają ten wywiad z diagnozą, której proces przeprowadzania przebiega w inny sposób, o czym Anna pisała przy okazji analizy Rory’ego. Po za tym jeśli jest fragment w tym wywiadzie, który potwierdza Twoje przypuszczenia, to śmiało możesz się nim podeprzeć.

    Jeśli piszę, że Anderson to multimilioner, rekordzista UFC i wg wielu fanów MMA na świecie najlepszy zawodnik w historii to jest to Anderson zlepiony z moich wyobrażeń czy przekazanie faktów związanych z tym zawodnikiem? Zrobiłem wszystko co mogłem, żeby nie wciągać w wywiad osobistych przemyśleń i myślę, że mi się to udało, a najlepszym dowodem na to jest efekt naszej pracy.

    Jeśli Twoim zdaniem trzymanie się gameplanu i zachowanie zimnej krwi nie ma nic wspólnego z psychiką, a kontrola emocji u każdego wygląda tak samo, to się z Tobą nie zgadzam. Nie tylko aspekt sportowy decyduję o wyrachowaniu i kontroli emocji podczas walki. Rory ma to coś, dzięki czemu nie podpala się jak wielu innych. Ale to moja opinia, oczywiście możesz mieć inną.

    Myślę, że można już skończyć tą dyskusje. Napisałem chyba już dokładnie co było celem tego wywiadu i niech każdy sam wyciągnie wnioski.

  15. „Siver jest wyższy od Manny’ego o 5cm”
    Moje statystyki które od jakiegoś czasu prowadzę mówią, że zawodnicy więksi w zakresie 4-6 cm od rywala, na 46 pojedynków które przeanalizowałem, wygrali tylko 35 % walk. A jeszcze gorsze statystyki pod tym względem są w samej kategorii piórkowej, gdzie na 3 pojedynki, wyższy zawodnik w przedziale wzrostu 4-6 cm nie wygrał żadnej walki;)
    „Travis jest o 10 cm wyższy”
    Zawodnicy wyżsi w zakresie 10-12 cm od rywala, wygrali 61% walk na 13 które przeanalizowałem. Natomiast w samej wadze ciężkiej zawodnicy wyżsi od rywala w zakresie 10-12 cm wygrali jedną walkę na dwie, które się odbyły od kiedy prowadzę statystyki.

    A tak generalnie biorąc pod uwagę wszystkie walki które przeanalizowałem (168). To wyżsi zawodnicy wygrali tylko 43 % pojedynków.

    Także wg statystyk, przewaga wzrostu nie jest aż tak decydująca. Ale wiadomo, że to tylko statystyki, które nie uwzględniają wielu czynników.

    1. Jeśli chodzi o zasięg, to w statystykach mam przeanalizowane tylko 33 walki, na tę chwile zawodnicy z większym zasięgiem wygrali 51,5 % walk;) Dodatkowo, jak na razie zawodnicy z większym zasięgiem o ponad 10 cm wygrali wszystkie walki, a było takich pojedynków w analizowanym okresie 6.
      Ponadto bycie zawodnikiem starszym od rywala też nie jest zaleta;) Od jakiegoś czasu prowadzę takie statystyki. A zawodnicy starsi wygrali tylko 33 % walk, na 36 pojedynków które przeanalizowałem.
      A ciekawostką może być fakt, że na 36 pojedynków, aż 19 było takich w których różnica wieku rywali nie przekraczała trzech lat.

  16. Ważna informacja dla osób, które nie oglądały ważenia. Diego Brandao przekroczył limit wagowy o 8 funtów(blisko 4kg). Jest to fatalny wynik jak na zawodnika wagi półciężkiej, więc co dopiero mówić o piórkowym. Nie mam żadnych informacji czy to wina kontuzji lub choroby. Może sam proces ścinania poszedł źle. Lepiej wiedzieć, że taka sytuacja miała miejsce.

  17. UFC 168: Weidman vs Silva
    1Kupon:
    1. Josh Barnett – Travis Browne Typ1 Kurs:1.48
    2. Diego Brandao – Dustin Poirier Typ2 Kurs:1.45
    AKO:2.15 Stawka:71

    2Kupon:
    1. Chris Weidman – Anderson Silva Typ2 Kurs:1.59
    2. Michael Johnson – Gleison Tibau Typ2 Kurs:1.67
    AKO:2.66 Stawka:40

    3Kupon:
    1. Dennis Siver – Manny Gamburyan Typ1 Kurs:1.35
    2. John Howard – Siyar Bahadurzada Typ2 Kurs:1.68
    AKO:2.27 Stawka:30

    4Kupon:
    1. Miesha Tate – Ronda Rousey (OVER 1.5 Rundy)
    AKO:2.6 Stawka:16

    po wazeniu kursy na Andersona i Tibau lekko poszly w gore

  18. Maerkx.
    Mam nadzieję, że nie znudzi Ci się sporządzanie statystyk i od czasu do czasu podzielisz się z nami tymi informacjami. Mnie to interesuję i lubię takie ciekawostki, więc nie poddawaj się :)

    Gra ktoś Howarda albo Lebena?

    1. Myślę, że będę prowadził te statystki do czasu aż w UFC będą walki jedynie kobiet;), bo nie uwzględniam w tych statystykach kategorii kobiecych. I oczywiście co jakiś czas mogę się podzielić ciekawostkami;)
      Np. wg moich statystyk analiz kursów bukmacherskich, stawiając na Browne ma się 25 % szans na wygraną. Od kiedy prowadzę statystyki było 8 walk przy takiej różnicy kursów, i faworyci wygrali 6 starć.
      Silva i Tibau wg tych statystyk mają 40% szans, a Siver 60 % szans.

  19. Leben niby szanse niskie, ale mały Howard też miał przegrać z Hallem, a jednak sobie poradził. Nie chce nikogo namawiać, ale ten Uriah do wszystkiego jest zdolny. Może wygrać w pierwszej minucie przez KO i może też przez 15 minut nic nie zrobić.

    Sherdog typuje wygrane:
    Andersona Silvy przez KO/TKO
    Travisa Browne’a przez decyzję
    Jima Millera przez decyzję
    Dustina Poiriera przez decyzję

    Jeśli te typowania się sprawdzą, to będę jutro bogatym człowiekiem :D

  20. 1 Kupon
    Dustin Poirier – Diego Brandao typ 1 (1,45)
    William Macario – Bobby Voelker typ 2 (1,55)
    AKO: 2,25
    2 Kupon
    Josh Barnett – Travis Browne typ 2 (2,4)
    Gleison Tibau – Michael Johnson typ 2 (2,1)
    AKO: 5,04

    To moje kupony. Co sądzicie?

  21. Barnett da radę, postawiłem na niego razem z Poirerem. Do tego jeszcze single na Lebena, może jakoś ubije Halla.
    No i drobniaki pchnąłem na Mieshę, kurs 7,0 mnie skusił.
    Zastanawiam się jeszcze nad Howardem i Voelkerem.
    Przed samą galą obstawię jeszcze Weidmana, może kurs jeszcze wzrośnie, póki co-2,35

  22. Moje ostateczne typy:

    Singiel na Tate – po 7.2 grzech było drobniaków nie postawić.
    Singiel na Weidmana
    Singiel na Howarda
    Podwójny Barnett + Miller
    Potrójny na Rondę przed czasem + Miller + Siver
    Potrójny na Tibau + Voelker + Peralta

    Dodam od razu, że wiele innych typów mogę zrozumieć (na Bahadurzadę czy Browne’a), ale te, których na pewno bym nie postawił, to:

    Silva
    Camoes
    Payan
    Gamburyan

    Cztery powyższe w mojej opinii się „nie bronią”.

  23. Browne i Siver uratowali epizod.

    Walka Spidera skończyła się w najgorszy możliwy sposób, wiela szkoda, bo to może być gwóźdź do trumny dla Andersona.

    Browne udowodnił niedowiarką, że jest utalentowanym ciężkim i należy do ścisłej czołówki. Nie spodziewałem się jednak, że tak zniszczy Barnetta. Rok 2013 dla Travisa bardzo udany.

    Tibau przegrał pierwszy raz przez (T)KO od walki z Diazem w 2006 roku. Wiedziałem, że w stójce sobie nie poradzi, ale KO nie spodziewałem się w najgorszym scenariuszu.

    Siver jak to Siver. Solidny zawodnik, który tanio skóry nie sprzeda. Miał trochę problemów ale dał rade.

  24. Dzięki PAN EM, ale niestety drugi raz zrzędu jestem mocno zawiedziony wynikiem epizodu. Browne nawet mnie zaskoczył, bo nie spodziewałem się, że tak zamasakruje Barnetta w minute walki.

    Tibau też grubo poniżej oczekiwań. Gdyby Brandao zrobił wagę, to by była dla mnie straszna noc, a tak to udało się uratować sytuacje.

  25. Browne serio bardzo niebezpieczny w stójce, jego obrona przed sprowadzeniami też stoi na wysokim poziomie, a taki zestaw zawsze oznacza świetnego fightera MMA.

    Teraz coś czuję zrobią walkę JDS vs Browne i będzie rzeźnia w stójce.

  26. Aha – jeszcze jedno. Może trochę głupio, że piszę to po fakcie, ale sądziłem tak już przed walką – dawanie kursu bezkonkurencyjny na Silvę po 1,65 i okolice to serio duża pomyłka Slipmych – w pierwszej walce nie było przypadku, a żeby kurs 1,65 był bezkonkurencyjny to z matematycznego punktu widzenia Silva musiałby mieć przynajmniej 80% na zwycięstwo. A to przecież nonsens.

  27. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Liczyłem na magiczną noc i magiczny powrót Silvy na tron. Wyszło inaczej. Nie mam zamiaru gdybać co by było, gdyby nie ta kontuzja. Myślałem, że Silva wygra w trzeciej rundzie przez TKO i jego kondycja pozwoli mu od drugiej rundy przejąć inicjatywę w walce. Co sie stało z jego nogą wszyscy widzieli. Szkoda bo to tragedia wielkiego mistrza, a dla nas niesmak, bo nie licząc fanów, którzy po prostu chcieli zobaczyć wygraną Weidmana, takie rozstrzygnięcie walki powinno być sporym zawodem. Dla mnie jest sporym zawodem. Weidman nie przekonał mnie do siebie na tyle, żeby stawiać go w roli wyraźnego faworyta w walce z Belfortem, chociaż zaprezentował się dwa razy lepiej niż w pierwszym starciu. Weidman vs. Belfort to dla mnie na razie numer jeden na 2014 rok. Nie mogę się doczekać tego starcia.

    Oczywiście kurs „bezkonkurencyjny” był nieco podkoloryzowany, ale nie będę ściemniał- Silva był dla mnie zdecydowanym faworytem i nie mam do siebie dużego żalu o ten typ.

    Uważałem, że na 4 walki, 3 wygra Anderson – dlatego 75%

  28. moje podsumowanie roku:

    Stawka łaczna :5090

    Wygrana Łaczna:5459

    Zysk Roczny:369

    Największy trafiony kurs:4.35

    Ilosc kuponow187:

    Kupony trafione:68

    Kupony chybione:118

    NC:1

    kokosow nie ma ale wyjsc na bukmacherce na plus to spore osiagniecie:)
    Slip bedzie epizod UFC w Singapurze?

  29. Gratulację Zychal.
    Epizodu do najbliższej gali UFC nie będzie. Więcej informacji uzyskasz w specjalnym temacie dotyczącym Betting Club, który pojawi się na stronie niedalekiej przyszłości.

  30. Ciekawe kursy rzeczywiście w kilku przypadkach są, ale ryzyko spore, bo to w większości mało znani zawodnicy, którzy mogą zaskoczyć in plus lub in minus, a przesłanek do predykcji niewiele.

  31. Dla mnie jedynym kursem godnym uwagi na tej gali byłby Tarec Saffiedine, którego uważam za zjawiskowego zawodnika. Byłby gdyby nie fakt, że wraca po tak długiej przerwie i kontuzjach. Z drugiej strony lubię Lima i gdyby zaskoczył byłoby ciekawie. Koreańczycy potrafią się bić w UFC, więc dla mnie ta walka to no bet.

    Większości zawodników z tej karty nie znam, więc nie chcę się bawić w ruletkę.

  32. UFC Fight Night 34: Saffiedine vs. Lim

    1.Mairbek Taisumov – Tae Hyun Bang Typ1 Kurs:1.33

    2. Sean Soriano – Tatsuya Kawajiri Typ2 Kurs:1.6

    AKO:2.13 Stawka:40

    1. Hyun Gyu Lim – Tarec Saffiedine Typ1 Kurs:2.95

    AKO:2.95 Stawka:30

    1.Katsunori Kikuno – Quinn Mulhern Typ2 Kurs:2.5

    AKO:2.5 Stawka:30
    Taisumov i kawajiri pewniakami jak dla mnie ,
    Mulhern jesli wykorzysta zasiego to zniszczy Kikuno czy to na ziemi czy w stojce .co to lima kolana poraz 3 mile widziane kurs mnie skusil

  33. Obejrzyj choćby ostatnią walkę Soriano, zaprezentował się naprawdę nieźle.

    Bang całkiem nieźle walczy z kontry, nie jest faworytem, ale z mocnym prawym może coś wykombinować.

    Przed burzą jest prawie gotowe, ale jeszcze 2 walki mi zostały, więc biorąc pod uwagę zapiernicz z nagrodami, pewnie wrzucę dopiero zaraz przed galą.

  34. Paradoksalnie uważam, że Belfort ma znacznie większe szanse na wygraną niż Anderson. Vitor jest kozakiem i potrafi zaszarżować, walczyć na dystans i kontrować. Cios ma znacznie mocniejszy, a także według mnie celniejszy, niż Spider i Weidman. Siłowo także powinien przeważać. Pytanie co z TRT, czy faktycznie odstawił już przy poprzedniej walce i czy nie odbije się to na nim dopiero teraz.

  35. Uważam, że Brunson nie jest bez szans, ale gdybym pisał epizod do tej gali, to polecałbym Romero. W stójce powinien być szybszy i mocniej uderzać. Dodatkowo jest bardziej nieprzewidywalny. Jego baza zapaśnicza mimo, że nie zdaję w MMA egzaminu w 100%, w tej walce powinna pozwolić mu decydować o tym, w której płaszczyźnie będzie walczył. Co prawda Brunson ma takedown defence na poziomie 100%, ale nie licząc Jacare, który nie podjął ani jednej próby obalenia, toczył pojedynki ze słabszymi zapaśnikami od Romero. Warto zwrócić uwagę na aspekt kondycyjny, który teoretycznie powinien być atutem Brunsona, ale Yoel pokazał w walce z Markesem, że jeśli potrafi narzucić swój styl walki, to spokojnie wytrzyma 15 minut w oktagonie. Myślę, że Derek nie jest bez szans w tym starciu. Może uda mu się trafić w stójce(13cm przewagi zasięgu to spora różnica) albo złapać w jakiś SUB, ale jednak uważam, że Romero jest słusznie wyraźnym faworytem tego starcia.

  36. Za 3.25 jestem to jakoś w stanie zrozumieć, ale wyraźnie faworyzuję w tym starciu Romero i w mojej opinii ciekawszymi opcjami są Sicillia lub Houston. Uważam Kubańczyka za wielki talent, a z jego porażki z Cavalcante nie wyciągałbym daleko idących wniosków – w mojej opinii wygrywał walkę do tego feralnego spinning shita. Pokonał i to dość wyraźnie jednego z najlepszych grinderów, Ronny Markesa, więc nie wydaje mi się, by Brunson miał tutaj duże szanse. Wszystko opiszę w Przed burzą, więc zapraszam tam do dyskusji, bo chyba BC jeszcze przed tą galą nie będzie –> http://www.lowking.pl/analiza-typowanie-ufc-fight-night-35-rockhold-vs-philippou/

  37. Ja bym Kyle’a nie grał bo:
    -Ruble nigdy nie przegrał przez nokaut po uderzeniach
    -Jest 100 razy lepszym zapaśnikiem od Kyle’a, który zapasów już nigdy się nie nauczy
    -Znając życie Mike przestanie istnieć po 5 minutach walki i padnie kondycyjnie

    Niby szansa zawsze istnieje, ale dla mnie Rumble powinien to po prostu wygrać, więc dla mnie no bet

  38. Jeśli na Caceresa byłoby w okolicach 3.0, będę BARDZO zdziwiony. Spodziewam się maksymalnie 2.5, ale i to będzie dużo, choć i to warte obstawienia według mnie. Caceres będzie sporo większy, demonstruje coraz lepszą stójkę, potrafi kontrolować dystans, do tego jest kreatywny i w stójce, i w parterze – ale kreatywny w mądry sposób, a nie jak kilka walk temu, gdy efektowność > efektywność. Nie żeby był faworytem, ale…

    Na najbliższej gali jednak mam inny typ, na który spodziewam się kursu w okolicach 3.0 i jeśli taki będzie, to na pewno nie omieszkam skorzystać. Wkrótce ruszę z Przed Burzą i tam będę wrzucał systematycznie analizy i z uwagi na to, że BC chyba jeszcze nie będzie teraz, tam też wplotę odrobinę bukmacherki na prostej zasadzie – kombinacji kciuka (pewność zwycięstwa danego zawodnika) z kursem na niego. Czyli jeśli, przykładowo, daję kciuka w dół (szanse oceniam na 50/50), a kurs na jednej z zawodników wynosi powyżej, np. 2,30 – to będzie to zaznaczone ikoną.

  39. Nie ma uja, żeby Caceres był po 3.00. Ja myślę, że bukmacherzy będą typować mniej więcej 50/50. Nie ma raczej opcji, żeby Pettis po tym co pokazał w ostatniej walce był wyraźnym faworytem, bo zaprezentował się cienko.

    Naiver.
    Obstawiam, że kurs w okolicach 3.00 o którym myślisz to Martins w walce z Cerrone. Myślę, że kurs będzie ponad 3.00 po tym co Donald ostatnio pokazał

  40. Gdzieś się machnąłem widocznie, bo mi mignął Caceres w okolicach 3.00, może to gdybanie było, sorry za wprowadzenie w błąd. W każdym razie myślę, że zaryzykuję pana Lee.
    Martins może być sporym zaskoczeniem przy jego mocnym ciosie oraz specyficznie pojmowanej przez Donalda gardzie, ale w życiu bym nie postawił przeciwko ulubionemu lekkiemu. Aczkolwiek Cerrone do taśmy jakiejś nie zamierzam dorzucać.

  41. Martins jeszcze nie tak dawno przegrał przez decyzję z Trinaldo. Cruickshank natomiast jest zawodnikiem słabszym od kowboja w każdej płaszczyźnie, dodatkowo ma dużo gorsze warunki fizyczne, więc nie wysnuwałbym po tym występie wniosków, że Brazylijczyk to zawodnik, który pokona zawodnika z TOP 10 dywizji lekkiej i tak wysoko awansuje w rankingach. Myślę, że jeśli Donald będzie w takiej formie jak w walce z Dunhamem, to nie da się zaskoczyć i wygra. Nie skreślam definitywnie szans Brazylijczyka, ale w BC nie byłoby dla niego miejsca, niezależnie od wysokości zaproponowanego kursu.

        1. Napisałeś w kontekście jego walki z Cruickshankiem:

          „… nie wysnuwałbym po tym występie wniosków, że Brazylijczyk to zawodnik, który pokona zawodnika z TOP 10 dywizji lekkiej…”

          Podkreślam – „po tym występie”.

          No, ale skoro oglądałeś jego poprzednie walki (z Gurgelem włącznie?) i bez względu na kurs (czyli nawet gdyby był 4.0) nie pochyliłbyś się nad Martinsem, tzn. że – jak to zwykle bywa – inaczej te walki widzieliśmy.

  42. Gdyby Donald przystępował do tej walki po wpadce z Dos Anjosem, to bym się może i skusił, żeby zagrać na Brazola, ale w walce z Dunhamem wyglądał znakomicie i nie postawię na Martinsa ani złotówki. Z drugiej strony 1.40 na Cerrone też nie kusi, bo jak wyjdzie do walki w słabej formie to strach myśleć co może zaprezentować. Dla mnie no bet.

  43. Zychal.
    Dla mnie wyraźnym faworytem jest Miocic i mimo, że jestem wstanie sobie wyobrazić wygraną Brazylijczyka, to bardziej mi się podoba w dublu kurs na reprezentanta Stanów Zjednoczonych.

    Comber
    Ja Caceresa i Thomspona gram na 100%. Value max w obu przypadkach. Nie pamiętam kiedy ostatnio na jednej gali były dwa tak atrakcyjne kursy. Nie rozumiem dlaczego Henderson i Pettis są tak zdecydowanymi faworytami, ale mniejsza z tym. Mam nadzieję, że w niedziele rano przełoży się to na zysk.

    Jeszcze mam na oku kurs na Elkinsa. W walce z Hiokim po raz kolejny udowodnił, że jest solidnym rzemieślnikiem, którego nie można zlekceważyć, a Stephens to chimeryczny zawodnik i nie zdziwię się jak to przegra przez decyzję.

  44. UFC on FOX 10: Henderson vs Thomson
    1Kupon:
    1. Stipe Miocic – Gabriel Gonzaga Typ2 Kurs:2.8
    AKO:2.8 Stawka:podstawa
    Wygrana: Przegrana:

    2Kupon:
    1. Alex Caceres – Sergio Pettis Typ1 Kurs:3.1
    AKO:3.1 Stawka:podstawa

    3Kupon:
    1. Nikita Krylov – Walt Harris Typ2 Kurs:1.27
    2. Eddie Wineland – Yves Jabouin Typ1 Kurs:1.24
    3. Darren Elkins – Jeremy Stephens Typ2 Kurs:1.66
    AKO:2.61 Stawka:podstawa

    4Kupon:
    1. Benson Henderson – Josh Thomson Typ2 Kurs:3
    AKO:3 Stawka:podstawa

  45. Ja zagram tak:
    Singiel Thomson
    Singiel Caceres
    Zastanawiam się jeszcze nad dublem Miocic + Cruickshank, bo Miocic to dla mnie spory faworyt a Mike’a Rio uważam za jednego z najsłabszych zawodników wagi lekkiej w UFC i nie wiem co tam robi. Nie lubię natomiast stawiać na faworytów w wadzę ciężkiej, bo tam niski poziom jest i duża loteria dlatego się wstrzymuję póki co.

  46. Ostatecznie postawiłem:

    Caceres 3.1
    Harris + Wineland 1.58
    Martins 3.0
    Gonzaga 2,89
    Elkins 2,14
    Thomson 3,56

    Też Slip chciałem postawić na Miocica, ale obejrzałem walki z Jordanem, Rothwellem, Struvem i Nelsonem. Faworyzuję Chorwata, ale uważam, że siły się rozkładają 60/40. Gabriel się mocno rozwinął, a ko przez łokcie Browne’a – szczególnie te w tył głowy – nie jest wstydem.

  47. Akurat mnie do Gonzagi przekonywać nie trzeba, bo nawet w 13 epizodzie BC polecałem stawianie na niego w walce z Jordanem, mimo że był zdecydowanym underdogiem.

    Teraz jest inaczej. Dla mnie szansę rozkładają się w stosunku 70/30 dla Miocica i na pewno Gonzagi nie zagram. Jego rozwój to trochę ściema. Pamiętam jego walkę z Shane’em Carwinem, którego na UFC 96 uratowała tylko tytanowa szczęka, bo Gabriel go trafił niemal identycznie jak Jordana na UFC 166. Gonzaga miał zawsze świetny parter, więc i tutaj postępu raczej nie ma. Jedyne co u niego widać, to wyraźna zmiana taktyki. Walczy mądrzej i stara się podejść do rywala w bardziej taktyczny sposób niż przed laty. Jego walka z Rothwellem natomiast była okropna i pokazała, że to nadal jest zawodnik, który ma kiepską kondycję i po 5 minutach walki wygląda nieciekawie. Miocic natomiast jest poukładanym ciężkim, który spokojnie może przewalczyć 15 minut walki i potrafi uderzać „czysto”. Do tego posiada świetne defensywne zapasy, które powinny mu pomóc utrzymać walkę w stójce. Oczywiście nie piszę, że Gonzaga jest bez szans, bo mam świadomość tego, że w tej walce wiele może się zdarzyć, ale jeśli Gabriel będzie tak przygotowany kondycyjnie jak na Rothwella, a Miocic tak jak na Nelsona, to jestem niemal pewny, że jeśli Brazylijczyk nie skończy tego w pierwszej rundzie to przegra.

Dodaj komentarz

Back to top button